piątek, 12 marca 2021

Przegląd masek Kallos - bananowa, keratynowa, z awokado, z kompleksem Omega-6

Cześć :)
Rynek kosmetyczny obfituje w taki ogrom marek, że nasza czysta ciekawość spycha nas ku wypróbowaniu jak największej ich ilości. Zdarza się jednak, że konkretna marka 'leży' nam na tyle dobrze, że często kierujemy się w jej stronę.I tak stało się u mnie z kosmetykami Kallos, a dokładniej maskami do włosów. Dzisiaj mam dla Was kolejną porcję recenzji. Zapoznamy się z działaniem maski bananowej, keratynowej, z awokado i z kompleksem omega-6.

 bananowa maska wzmacniająca z kompleksem multiwitamin


Wszystkie maski zamknięte są w dużych, okrągłych opakowaniach, więc tego nie będę powtarzać. Etykieta zawiera podstawowe informacje. Małym minusem jest to, że naklejki tak mocno odbijają światło, że bardzo ciężko się je fotografuje. Dla 'zwykłego' człowieczka to żaden kłopot, ale jak chce się przedstawić skład czy inne dane to oczywiście robi się to problematyczne.
W składzie tego wariantu znajdziemy m.in.oliwę z oliwek, ekstrakt z soku banana, witaminę B3.


Maska ma aksamitną, jakby jogurtową konsystencję. Przyjemnie rozprowadza się po włosach i dosłownie wnika w ich wgłąb.
Zapach... cóż ja Wam będę pisać. Słodziutki jogurcik bananowy. Czytałam, że niektórzy czują w nim sztuczne nuty, ale ja nie. Pewnie to kwestia bardzo indywidualna.
Maska bananową nakładamy na umyte, wysuszone ręcznikiem włosy i trzymamy ok. 5 minut. 


Jakie daje efekty?
Zacznę od tego, że mam włosy wysokoporowate i bardzo kapryśne. Bananowa maska Kallos dała zaskakująco dobre rezultaty. I to bez znaczenia czy trzymam ją tylko 5 minut czy godzinę - zawsze takie same. Włosy są miłe w dotyku i łatwo się rozczesują. Przelewają się pod palcami i mniej puszą. Są odpowiednio dociążone, ale nie obciążone. nawet kiedy zdarzyło mi się dać sporą ilość to nie zauważyłam, aby włosy szybciej się przetłuściły. 
Bananowa maska Kallos kosztuje ok. 15 zł za pojemność 1 litra i ok. 7 zł za wersję 275 ml.

intensywna maska regenerująca 'awokado'


Ta maska zawiera w swoim składzie skarbnicę olejów. Jest tutaj olej z awokado, słonecznikowy, kokosowy, lniany, arganowy, makadamia, a także oliwa z oliwek i wyciąg z rozmarynu.
Maska jest niesamowicie gęsta. Można ją odwrócić do góry nogami a nic nie wypływa. Przy tym konsystencja jest aksamitna, podczas aplikacji pozostawia na włosach przyjemnie śliską warstewkę.Znika oczywiście po spłukaniu.
Zapach tej maski jest trudny do scharakteryzowania. Na pewno jest znacznie intensywniejszy od wersji bananowej. Nie ma w nim słodkich nut. Przy mocnym zaciągnięciu można wyczuć coś lekko szczypiącego w nos, ale sam aromat nie jest nieprzyjemny.
Ta maska ma nieco inny sposób użycia, gdyż - według producenta - należy ją stosować przed myciem. Pozostawiamy na 10-20 minut, spłukujemy, po czym myjemy włosy. 


