Kiedy wokoło wszyscy coś polecają, często zaczynamy się nakręcać i od razu to chcemy. W końcu skoro jest tyle ochów i achów, to na pewno i my będziemy zadowoleni. Przyznam, że kilkakrotnie i ja uległam niestety takiemu szałowi. "Niestety", gdyż pewnie w 90% przypadków doznałam mniejszego bądź większego rozczarowania. Od razu narzucam tym produktom wysoką poprzeczkę, do której nie są w stanie doskoczyć. I tak, twierdzę to ja - osoba, która również ma bloga i nieraz coś poleca. Tak to już jednak jest z tą naszą ciekawością, że chociaż wiemy, że u każdego coś działa inaczej to i tak mamy nadzieję na produkt dający efekt WOW. Są jednak te nieliczne przypadki, kiedy to dany hit z - różnych powodów - nie staje się obiektem naszych westchnień. U mnie jest ich zaskakująco dużo, ale dzisiaj chciałabym Wam przedstawić tylko kilka z nich, które jako pierwsze przychodzą mi do głowy.
Duże świece Yankee Candle
Nie żebym nie lubiła zapachów YC. Przeciwnie, całkiem miło wspominam posiadane dotąd woski. Należę jednak do osób, które bardzo szybko nudzą się zapachami. Dlatego też za cenę jednej dużej świecy wolę nabyć znacznie większą ilość różnych wersji wosków i móc często je zmieniać.
Peelingi kawowe Body Boom
Tutaj pewnie niektórych zaskoczę, gdyż wielokrotnie pisałam o swojej miłości do peelingów kawowych. Kwestię zasadniczą gra tutaj jednak kwota. Za cenę jednego opakowania miałabym jakieś 2 kg kawy, z której przyrządziłabym ogromną ilość domowego peelingu w odpowiedniej dla siebie - na dany moment - wersji zapachowej. Poza tym połączyłabym dwie przyjemności, bo ktoś najpierw tę kawę mógłby wypić. A kto jak nie ja? :)
Palety Urban Decay
Fakt, kolorystyka palet jest piękna i zapewne nikt z nas nie ma co do tego wątpliwości. Obok jakości też pewnie nie można przejść obojętnie. Jednak ilekroć na nie patrzę to odnoszę wrażenie, że nie są tym czego mi potrzeba. Jestem zadowolona z posiadanych przeze mnie palet o podobnej kolorystyce.
Markowe perfumy
Tutaj nie jestem w stanie podać konkretnej marki. Kiedy mam okazję wejść do Sephory bądź Douglasa sprawdzam jakiś markowy zapach - a to Chanel, a to Dior, innym razem jakieś wersje Chloe. Jednak jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby któraś wersja mnie oczarowała. Zazwyczaj kończy się bólem głowy i uczuciem znużenia. Mój nos jest chyba zbyt niskich lotów...
Powyższe propozycje to jedynie garść produktów, do których nie czują "ciągotek". Nigdy jednak nie wiadomo co przyniesie przyszłość. Być może nadejdzie czas, że i one trafią na "chciejlistę".
