Jako nastolatka nie wyobrażałam sobie makijażu bez błyszczyka. Mogłam nie stosować żadnych innych produktów, ale usta musiały się świecić. Potem przyszła pora trwalszych, ale nadal połyskujących pomadek. A teraz? Teraz jest szał na mat. Nie można się jednak oszukiwać - matowe, często zastygające pomadki nie tylko dają efekt matu, ale także potrafią wysuszyć usta i nadać im nieefektowny wygląd. Dlatego też niezwykle ważna jest ich odpowiednia pielęgnacja.Co ma z tym wspólnego brelok do kluczy? Dowiecie się zapoznając się z recenzją balsamu marki MIYO.
Balsam zamknięty jest w niezwykle pomysłowym i efektownym opakowaniu w kształcie ust. Owe usta to nic innego jak brelok. Możemy przypiąć go chociażby do kluczy czy torebki, i mieć go wszędzie przy sobie. Dzięki temu nie zapomnimy o systematycznym stosowaniu balsamu. Minusem jest oczywiście fakt, że do aplikacji musimy wykorzystać swoje palce, co nie jest higieniczne.
Kosmetyk ma kremową, delikatną konsystencję. Rozprowadza się na ustach niczym masło.
Kolor kojarzy mi się z truskawkowym różem. Po nałożeniu pozostawia jednak jedynie świecącą powłokę bez konkretnego odcienia.
Zapach jest bardzo subtelny i delikatny. Przypomina gumę mambę.
Jak z działaniem?
Balsam delikatnie nawilża usta. Pozostawia je wygładzone i miękkie. Efekt nie jest długotrwały, ale wyczuwalny. Trzeba się jednak nastawić na systematyczność.
Produkt nie jest najtrwalszy i wypadałoby go dość często dokładać.
Producent informuje, że kosmetyk zawiera filtry UVB, co jest bardzo korzystne nie tylko w okresie letnim.
Cena wynosi 15 zł za pojemność 8 g.
Balsam nie jest "najwyższych lotów", ale mimo to warto się nim zainteresować. Ma niespotykaną formę, dzięki czemu łatwiej pamiętać o jego aplikacji. A o to przecież chodzi. Tylko przez systematyczne stosowanie możemy osiągnąć zadowalające efekty.
Jak Wy dbacie o swoje usta? :)
Iwona
Niezły pomysł :) Podobny błyszczyk w breloku ma Tony Moly w kształcie pandy, gdybyś chciała coś z azjatyckiej kolorówki :)
OdpowiedzUsuńWiem, że jest coś takiego :)
UsuńJuż sam fakt, że to breloczek mnie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńWygląda nietuzinkowo :)
Usuńjaki on słodki:D
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńCiekawy patent, szkoda, że balsam dość przeciętny:D
OdpowiedzUsuńAle przynajmniej pamiętam o jego stosowaniu :)
UsuńGadżet bardzo miły dla oka :)
OdpowiedzUsuńzakochałam się w tym balsamie, wygląda super, szkoda, że część nie jest wypukła jak w balmi czy eosie. byłoby higieniczniej
OdpowiedzUsuńWidocznie nie można mieć wszystkiego :)
UsuńJa nie lubię balsamów do ust, ale wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa mam tendencję do zapominania o nich...
UsuńWizualnie bardzo fajny, choć nie wiem, czy przy kluczach akurat balsam bym chciała nosić :D. Ciekawa jestem jego składu, bo ciężko go znaleźć :P. Ja jakoś najchętniej sięgam po EOSy :)
OdpowiedzUsuńMnie akurat przekonuje taka opcja, bo np. klucze często mamy przy sobie - zwłaszcza, gdy wychodzimy :)
Usuńciekawa forma :D
OdpowiedzUsuńcudowny :) ale nie lubię tak paluchów macać .. :P
OdpowiedzUsuńJa też. Zawsze można mieć jakiś miniaturowy pędzelek, ale pewnie bym o nim zapominała :D
UsuńJa bryloczków nie noszę więc dla mnie odpada taka forma ;)
OdpowiedzUsuńJa je lubię, ale w rozsądnych ilościach :)
UsuńUwielbiam balsamy do ust, a ten pięknie wygląda <3
OdpowiedzUsuńallixaa.blogspot.com - klik
W komentarzach nie zostawimy linków.
UsuńCałkiem nieźle wygląda, ale mimo wszystko nie czuję się skuszona :D
OdpowiedzUsuńNic na siłę :)
UsuńWygląda genialnie :)
OdpowiedzUsuńUroku nie można mu odmówić :)
UsuńUroczy gadżet a zarazem pomocny kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńAle świetny!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńOgólnie prezentuje się naprawdę dobrze natomiast w ciągu dnia jeśli nie ma gdzie umyć dłoni to tak troszkę średnio. Ale wygląd ma uroczy :)
OdpowiedzUsuńNiestety forma aplikacji jest sporym minusem.