Spójrzmy na działanie.
Wypróbowałam maskę zgodnie z zaleceniami na opakowaniu i tutaj nie zauważyłam niczego szczególnego. Trochę tak, jakby szampon zabił wszystkie pozytywne aspekty. Postanowiłam więc nakładać ją klasycznie, po myciu. Moje włosy nie tolerują oleju kokosowego, kochają za to arganowy. Ciekawiło mnie jak spisze się ta mieszanka. Okazała się znakomita. 
Wiem że robię źle, ale z reguły myję włosy wieczorem i zasypiam z jeszcze wilgotnymi. Po tej masce rano wygląd moich włosów nie przyprawia mnie o ból głowy. Są ujarzmione, nie wywijają się na wszystkie strony. Maska z awokado dobrze nawilża i wygładza włosy. Przy systematycznym stosowaniu rzeczywiście odczułam, że włosy zaczęły być w lepszej kondycji. Stały się mocniejsze, bardziej odporne na uszkodzenia. 
Jest to ten rodzaj maski, który mogę stosować systematycznie przez dłuższy czas, a ona nadal daje tak dobre efekty. Przy tym nie obciąża włosów, ale trzeba uważać z ilością. Jednak mamy tutaj dużo olejków. Czuję, że ta wersja zostanie ze mną na długo.
Intensywna maska regenerująca z awokado kosztuje ok. 20 zł za pojemność 1 litra.



Skład tej maski jest krótszy od pozostałych. Znajdziemy tutaj olej makadamia czy olej z nasion ogórecznika.
Konsystencja jest tak samo gęsta jak w przypadku wersji 'awokado'. 
Niezwykle intryguje mnie zapach tej wersji. Kojarzy mi się z ciasteczkami, może trochę z migdałami. ma też w sobie budyniowe nuty. Aromat jest intensywny, ale śliczny. 
Maskę z kompleksem Omega-6 nakładamy na umyte włosy, pozostawiamy na 5 minut i spłukujemy.



Czas na przedstawienie efektów.
Myślałam, że każda z masek da mi podobne efekty. Ta jednak niesamowicie podkreśla skręt moich włosów. O ile normalnie kręcą się swoim własnym rytmem, tak po tej wersji moje falowane włosy są wygładzone i ujarzmione. Podoba mi się też to, że moje końcówki są na tyle dociążone, że sprawiają wrażenie zdrowszych. Oczywiście żadna maska sama w sobie ich nie zregeneruje, nie łudźmy się. To może sprawić tylko fryzjer. Ale nawet takie wizualne poprawienie ich wyglądu może zrobić dużą różnicę.
Po masce włosy łatwo się rozczesują, są delikatne i miękkie w dotyku.
Cena maski z kompleksem Omega-6 marki Kallos wynosi ok. 15 zł za pojemność 1 litra.

maska keratynowa z proteinami mleka


W składzie znajdziemy oczywiście hydrolizowaną keratynę oraz proteiny mleczne. 
Producent informuje, że jest to maska w kremie. Tak naprawdę nie widzę różnicy pomiędzy jej konsystencją a tymi powyższymi. Jest gęsta i treściwa, Przyjemna w aplikacji.
Zapach jest intensywny i perfumowany, ale trudny do zdefiniowania.
Kosmetyk używamy na umyte włosy, zostawiamy na 5 minut.


Jakie widzę efekty?
No i tutaj zaczynają się schody - przynajmniej u mnie. Moje wysokoporowate włosy nie tolerują keratyny i protein w zbyt dużej ilości. Po tej masce łatwiej się je rozczesuje, ale są nieujarzmione, puszą się. Aż mam je ochotę od razu umyć. Nie mogę być jednak wobec niej nie fair. Moja siostra, która ma włosy delikatne i często poddawane farbowaniu, wręcz kocha tę maskę. Do tego stopnia, że zużyła już całe opakowanie, dokupiła kolejne razem z szamponem. Po każdym użyciu keratynowej maki jej włosy są miękkie i błyszczące. Widać, że są w dobrej kondycji pomimo tego, iż siostra nie obchodzi się z nimi zbyt delikatnie. Nawet ich kolor wygląda tak jakoś ładniej i mocniej. U mnie się nie spisuje, dla siostry to hit. 
Maska keratynowa z proteinami mleka kosztuje w granicach 15 zł za pojemność 1 litra i 7 zł za mniejszą wersję 275 ml.