Napiszcie jakie hity internetu na razie nie macie ochoty się skusić :)
Iwona
Ja mam miniaturę tego peelingu, zobaczę jak się sprawdzi. Choć kusi kupić duże opakowanie to jednak cena jest przesada:( ja też mam problem z nosem - dużo zapachów powoduje ból głowy :(
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne zdanie na temat tych produktów :)
Usuńja niestety do drogich perfum mam słabość wielką;p
OdpowiedzUsuńBiedny Twój portfel :D
UsuńJa bym do tej listy dodała jeszcze słynną gąbkę beauty blender. Wszędzie głośno o tych gąbeczkach, ale ja sama nie jestem przekonana czy chciałabym tyle zapłacić za kawałek gąbki 😊
OdpowiedzUsuńO widzisz, słuszna uwaga :)
UsuńA ja bym paletą ne pogardził :P
OdpowiedzUsuńJakby już jakimś cudem do mnie trafiła to też bym nie płakała, ale sama z siebie bym jej nie kupiła :)
UsuńChanel 5 uwielbiam ♥ Ale do tego akurat zapachu trzeba " dojrzeć " kiedyś wcale mnie nie kręcił, nie rozumiałam wręcz fenomenu tych perfum, a jednak gdy się je stosuje, wszystko staje się jasne - uzależniają powoli, ale na zawsze :)
OdpowiedzUsuńByć może kiedyś i mi się spodobają :)
UsuńGabeczka BB i owalbrushe :)
OdpowiedzUsuńZ BB masz rację. Zupełnie wyleciała mi z głowy :)
UsuńMuszę przyznać, że ze wszystkim się zgadzam tz. mnie także żadna z tych propozycji nie kusi :D
OdpowiedzUsuńCieszę się zatem, że nie jestem sama :)
UsuńJa lubię duże świece, ale tez lubie zmieniać zapachy, więc przeważnie mam minimum dwie :)
OdpowiedzUsuńPewnie musiałabym trafić na naprawdę genialny zapach wosku, żeby potem skusić się na wielkie opakowanie :) Tyle tylko, że ponoć woski i świece nie zawsze pachną identycznie.
UsuńSą fajne peelingi kawowe w niższych cenach :) ostatnio dorwałam rewelacyjny z Nacomi za 8zł ! byłam w szoku :)
OdpowiedzUsuńMasz rację :)
UsuńU mnie duże świece nie sa do przyjęcia Szkoda byłoby mi na nie pieniędzy
OdpowiedzUsuńMi też :) Woski są fajne i długo mi służą :)
UsuńPeelingi kawowe Body Boom od dawna mnie kuszą aby zobaczyć o co chodzi z nimi i ten cały szał na nie. Choć ta cena? pfff za trochę kawy? chyba sama zrobię sobie taki peeling :D
OdpowiedzUsuńNajbardziej się obawiam rozczarowania nimi. Wiele razy tak miałam, więc pozostanę przy swoim sprawdzonym sposobie :)
UsuńMnie też nie ciągnie do palet Urban Decay. Bardziej podobają mi się cienie innych marek :)
OdpowiedzUsuńJest wiele palet o podobnej kolorystyce :)
Usuńmnie też te produkty nie kuszą zbytnio :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie mamy czego żałować :)
UsuńRównież nie ciągnie mnie do świec Yankee Candle w słoiku. :)
OdpowiedzUsuńMnie również nie, wole zdecydowanie woski. :)
UsuńWitajcie w klubie :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa też jakoś nie przepadam za tymi świecami ;)
OdpowiedzUsuńWiele osób lubi jednak po nie sięgać :)
Usuńchyba większość tych mocno rozreklamowanych produktów jest zwyczajnie przereklamowana... :/
OdpowiedzUsuńTo fakt. Przeważnie też reklamują je popularne youtuberki, które otrzymały je w ramach testów.
UsuńJa te świece uwielbiam, ale nie wiem czemu XD Perfumy markowe to wcale nie kupuję, kiedyś dostałam od mojej kuzynki z Diora i pachniały normalnie jak moje za 30 zł.
OdpowiedzUsuńCzęsto można znaleźć tanie zamienniki markowych zapachów, które niczym im nie odstępują :)
UsuńMiałam miniaturę tych peelingów nie są złe ale pełnowymiarowe opakowanie i cena to przesada :) Na dużą świecę raczej też się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńPewnie działają dobrze, ale nawet zwykła kawa da to samo :)
UsuńW sumie się z Tobą zgadzam i chyba nie kupiłabym tych kosmetyków, chociaż perfumy markowe mnie kuszą :) Ale ta cena...
