poniedziałek, 22 października 2018

Kobo Professional, Fantasy Pure Pigment - sypkie pigmenty

pigmenty Kobo
Cześć :)

Od kilku dni jest u mnie szaro, buro i ponuro. Rano ciemno i mgliście, potem wietrznie, a późnym popołudniem ponownie ciemno. Niewątpliwie jest to czas, w którym najchętniej leżelibyśmy w łóżku w towarzystwie książki i ciepłej herbaty. Można jednak nieco uprzyjemnić i 'uradośnić' tę porę roku ciekawym makijażem. Dlatego też postanowiłam Wam pokazać pigmenty marki Kobo professional, które były dedykowane letniej kolekcji. 

pigmenty Kobo

Każdy z cienie otrzymujemy w maleńkim, okrągłym opakowaniu z czarną nakrętką. Po otwarciu mamy dodatkową folię zabezpieczającą.
Pigmenty mają sypką formę i bardzo delikatną, miałką konsystencję.  
Mogą być aplikowane zarówno na sucho jak i na mokro. Nie posiadam żadnych specjalnych baz pod pigmenty, więc zazwyczaj przychylam się ku pierwszej opcji. 


pigmenty Kobo

pigmenty Kobo
W ofercie znajdziemy sześć odcieni. Posiadam pięć z nich:
101 aurora - beż ze złotymi i zielonymi drobinkami
102 golden olive - ciepły brąz ze złotymi i zielonymi drobinkami
103 kaleidoscope - biel z fioletowymi drobinkami
105 astral fantasy - turkus ze złotymi drobinkami
106 peachy cocktail - brzoskwinka z bordowymi i różowymi drobinkami

pigmenty Kobo swatche

pigmenty Kobo swatche

Jak widać na zdjęciach, każdy z cieni ma mocno połyskujące wykończenie. Przy czym w odcieniach 101-103 bardziej w oczy rzucają się drobinki, zaś 105-106 przypominają cienie holograficzne. Wspólną cechą pigmentów jest to, że opalizują na kolor drobinek w nich zawartych. W zależności od kąta padania otrzymujemy nieco inny odcień.
Jak już zapewne wiecie, jestem zwolenniczką delikatnej kolorystyki. Dlatego też najczęściej towarzyszą mi odcienie 101 i 102. Ale nie oszukujemy się - nawet przy beżach i brązach ciężko o delikatność zważając na ich wykończenie. Niewątpliwie są to warianty obok których ciężko przejść obojętnie. Wystarczy nawet odrobina pigmentu na środek powieki, podkreślenie załamania delikatnym brązem i otrzymujemy wyjątkowy efekt.


pigmenty Kobo

Kosmetyki mają wystarczającą dla mnie pigmentację
Warto mieć na uwadze, że cienie mają tendencję do osypywania się. Może być to kłopotliwe z powodu drobinek, dlatego warto zabezpieczyć okolice pod oczami, bądź najpierw pomalować oko a dopiero potem zająć się twarzą.
Jestem także usatysfakcjonowana trwałością. Wprawdzie w ciągu dnia drobinki nieco nam uciekają, ale i tak są widoczne i dają wyraźny efekt. 
Cienie nie powodują żadnego dyskomfortu. Nie uczulają, nic mnie po nich nie swędzi.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Koszt jednego cienia to 19,99 zł. Dostępne w Drogerii Natura.

pigmenty Kobo

Nie będę ściemniać, że pigmenty stały się obowiązkowym punktem każdego mojego makijażu, bo tak nie jest. Niemniej jednak sięgam po nie z przyjemnością zawsze wtedy, kiedy chcę aby mój makijaż nie był nudny czy zbyt klasyczny. Odrobina błysku i szaleństwa nie zaszkodzi.
Znacie pigmenty marki Kobo? Może macie inne propozycje godne uwagi? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona

104 komentarze:

