Hej :)
Wakacje nieubieganie zmierzają ku końcowi. Dla wielu z nas był to zapewne czas urlopów i wyjazdów. Nie zawsze chcemy i możemy pozwolić sobie na zabieranie ze sobą wielu kosmetyków. Zaprzyjaźniamy się zatem z próbkami, miniaturkami oraz produktami uniwersalnymi. Czy krem do twarzy pod prysznic jest w stanie zagwarantować nam demakijaż i pielęgnację?
Produkt otrzymujemy w kartoniku o biało-różowej kolorystyce. Zawiera wszelkie niezbędne informacje. Sam krem znajduje się zaś w tubce z miękkiego plastiku. Ma nakrętkę typu klik oraz zwykły otwór dozujący wystarczającą ilość.
Skład jest typowo drogeryjny. Bazuje na wodzie i wazelinie. Następnie zawiera kilka wartościowych substancji, m.in. olej sojowy, masło shea, glicerynę, olej ze słodkich migdałów. Nie ustrzegł się jednak parabenów.
Zapach przypomina wiele uniwersalnych kosmetyków. Podobny jest do kremu Nivea, jednak ma troszkę ostrzejszą nutę.
Konsystencja rzeczywiście przypomina krem. Jest gęsta i treściwa, a przy tym miękka i jedwabista. Podczas aplikacji ślizga się po twarzy. Daje jedynie tę różnicę, że się nie wchłania. Krem zmywamy letnią wodą.
Jakie wykazuje działanie? Tutaj może być trochę chaotycznie, ale myślę, że uda się przez to przebrnąć.
Zacznijmy od demakijażu. Zaaplikowałam kosmetyk mając na sobie podkład i puder. Zastanowiło mnie, że przy zmywaniu woda była czysta. Myślę sobie 'no nic, pewnie się starło'. Jakie było moje zdziwienie, gdy przejeżdżając potem wacikiem nasączonym wodą różaną stał się cały brązowy. Drugi to samo. Dopiero wtedy makijaż zaczął schodzić. Krem nawet go nie ruszył. Przy makijażu oczu nawet go nie próbowałam.
Zanim przejdę do działania pielęgnacyjnego wspomnę o tym, że po zmyciu kremu na skórze pozostaje dziwna powłoka. Nie jest ani przyjemnie aksamitna, ani nieprzyjemnie tłusta. Nie wiem jak to określić.
Wydaje mi się, że owa powłoka sprawia, że można odnieść wrażenie delikatnego nawilżenia i natłuszczenia skóry. To co jednak udało mi się zaobserwować to fakt, że krem rzeczywiście wywiązuje się z obietnic producenta odnośnie do redukcji zaczerwienienia. Swojego czasu miałam na twarzy delikatny rumień, nie zmieniłam w pielęgnacji niczego poza tym kremem, i problem z dnia na dzień zaczął maleć. Już po jednym użyciu mniej mnie swędziało i piekło.
Czy kosmetykiem można zastąpić krem? Moim zdaniem nie. Twarz jest brudna, więc i tak trzeba wykorzystać inny produkt. A skoro sięgamy po coś innego to automatycznie znika efekt pierwszego. Tak więc koło się zamyka. Jaki mam na to sposób? Otóż krem Eveline stosuję jedynie w porannej pielęgnacji. Nie potrzebuję wtedy usunięcia makijażu a jedynie odświeżenia i tutaj daje radę. Jednak i tak nie pomijam kroku tonizacji i klasycznego kremu.
Chociaż krem bazuje na wazelinie to nie zauważyłam u siebie żadnych oznak zapychania cery. Nie pojawiły się niedoskonałości, ani żadne uczulenie.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od otwarcia.
W zależności od miejsca zakupu, cena zaczyna się od ok. 15 zł za pojemność 100 ml.
Uff, trochę się rozpisałam. Mam nadzieję, że udało mi się jak najlepiej oddać wszystkie myśli odnośnie do tego kosmetyku. Czy polecam? Chyba domyślacie się sami.
Znacie ten krem pod prysznic? Sięgacie po uniwersalne kosmetyki? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
Szkoda, że nie nadaje sie do demakijażu, bo byłby super produktem szczególnie na wyjazdy
OdpowiedzUsuńTo samo pomyślałam :)
UsuńTeż myślałam o nim pod takim kątem, no ale wałek :/
UsuńDo mnie jakoś w ogóle nie trafiają tego rodzaju kosmetyki. Myślę, że to kolejny wymysł marketingowy. Ja wolę klasyczną pielęgnację.
