Podobno oczy są zwierciadłem duszy. Nieskromnie powiem, że moje oczy są moją ulubioną częścią - nie tylko twarzy, ale całego ciała. Niby małe, z opadającą powieką, trudne do malowania. Jednak wiele osób mówi mi, że mają w sobie 'to coś'. Wszystko można jednak w jakiś sposób ulepszyć, a nic tak nie otwiera spojrzenia jak długie, wyraziste rzęsy. Obecnie, aby to osiągnąć, sięgam po produkty marki Inveo - maskarę oraz serum stymulujące wzrost rzęs.
hypoalergiczne serum do rzęs rewitalizujące i pielęgnujące
Skład jest krótki i zawiera wartościowy ekstrakt ze świetlika lekarskiego. Na końcu widnieje niestety również alkohol. Uważam, że w produktach które mają tak bliską styczność z oczami nie jest to pożądana substancja.
Sposób aplikacji jest bardzo prosty - wystarczy jeden ruch pędzelkiem przy samej linii rzęs. Preparat nie spływa do oczu. Czynność powtarzamy codziennie wieczorem. Producent określa, że szacowany czas kuracji to ok. 6 tygodni.
Czy serum rzeczywiście działa? Tutaj recenzja będzie nieco chaotyczna, ale po kolei.
Zacznę od tego, że kosmetyk stosuję od ok. 3 tygodni. Czytałam już, że ktoś po 2 tygodniach miał już bardzo długie rzęsy, chociaż zdjęcia nie widziałam. U mnie nic takiego nie nastąpiło. Mam wrażenie, że ruszyły minimalnie. Ale... Miałam już kiedyś serum tej marki, tyle tylko że w innym opakowaniu. I wtedy też działanie zobaczyłam po ok. 5 tygodniach. Więc tutaj pozostaje mi tylko wykazać się cierpliwością i czekać. Nie będę zatem dawać zdjęcia porównawczego już teraz, bo i tak nic nie byłoby widoczne. Na pewno pojawi się tutaj w późniejszym terminie oraz wstawię na Instagram. Napomknę tylko, że poprzednim razem rzęsy tak urosły, że w pewnym momencie zaczęły mnie już uwierać. Nawet obcy ludzie pytali mnie co robię, że mam tak długie, naturalne rzęsy. Oby tym razem było podobnie.
To co mogę stwierdzić to fakt, że serum stymulujące wzrost rzęs Inveo, pomimo zawartości alkoholu, nie podrażnia oczu, nie powoduje ich pieczenia czy łzawienia. A mam ku temu tendencję, więc chwała mu za to.
Cena to ok. 60 zł za pojemność 3,5 ml.
Zacznę od tego, że kosmetyk stosuję od ok. 3 tygodni. Czytałam już, że ktoś po 2 tygodniach miał już bardzo długie rzęsy, chociaż zdjęcia nie widziałam. U mnie nic takiego nie nastąpiło. Mam wrażenie, że ruszyły minimalnie. Ale... Miałam już kiedyś serum tej marki, tyle tylko że w innym opakowaniu. I wtedy też działanie zobaczyłam po ok. 5 tygodniach. Więc tutaj pozostaje mi tylko wykazać się cierpliwością i czekać. Nie będę zatem dawać zdjęcia porównawczego już teraz, bo i tak nic nie byłoby widoczne. Na pewno pojawi się tutaj w późniejszym terminie oraz wstawię na Instagram. Napomknę tylko, że poprzednim razem rzęsy tak urosły, że w pewnym momencie zaczęły mnie już uwierać. Nawet obcy ludzie pytali mnie co robię, że mam tak długie, naturalne rzęsy. Oby tym razem było podobnie.
To co mogę stwierdzić to fakt, że serum stymulujące wzrost rzęs Inveo, pomimo zawartości alkoholu, nie podrażnia oczu, nie powoduje ich pieczenia czy łzawienia. A mam ku temu tendencję, więc chwała mu za to.
Cena to ok. 60 zł za pojemność 3,5 ml.
tusz do rzęs z czynnikiem stymulującym wzrost włosów
Kształt szczoteczki układa się w delikatnego banana. Włosie jest krótkie, dość gęsto rozstawione. Nie wiedziałam jak nią operować i którą stroną tuszować rzęsy. Okazało się jednak, że niezależnie od tego jak ją trzymam to efekt jest bardzo podobny. Dlatego teraz na to nie patrzę. Trzeba po prostu samemu ocenić.
Jeśli chodzi o skład to tutaj ciężko mi się wypowiedzieć, bo nie jestem ekspertem jeśli chodzi o kolorówkę. łatwiej mi ocenić pielęgnację.
Przejdźmy zatem od razu do efektów.