OdpowiedzUsuńJa już mam swoje ulubione perfumy i na szczęście nie muszę wydawać na nie kilkaset złotych :)
UsuńJa jeszcze nie uległam modzie na żadną z opisywanych przez Ciebie rzeczy. Pewnie dużą rolę w tym odegrały pieniądze;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się zwłaszcza ze świecą i peelingiem :)
OdpowiedzUsuńJa też!!! :)
UsuńCieszę się, że nie jestem sama :)
UsuńTo ja muszę powiedzieć że do tego peelingu kawowego mam to samo zdanie ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńMarkowe perfumy lubię :)
OdpowiedzUsuńMożna współczuć Twojemu portfelowi :)
UsuńWszystko z w/w rzeczy lubię, oprócz dużych świec ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że Ci służą :)
UsuńJa ze względu, że też lubię zmiany zapachów również nie kupię dużej Yankee :)
OdpowiedzUsuńZa to woski fajnie mieć :)
UsuńSpośród tych rzeczy lubię duże świeczki Yankee i markowe perfumy i to regularnie kupuję. Bez pozostałych mogę się obyć :)
OdpowiedzUsuńBurżuj z Ciebie :D
UsuńOszczędzam na innych rzeczach - nie kupuję żadnych podkładów, pudrów, bronzerów itp, więc mogę mieć ładne perfumy czy świeczkę Yankee :D
UsuńNam na markowe perfumy zwyczajnie szkoda kasy xD Dużą świeczkę kupiłybyśmy ze względu na ładny słoiczek, którego później byśmy wykorzystały :P
OdpowiedzUsuńNo tak, zawsze to jakaś dodatkowa korzyść :D
UsuńNiedawno byłam z koleżanką w jednej drogerii i wąchałyśmy wiele drogich i znanych perfum, jednak żadne nas nie oczarowały. Zapachy były zbyt duszące lub jakby ziołowe. Miałaś super pomysł na post. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Miło mi, że spodobała Ci się ta propozycja :)
UsuńJa też nie lubię peelingów kawowych baby boom.
OdpowiedzUsuńLubić pewnie bym je lubiła, ale nie zamierzam kupić :)
UsuńZ peelingiem sie zgadzam ale reszta oj to u mnie jest inaczej ;D
OdpowiedzUsuńWiadomo, każdy ma inne potrzeby :)
UsuńDo niczego z tych produktów mnie nie ciągnie - pewnie dlatego, że nie mieszczą się w granicach moich zainteresowań i tego co używam ;)
OdpowiedzUsuńMożna się było tego spodziewać :)
UsuńCo do wosków i świeczek to zależy zwykle mam ich kilka i po prostu jak mam ochotę na inny zapach to je zmieniam. Te peelingi kawowe uwielbiam ( bez względu na cenę, choć rzeczywiście jest nieco wysoka) i na stałe zagościły w mojej łazience. Perfumy markowe też bardzo lubię, ale mam stałe trzy sprawdzone zapachy, które są takie "moje" . Co do palet to natomiast preferuję pojedyncze cienie :-)
OdpowiedzUsuńKażdy ma inne upodobania. Najważniejsze, że lubisz te produkty i dobrze Ci służą :)
Usuńja bodyboom mam zamiar kupic w sklepiku z ekologicznymi kosmetykami, ponoc za 14 zl mają i chyba kupie bo juz mnie meczy to czy kupic czy nie ;)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę to chyba warto zaryzykować i zaspokoić ciekawość :)
UsuńA ja sie nauczylam, żeby nigdy nie mówić nigdy ;) O świecach YC też miałam takie zdanie, a teraz jedna właśnie pali się obok mnie w salonie ;) Paleta z urban to moje marzenie, jak widać od kilku lat skutecznie jej nie kupiłam ;D
OdpowiedzUsuńPeeling kawowy można kupić taniej z innej firmy np z Nacomi.