OdpowiedzUsuńSprawdza się znacznie lepiej :)
UsuńNie słyszałam o tym produkcie, aktualnie używam mleczka do demakijażu i świetnie się sprawdza, więc szkoda że ten nie podziałał :)
OdpowiedzUsuńZa mleczkami jednak nie przepadam. Wolę żele :)
UsuńWgl mnie nie przekonują tego typu produkty, nawet bez przeczytania Twojej opinii bym się na niego nie skusiła. Po tym bardziej :D
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
UsuńMiałam kiedyś i też uważam, że kremu to to nie zastąpi;)
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że i z demakijażem kicha :(
UsuńTakie mixy zazwyczaj podrażniają moją skórę. Poza tym dobry krem, to jednak sam krem. Bez dodatków...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ten akurat nie tylko nie podrażnia, ale nawet łagodzi skórę :)
UsuńBardzo ciekawe rozwiazanie, ale nie wiem czy bym sie z nim polubila, zapach Nivea kremu niezbyt lubie a mocniejszy jeszcze bardziej by mi przeszkadzal hihihi ;)
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę moje spostrzeżenia to raczej mały ciekawy ;)
UsuńFajnke że działa na zaczerwienienia szkoda że nie poradził sobie z makijażem ale dla mnie nie byłby to problem :) kremiku nie znam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jednak mimo wszystko lepiej postawić na coś innego :)
UsuńU mnie mixy się nie sprawdzają ;/
OdpowiedzUsuńU mnie jednak najczęściej też nie :(
UsuńBardzo ciekawy, ale nie dla mojej skóry :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem mało ciekawy zważając na efekty ;)
UsuńAlbo mleczko albo krem. Za dużo funkcji chcieli "upchać" w jednym produkcie.
OdpowiedzUsuńNo i im nie wyszło.
UsuńTakie uniwersalne produkty do mnie nie przemawiają :P
OdpowiedzUsuńZależy od rodzaju :) Olejki teoretycznie też są uniwersalne, a wiele osób je chwali :)
UsuńNie znam, pomysł bardzo fajny, mam czasem dni, gdzie chciałabym wszystko zrobić za jednym zamachem, mam nadzieję że powstanie więcej takich kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńA wpis się przeczytało...? Ja bym mi chciała większej ilości złych produktów.
UsuńEee skoro makijażu w ogóle nie zmywa, to szkoda całkowicie na niego pieniędzy :)
OdpowiedzUsuńJakoś od początku miałam wrażenie, że to dziwne połączenie i nic z niego nie będzie :P
OdpowiedzUsuńNiestety wyszło blado :(
UsuńPierwszy raz słyszę o tym kosmetyku ☺
OdpowiedzUsuńDobrze że przeczytałam recenzje, napewno go ominę ☺
Pozdrawiam
Lili
Moim zdaniem nie warto w niego inwestować :)
UsuńNie mówię mu "nie" jestem ciekawa jakby sprawdził się u mnie.
OdpowiedzUsuńU każdego może działać inaczej. To, że u mnie nie daje rady nie oznacza, że u każdego tak będzie :)
UsuńA zapowiadało się tak dobrze. Ciekawa koncepcja, ale co z tego jak klapa? :D
OdpowiedzUsuńKlaps z tego :D
UsuńZ eveline używam jedynie kolorówki i ich balsamów "wyszczuplających" reszta się u mnie nie sprawdza ;/
OdpowiedzUsuńTego kremu też nie polecam.
UsuńKoncepcja nie głupia, ale wyszedł bubel niestety. I dlatego o ile Eveline lubię za kolorówkę, tak za pielęgnację się nie biorę, bo się u mnie nie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że im nie wyszło. Byłaby to świetna opcja na wyjazdy.
UsuńOh very interesting product darling
OdpowiedzUsuńxx
Very bad product...
UsuńTen krem to totalna nowość dla mnie, zawsze mnie zastanawiało, jak to jest, że dla mężczyzn są produkty o kilku zastosowaniach typu np. żel pod prysznic i szampon w jednym, a dla kobiet wszystko zawsze osobno:) Fajnie, że Eveline wypuściło coś nowego, szkoda jednak, że skuteczność tego kosmetyku w kwestii demakijażu marna:(Nie zachęca mnie też ta "powłoka", o której piszesz...Myślę, że raczej bym się z tym kremem nie polubiła także dzięki Twojej recenzji zaoszczędzę pieniądze:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Indium
Cieszę się, że moja opinia mogła okazać się przydatna :)
UsuńJest oparty na wazelinie, więc nie dziwi mnie, że zostawia "powłokę" na skórze :P
OdpowiedzUsuńMnie też, ale miałam nadzieję na jakąś przyjemną warstwę a nie takie nie wiadomo co.