UsuńWlasnie wiem jak maty moga wysuszac :). Taki breloczek to fajna rzecz :)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie zaszkodzi :)
UsuńJak ja nie lubię takich opakowań - musiałabym mieć do tego pędzelek! =)
OdpowiedzUsuńPrzydałby się, ale w warunkach domowych aplikacja i tak nie jest najgorsza :)
UsuńEkstra pomysł z tym balsamem w breloczku! Żeby wymyślili takie serum na końcówki, to może pamiętałabym, by go regularnie używać :D
OdpowiedzUsuńOj, ja bym potrzebowała wielu breloczków z produktami o których zapominam :D
UsuńBardzo lubię balsamy do ust :) Podoba mi się taki rozwiązanie jak balsam do ust w breloku :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to fajna alternatywa dla klasycznych form :)
UsuńTaki bryloczek to fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńFajne ma opakowanie :-)
OdpowiedzUsuńWyróżnia się na tle innych :)
UsuńWow, ale super opakowanie :) szkoda, że nie jest troszkę trwalszy..
OdpowiedzUsuńTeż żałuję. Ale przynajmniej balsam uczy systematyczności :)
UsuńKolor mi się podoba, a samo opakowanie i forma są ciekawe :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :)
UsuńPrzyjemne opakowanie:) szkoda, że sam produkt nie jest najwyższych lotów:)
OdpowiedzUsuńCzasami można jednak postawić na wygląd :D
UsuńAle słodziak, no ale wygląd to nie wszystko.
OdpowiedzUsuńZawsze jednak fajnie nacieszyć oko :)
UsuńTakiego opakowania to jeszcze nigdy nie widziałam :D Intrygujące :3
OdpowiedzUsuńDla mnie także to nowość :)
UsuńO jaki słodziak,fajny pomysł,balsam w breloku😀
OdpowiedzUsuńidea jak najbardziej w porządku. Szkoda tylko jakości.
UsuńCiekawy produkt *.* Plus jest taki, że nie trzeba grzebać w torbie i szukać błyszczyka, bo ma się go na wierzchu, dosłownie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, zapraszam ♥
Do tego łatwiej też znaleźć chociażby klucze :D
UsuńCiekawy gadżet☺
OdpowiedzUsuńJa ostatnio używam miodowego peelingu do ust z Swobody☺
Pozdrawiam
Przepraszam chodziło mi o peeling z Sephory 😁
OdpowiedzUsuńAch ta autokorekta!
Znam ten ból :D
UsuńBreloczek i błyszczyk w jednym, to już mnie przekonuje.
OdpowiedzUsuńPraktyczne i efektowne :)
UsuńTrzeba przyznać, że wygląda to super :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedyś też bardzo lubiłam błyszczyki.
OdpowiedzUsuńA balsam do ust w breloczku to super pomysł, faktycznie można go przyczepić do kluczy, by nie martwić się potem, że się go nie weźmie. ;)
Pozdrawiam!
Trzeba tylko pamiętać o kluczach :D
UsuńUroczy balsamik :) Ja używam teraz rumiankowej pomadki z Alterry :)
OdpowiedzUsuńMiałam ją dawno temu. Była fajna :)
UsuńNie powiem - prezentuje się to całkiem ładnie :D
OdpowiedzUsuńPostarali się z wyglądem :)
UsuńDobry gadżet, przypomina przynajmniej o stosowaniu :)
OdpowiedzUsuńW tym sprawdza się świetnie :)
UsuńJakie to opakowanie jest słodkie. Super gadget i kosmetyk w jednym!
OdpowiedzUsuńMasz rację :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawy gadżet :D
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie :) Nawet dla kogoś, kto nie lubi kosmetyków :)
UsuńWygląda ładnie, ale dla mnie byłby to raczej gadżet ;)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej uroczy :)
UsuńNie przepadam za taką formą balsamów i błyszczyków w słoiczku. Jest to dla mnie mało higieniczne :(
OdpowiedzUsuńTo jego główna wada.
UsuńOpakowanie ciekawe i pomysłowe, ale sam produkt jakoś mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńAle fajny :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuńmega uroczy
OdpowiedzUsuńPrzyciąga wzrok :)
UsuńSuper gadżet! Chciałabym mieć taki balsam do ust. :)
OdpowiedzUsuńWarto zatem się skusić :)
UsuńJa tam żadnych nowości do ust nie szukam. Od dłuuugiego czasu sprawdza się u mnie najlepiej Tender Care :)
OdpowiedzUsuńSkoro masz ulubieńca to nie musisz eksperymentować :)
Usuń