Jeśli zaś chodzi o perfumy to mam raptem 4 flakony po 100 ml zakupione na lotnisku przy okazji i tak od kilku lat tylko je zmieniam ;)
Tak jak napisałam, na razie te produkty mnie nie kuszą, ale nigdy nie wiadomo co będzie kiedyś :)
UsuńNa dużą świecę YC szkoda mi kasy, wolę woski. Co do markowych perfum to mam w planach kupić jakiś jeden, ale porządny zapach, ale jak na razie na zamiarach się skończyło :D Co do takich kosmetyków to tak jak powyżej w komentarzach, beauty blender mnie jakoś nie kusi :D
OdpowiedzUsuńMnie ta gąbka też nie kusi, ale zupełnie wyleciała mi z głowy :)
UsuńMam dokładnie to samo odczucie co do peelingu kawowego i dużych świec :)
OdpowiedzUsuńNie jesteśmy w tym osamotnione :)
UsuńI ja się podpisuje pod listą :) chociaż gdybym dostała to bym się nie pogniewała. Osobiście jednak uważam, że to marnowanie kasy i tyle. Duża świeca szybko się znudzi, peelingi kawowe są dla mnie zbyt drogie i wolę sama je zrobić. Na markowe perfumy mnie najzwyczajniej nie stać, mam inne priorytety i nie są dla mnie koniecznością
OdpowiedzUsuńTeż bym nie płakała, gdybym dostała te produkty :) Jednak na pewno nie chciałabym, aby moi bliscy wydawali na nie pieniądze. Byłoby mi szkoda :)
UsuńJa wiem, że nikt nigdy nie trafia w moje zapachy więc tym bardziej nie chciałabym nawet dostać nic z twojej listy ;)
UsuńNie miałam nigdy ani świec, ani wosków Yankee Candle, ale zapachy mają super - tylko faktycznie, lepiej jest mieć mniejsze pojemności, a zmieniać zapachy (po dłuższym czasie i tak się do niego przyzwyczajamy, więc takie zmienianie jest nawet lepsze).
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o paletkę Naked, to ostatnio na lotnisku ją "macałam" - jak kiedyś ogromnie chciałam ją mieć, tak po tych testach się zniechęciłam ;) Loreal, Rimmel czy Maybelline sprawdzają się równie dobrze.
A markowe perfumy - nie wąchałam wszystkich, ale podobają mi się Hugo Boss Woman oraz Hugo Boss Orange. Chanel raczej nie w moim klimacie. I tak wolę Elizabeth Arden ;)
Do tej listy dodałabym takie kulki rozświetlająco-upiększające - Meteoryty (?). Nie wiem, do czego miałabym to zużyć :D
Wiem o jakie kulki Ci chodzi :) Najbardziej znane są meteoryty Guerlain, ale na pewno nie wydałabym na nie kasy. Mam coś podobnego za ok. 15 zł, ale rzadko z nich korzystam.
UsuńJa nie mam zamiaru kupować peelingu kawowego, gdyż mój mąż dostarcza mi tyle fusów od kawy, że nie jestem w stanie przerobić :D
OdpowiedzUsuńU mnie też się ich dużo gromadzi :D
UsuńJa również raczej nie kupię peelingu kawowego-nie jestem wielką fanką kosmetyków naturalnych a po drugie to miałam go raz i nie sprawdził się u mnie☺
OdpowiedzUsuńCo do perfum tych typu Dior czy Chloe to raz dostałam próbkę i okazało się że uczuliły mnie 😧
Pozdrawiam
To nieciekawie z tymi perfumami :/
UsuńPeeling kawowy chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńJa to znów mam pecha do markowych perfum. Kupiłam marca jacobsa i spadł mi na ziemię, przestał pryskać. Ostatnio upuściłam versace, ale temu, to nic się nie stało.
Gdybym miała kupić tą paletę., to wolałabym coś z zoevy. Urban już nie jest taki fajny i mało kto go poleca.