UsuńDobrze że chociaż w porannej pielęgnacji spisuje się jako tako. Szczerze powiedziawszy dla mnie to kosmetyk zbędny. Niby wymyślili coś innego i nowego ale do mnie to nie przemawia
OdpowiedzUsuńMyślę, że koncepcja byłaby dobra jako produkt na wyjazdy. Tyle tylko, że bubel.
UsuńNie lubię produktów uniwersalnych. Jakoś do mnie nie trafiają. Moja Babcia kiedyś mówiła, że jak coś jest do wszystkiego to znaczy, że jest do niczego ;) Coś w tym jest...
OdpowiedzUsuńKażdy tak mówi :)
Usuńciekawy pomysł na kosmetyk, nie spotkałam się jeszcze z czymś takim, szczególnie w nazwie :)
OdpowiedzUsuńAle wykonanie jakie jest takie jest...
UsuńSuper, że pomaga na zaczerwienienia. Spróbuję na sobie ;)
OdpowiedzUsuńNie uważam, aby było warto.
Usuńmnie by nie skusił, choć markę lubię:)
OdpowiedzUsuńNie polecam :)
UsuńNie jest to produkt dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że dla mnie też nie :)
Usuńczyli bez sensu ich obietnice, a produkt mógłby być całkiem spoko ehh
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem im nie wyszło, ale u każdego może zadziałać inaczej :)
UsuńJak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego :D Nie wyląduje nawet w moim koszyku.
OdpowiedzUsuńZa wyjątkiem kremu uniwersalnego Nivei :D
Usuńszkoda że ten cudak nie zmywa makijażu, można go używać po prostu do codziennego mycia twarzy :P
OdpowiedzUsuńNapisałam jaki mam na niego sposób ;)
UsuńTrochę w takim razie bez sensu, nie zamieniłabym go, bo po co.
OdpowiedzUsuńAni to nie oczyszcza, ani nie pielęgnuje.
Usuńjak coś jest do wszystkiego to pewnie do niczego w praktyce... jakoś mnie nie kusi
OdpowiedzUsuńNie zawsze tak jest. Chociażby olejki mają wszechstronne zastosowanie :)
UsuńJakoś od początku mnie nie przekonał, widzę że się nie pomyliłam, samo to " demakijaż i pielęgnacja" mnie odrzuciło.. :)
OdpowiedzUsuńGdyby chociaż dawał radę w jednym aspekcie to już byłoby coś. A tak to lipa :/
UsuńAle mieli pomysł :)
OdpowiedzUsuńNa ciekawym pomyśle się skończyło :)
Usuńkurcze ja gomam, ale ciężko jest mi sięprzestawić na mycie twarzy pod prysznicem, zazwyczaj zmywam makijaż po prysznicu, a i włosów nie myję pod prysznicem, więc średnimi się g używa ;D
OdpowiedzUsuńNie stosuję go pod prysznicem, tylko normalnie :)
UsuńRaczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTakie 2 w 1, że w sumie to do niczego się tak naprawdę nie nadaje i jeszcze ta wazelina...
OdpowiedzUsuńMyślałam, że chociaż z demakijażem da radę, ale kicha :/
UsuńPowiem szczerze, że dla mnie ten krem jest... dziwny. Sama bym go nie stosowała przez tą wazelinę
OdpowiedzUsuńAni to krem, ani mleczko :/
UsuńJakos mnie nie zaciekawikł..
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
UsuńNie znam tego produktu, ale nic w tym dziwnego, skoro mam wannę i rzadko używam prysznica. U mnie więc tego typu kosmetyki 2w1 pod prysznic się nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńNie trzeba stosować go typowo pod prysznicem :)
Usuńtego chyba nigdy nie widzialam na polce
OdpowiedzUsuńNie polecam go szukać.
UsuńMiałam kiedyś kosmetyk z tej serii ale do cery mieszanej 😉
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wypadł lepiej :)
UsuńWaham się zwykle, gdy słyszę o czymkolwiek co jest "2 w 1" albo nawet "5 w 1", ale muszę przyznać że pomysł demakijażu i pielęgnacji jednocześnie całkiem mi się podoba. Przynajmniej w teorii :)
OdpowiedzUsuńW teorii brzmi super. Szkoda tylko, że praktyka kuleje :/
Usuńnie przemówił do mnie :(
OdpowiedzUsuń