Powyższe maski stosowałam przez naprawdę długi czas. Zresztą widać po zdjęciach, że zaczęłam jeszcze przed sezonem świątecznym. Zdążyłam je dzięki temu poznać w wielu kombinacjach. Uważam, że każda z nich jest naprawdę godna uwagi. Wprawdzie wersja keratynowa nie spisała się na moich włosach, ale już na innym typie wypadła rewelacyjnie. Grunt to znać potrzeby swoich włosów i umieć dobrze dobrać do nich wariant. 
Bardzo fajną opcją jest to, że większość masek marki Kallos można kupić w mniejszym opakowaniu - tak na próbę.Te i wiele innych rodzajów można znaleźć w perfumerii Notino, do której Was serdecznie zapraszam.
Jestem pewna, że nieraz słyszeliście o maskach Kallos. Stosowaliście którąś? Jak się u Was spisują? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona

100 komentarzy:

  1. Dużo jest opinii na temat tych masek :) Ja właściwie nie miałam jeszcze ani jednej xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś próbowałam przekonać się do tych masek i okazało się, że nie jest mi z nimi po drodze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bananową świetnie się u mnie sprawdziła

    OdpowiedzUsuń
  4. Im interested with the banana mask, seems such great for frizzy hair 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Na bananową maskę mogłabym się skusić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja poznałam te maski za sprawą wersji bananowej, która tak skradła moje serce, że często do niej wracałam. Teraz mam wersję Blueberry i już nie ma takiej miłości. Pewnie wrócę do bananowej, choć jeszcze kokosowa mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie kokosowa nie kusi, bo moje włosy nie cierpią kokosa. Ale z jagodowej byłam zadowolona :)

      Usuń
  7. Fajny przegląd Masek Kallos. Ta Omega 3 mogłaby być dobra dla moich kręconych. Dobrze, że zamieściłaś składy, lubię sobie poczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze staram się je dodawać, aby osoby zainteresowane nie musiały tracić czasu na ich szukanie :)

      Usuń
  8. Chętnie wypróbowałabym bananową.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam wszystkie oprócz Avocado i najlepiej sprawdził się u mnie banan :)

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam bananową, była fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam tę z keratyną i nie byłam zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać co włosy to inne odczucia. Widocznie Twoje są podobne do moich :)

      Usuń
  12. Oh je, maski Kallosa. Odkąd odkryłam sklepy online, które dostarczają te produkty za granicę, to u mnie cały czas jakiś Kallos jest :) powyższych masek o dziwo jeszcze nie miałam, ale z pewnością nadrobię

    OdpowiedzUsuń
  13. I ja muszę w końcu je wypróbować, bo obiecuję sobie to już od dawna. Sporo dobrego czytałam właśnie o tej bananowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że jest najbardziej popularna :)

      Usuń
  14. nigdy nie miałam takiej maski z tej firmy!

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę w końcu spróbować bo tyle dobrego o nich słyszałam a teraz jeszcze Twoja recenzja .

    OdpowiedzUsuń
  16. Kallosy nie mają zbyt dobrego składu, ale już sobie wyobrażam zapach bananowej <3 Miałam mleczną i była cudna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o włosy to z reguły nie przeszkadzają mi gorsze składy. Mam nawet wrażenie, że moje włosy po takich wyglądają lepiej niż po tych naturalnych :)

      Usuń
  17. Ja miałam tylko bananową i była super! Po resztę też chętnie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, mam nadzieję, że będziesz zadowolona :)

      Usuń
  18. moją ulubioną jest bananowa i kawiorowa, polecam do włosów wysokoporowatych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, na pewno wypróbuję. Coś dla mojego typu włosów :)