Zoeva ma piękne paletki, to fakt. Na pewno prędzej bym spojrzała właśnie na tę markę :)
UsuńJa również nie kupuję świec YC, ale woski uwielbiam i często je kupuję;)
OdpowiedzUsuńSą fajną opcją, aby poznawać nowe zapachy i się nimi nie znudzić :)
UsuńPaletka ma super kolorki :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale tutaj podałam akurat przykładową wersję :)
Usuńświece są fajne a przed zakupem powstrzymuje mnie cena, mam na oku kilka wersji ale kasy szkoda:)
OdpowiedzUsuńCena jest głównym minusem. W innym przypadku pewnie i ja bym się chociaż raz zdecydowała. A tak wolę tańsze woski, dzięki czemu można częściej testować nowe warianty :)
UsuńJa też bym nie kupiła niczego z twojej listy, zresztą ostatnio czytam składy kosmetyków i zaczynam się skłaniać w kierunku kosmetyków naturalnych, z dobrym składem
OdpowiedzUsuńJa nie jestem maniaczką naturalnych produktów, ale ostatnimi czasy stosuję ich zdecydowanie więcej niż kiedyś :)
UsuńA ja Ci polecam chanel chance ;) moze akurat przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńA woskow nie lubie
Możliwe, że ją wąchałam. Tutaj podałam jedynie przykład. Jak na razie żaden wariant mi nie odpowiadał.
UsuńMnie z markowych perfum chyba najbardziej "czaruje" Hermes <3 a na peelingi Body Boom też jakoś ciągle szkoda mi pieniędzy, choć mam wielką ochotę na bananowy ;)
OdpowiedzUsuńJeśli już to mnie ciągnęłoby do kokosowego :)
UsuńJeśli chodzi o świece YC - też wolę zazwyczaj kupić kilka wosków zamiast świecy, ale ich palenie to zupełnie inna sprawa, więc w mojej kolekcji można znaleźć kilka duzych słojów. Co do perfum - używam różnych, ale to te markowe są moimi ulubionymi :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to lubić to po co się sięga :)
UsuńA ja lubię markowe perfumy :D Może nie mam ich zbyt dużo, ale w każdym flakoniku, który posiadałam było coś wyjątkowego i unikatowego. Nie znaczy to jednak, że nie używam tańszych zapachów - wręcz przeciwnie! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają. Byłoby gorzej mieć taki drogi zapach, który leżałby nieużywany :D
UsuńPerfumy i swiece ja chetnie kupuje <3
OdpowiedzUsuńSkoro je lubisz to nie widzę żadnego problemu :)
UsuńWosków nie palę wcale, peeling kawowy też zdecydowanie wolę sobie zrobić, paleta cieni ładna, ale w sumie trochę nudna, za te pieniądze wolałabym kupić coś ciekawszego, jedynie perfumami Chloe albo Dolce&Gabanna bym nie pogardziła ;D
OdpowiedzUsuńWidzę, że ogólnie mamy podobne wrażenia :)
UsuńMamy bardzo podobne stanowisko w tych kwestiach! :D
OdpowiedzUsuńIwona już tak mają :D
UsuńMam podobne zdanie o świecach ;) u mnie to po pierwsze, że lubię poznawać ciągle nowe zapachy, ale dwa nie miałabym kiedy tych świec palić. Póki synek nie podrośnie, aby rozumieć co to ogień i jakie niesie konsekwencje w dzień nie mam warunków. Więc wieczorem kiedy śpi palę woski ;))
OdpowiedzUsuńOj, rozumiem. Bezpieczeństwo przede wszystkim :)
UsuńMiałam kilka wariantów tych świec i zgadzam się, że są bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńpiątka! też nie przemawiają do mnie te peelingi :D
OdpowiedzUsuńPeeling to wolę zrobić z kawy. Co do oryginalnych perfum, jak znajdziesz swój ideał, nie będziesz chciała żadnych zamienników.
OdpowiedzUsuńOdnośnie perfum: nie jesteś sama:) Też nie przepadam za klasycznymi Chanel, wszystkimi Chloe czy innymi topowymi zapachami. Grunt to znaleźć nuty które lubimy i po nich dojść do perfum, które nas oczarują:)
OdpowiedzUsuń