  1. uwielbiam te pigmenty, na co dzień nie mam czasu na zabawę nimi, ale w weekend szaleję z makijażem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne te pigmenty, muszę je koniecznie na żywo pomacać :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie używałam pigmentów - może czas w końcu spróbować?
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mialam pigmentow Kobo, ale coraz bardziej widze, ze koniecznie musze nadrobic zaleglosci, numerek 103 wpisuje sie idealnie w ostatnie moje potrzeby poszukiwania topera na cienie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używałam nigdy, rzadko maluję oczy, jak już to tylko tusz :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba żadna z moich sióstr nie używa tego typu kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne :) nie miałam okazji ich testować, ale kolory zachwycają! zwłaszcza złote, bo ja jestem taka sroczka i do złota ciągną moje oczy :D
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wybrać się do Natury i obejrzeć je na żywo :)

      Usuń
  8. Pigmentów nie używam, stawiam na standardowe paletki, ale ten kolorek 103 wygląda tak delikatnie i cudnie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam sypkich pigmentów, ale te robią na mnie fajne wrażenie<3

    OdpowiedzUsuń
  10. Very interesting products! I should try for sure!

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam i bardzo je lubię, pięknie się mienią :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie stosowałam pigmentów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam je, a zwłaszcza pomarańczowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. O matko jakie one są piękne <333

    OdpowiedzUsuń
  15. Odpowiedzi
    1. Przy całym swoim błysku są w miarę subtelne :)

      Usuń
  16. Złotka cudne, wszystkie bym przygarnęła, prócz tego turkusu ze złotymi drobinkami :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdy lubi takie odcienie, ale złoto raczej większość z nas :)

      Usuń
  17. Nie miałam okazji używać takich sypkich pigmentów, ale te bardzo fajnie się prezentują:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pewnie że odrobina szaleństwa w makijażu jest wskazana ☺
    Całkiem ładne te pigmenty ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  19. Markę znam ale tych pigmentów nie używałam, ale całkiem ciekawe kolory mają. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można sprawdzić testery i ocenić na żywo :)

      Usuń
  20. Takich pigmentów nie używam, aleeee kolory ładne ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Też nie stosuję na co dzień pigmentów, raczej okazjonalnie. Ale 103 jest bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  22. pigmenty sa na prawde przesliczne, mam chyba ich 6; )

    OdpowiedzUsuń
  23. Sypkie to wolę cienie mineralne :) na zabawe pigmentami raczej czasu nie mam :) z tych wszystkich najlepsze sa z drobinkami 101,102,103

    OdpowiedzUsuń
  24. omg ten turkus wygląda ślicznie!

    OdpowiedzUsuń
  25. są fantastyczne, mam kilka pigmentów kobo,

    OdpowiedzUsuń
  26. Mi trudno używać takich pigmentów, ale kolor 102 bardzo wpadł mi w oko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba się z nimi nieco bardziej zabawić niż ze zwykłymi cieniami.

      Usuń
  27. Lubię markę Kobo ale w swojej kosmetyczce mam tylko jeden pigment :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Śliczne te pigmenty.Podobają mi się kolory 101 i 102. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Lubię kobo, ale jakoś te pigmenty mnie nie przekonały. Jedynie to złoto 102 mogłoby wylądować na mojej powiece :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Kosmetyki KOBO coraz bardziej mnie kuszą.

    OdpowiedzUsuń
  31. Skusiłam się na 1, ale jako, że z sypkimi mi nie po drodze, to nadal czeka na użycie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, też miałam nieco 'oporów' przed ich otwarciem :D

      Usuń
  32. Piękne kolory :) Nie miałyśmy jeszcze nic z Kobo :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Pogoda przygnębiająca, ale pigmenty obłędne :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ojej, ale te złotości i brązy są przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  35. U mnie ostatnio goszczą tylko pigmenty na powiekach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam. Mi nie zawsze chce się z nimi bawić :)

      Usuń
  36. Oprócz niebieskiego wszystkie ładne, bo jak kocham niebieski to jednak w makijażu nie wychodzi mi to na dobre ;) Właśnie jeden dostałam będę testować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz równie zadowolona jak ja :)

      Usuń
  37. Idealne na nadchodzący karnawał :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ależ piękne kolory mają te pigmenty :) Oglądałam je już na żywo ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Znalazły się w moich ulubieńcach z drogerii :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Odpowiedzi
    1. Wszystko przed Tobą. Teraz wiele marek je oferuje :)

      Usuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.