      Usuń
  19. Miałam bananową, keratynową i inne, których tu akurat nie masz i są dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię te maski! Są tanie i skuteczne :) Ja miałam wersję wiśniową :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Z pokazanych przez Ciebie masek miałam wersję bananową, sprawdziła się całkiem dobrze. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. oj tak te lustrzane odbicia sprawiaja że trudniej sie fotografuje, znam ten ból. Co do samych masek to sama pojemność nieco mnie przeraża, bałabym się że nei wykorzystam w całości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałam, jest jeszcze mniejsza pojemność :)

      Usuń
  23. Przegląd godny podziwu! Sama miałam wiele wersji tych masek z Twoich bananową (kilka razy), odlewkę keratynowej i omega chyba też. Fajnie wypadają, ale ogólnie szału nie ma. Trochę mi się już znudziły :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyki, zwłaszcza w takich pojemnościach, potrafią się znudzić. Zwłaszcza, że na rynku jest tyle ciekawych produktów, które też kuszą :)

      Usuń
  24. Uwielbiam też maski do włosów. Bardzo miłe udostępnianie. Maski do włosów są dobre dla moich zniszczonych włosów. Zastanawiałem się nad nimi wszystkimi. 😊😊

    OdpowiedzUsuń
  25. Miałam kilka wersji i wszystkie były ok, ale chyba najlepsza aloesowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że dobrze u Ciebie działają :)

      Usuń
  26. Chciałabym tą bananową maseczkę ��

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo lubiłam tą keratynową ale o dziwo tą z keratyną od Anwen moje włosy nie lubią -,- innych z Kallos nie miałam, w ogóle zapomniałam o marce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włosy z reguły mają złe relacje z keratyną. Czasami nie ma po nich tragedii, ale rewelacji też nie.

      Usuń
  28. Keratin - maska bardzo dobra.

    OdpowiedzUsuń
  29. mialam maski z kallosa :D i bardzo je lubilam ;p ale ja przewaznie kupuje je na promocji a ostatnio ich niestety nie widzialam ;/ pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nawet bez promocji wychodzą tanio jak na taką pojemność :)

      Usuń
  30. Tę bananową chętnie bym poznała :)

    OdpowiedzUsuń
  31. The banana mask sounds like it would be good for frizzy hair. Thanks for sharing!

    OdpowiedzUsuń
  32. Kocham te maski, szczególnie banan, są u mnie na stałe ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  33. U mnie również wersja Keratin to hit, ale moje włosy kochają proteiny ;) Nie słyszałam za to o wersji Avocado :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie masz włosy podobne do mojej siostry :)

      Usuń
  34. Całe wieki nie miałam już ich masek. :D Banan mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Uwielbiam stosować maski do włosów. Każdą chętnie bym przetestowała i coś czuję, że właśnie ta ostatnia sprawdziłaby się u mnie idealnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo lubię maski z Kallosa i praktycznie tylko ich używam :D
    Z Avocado jeszcze nie miałam, więc chętnie przetestuję :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  37. właśnie się zdziwiłam, że u Ciebie jeszcze bombki :D
    Maski chętnie bym przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej widać, że maski stosuję naprawdę długi czas :)

      Usuń
  38. Ciekawe maski, nie znałam ich wcześniej, będę musiała sobie kupić na próbę :-)

    OdpowiedzUsuń
  39. banana mask sounds great...

    have a great weekend

    OdpowiedzUsuń
  40. I haven't tried any of these masks before. Sounds wonderful.

    OdpowiedzUsuń
  41. Bananową miałam, była super :-)

    OdpowiedzUsuń
  42. Bananowa mogłabym mi się spodobać :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Wlasnie szukam dobrej maski na zniszczone po zimie włosy. Może jedna z tych o których piszesz się sprawdzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno znajdziesz w ofercie wariant dla siebie :)

      Usuń
  44. Kiedyś ich używałam, ale w końcu przestałam i raczej nie wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Maski mają śliczne zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Polecam, wybór jest ogromny :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.