Tusz w bardzo naturalny, delikatny sposób podkreśla rzęsy. Lekko je pogrubia, nie skleja ani nie tworzy grudek. Rezultat można stopniować dodając drugą warstwę, ale wówczas możemy nabawić się delikatnego sklejania i trzeba użyć grzebyczka. Dlatego też stawiam na minimalizm, bo nigdy nie chce mi się bawić w rozczesywanie.
To co mi się podoba to fakt, że maskara nie daje wrażenia pajęczych nóżek. Objętość naturalnych rzęs jest zachowana. Patrząc w lustro widzę, że te rzęsy po prostu są. Ciut dłuższe, ciut podkręcone, ale są. Bez ich wytuszowania są słabo widoczne i mało czarne.
Na koniec aspekt, który zaskoczył mnie najbardziej. Trwałość. Wierzcie lub nie, ale tusz nałożony ok. godziny 6:00 utrzymuje się u mnie w idealnym stanie do godziny 19:00. Żadnego osypu, żadnego odbicia na górnej powiece. Miałam już różne maskary, nawet z wyższej półki cenowej, i żadna nie wytrzymywała tak wielu godzin. A mam opadające powieki i głęboko osadzone oczy, więc o odbijanie nie trudno.
Jeśli chodzi o skład to tutaj ciężko mi się wypowiedzieć, bo nie jestem ekspertem jeśli chodzi o kolorówkę. łatwiej mi ocenić pielęgnację.
Przejdźmy zatem od razu do efektów.
Tusz w bardzo naturalny, delikatny sposób podkreśla rzęsy. Lekko je pogrubia, nie skleja ani nie tworzy grudek. Rezultat można stopniować dodając drugą warstwę, ale wówczas możemy nabawić się delikatnego sklejania i trzeba użyć grzebyczka. Dlatego też stawiam na minimalizm, bo nigdy nie chce mi się bawić w rozczesywanie.
To co mi się podoba to fakt, że maskara nie daje wrażenia pajęczych nóżek. Objętość naturalnych rzęs jest zachowana. Patrząc w lustro widzę, że te rzęsy po prostu są. Ciut dłuższe, ciut podkręcone, ale są. Bez ich wytuszowania są słabo widoczne i mało czarne.
Koszt maskary Inveo to ok. 25 zł za pojemność 8 ml.
Ciężko o podsumowanie zważając na to, że na efekty serum jeszcze czekam. Licze jednak na to, że te zalążki są zapowiedzią czegoś dobrego. Z tuszu zaś jestem zadowolona. Fakt, daje naturalny efekt i pewnie wiele osób napisze, że szału nie ma, ale każdy ma inne wymagania. Dla mnie jest wystarczający, a trwałość bije inne na głowę. Więcej nie potrzebuję.
Znacie produkty Inveo? Jak się u Was sprawdzają?
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Ciężko o podsumowanie zważając na to, że na efekty serum jeszcze czekam. Licze jednak na to, że te zalążki są zapowiedzią czegoś dobrego. Z tuszu zaś jestem zadowolona. Fakt, daje naturalny efekt i pewnie wiele osób napisze, że szału nie ma, ale każdy ma inne wymagania. Dla mnie jest wystarczający, a trwałość bije inne na głowę. Więcej nie potrzebuję.
Znacie produkty Inveo? Jak się u Was sprawdzają?
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Good review 😊 have a nice sunday 😊
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńGreat review dear. Thanks!!!
OdpowiedzUsuńNo problem :)
UsuńJa też mam wrażliwe oczy i alkohol w kosmetykach działa na nie bardzo niekorzystnie. Już chciałam zrezygnować z pomysłu zainwestowania w ten produkt, ale wspominasz, że nie działa drażniąco. Może więc się zdecyduję.
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście nic złego się nie dzieje :)
UsuńDelikatnie podkreśla rzęsy. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, tak jak napisałam :)
UsuńObawiałam się alkoholu, ale zaufam Ci i przetestuję oba produkty. 😊
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie będziesz żałować :)To mój drugi raz z tym serum i poprzednio też nie podrażnił :)
UsuńNa tusz do rzęs pewnie się skuszę do serum mam mieszane uczucia :) Pomimo tego, że piszesz, że nie podrażnia oczu to jakoś się boję bo mam bardzo wrażliwe powieki...
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze Cię rozumiem :)
UsuńTen tusz polubiłam bardzo :)
OdpowiedzUsuńLubię po niego sięgać :)
Usuńdawno nie uzywałam niczego co mogłoby poprawić wzrost moich rzęs :)
OdpowiedzUsuńMoim jest to potrzebne, są niestety dość marne.
UsuńPrzydatne informacje przed karnawałem i nie tylko . Dobrego roku 2020!
OdpowiedzUsuńNie do końca wiem czemu skojarzyło się z karnawałem, ale można je stosować przez cały rok :)
UsuńOch coś dla mnie! Wypróbowałam już kilka podobnych produktów. Lubię takie kosmetyki na porost włosów. :)
OdpowiedzUsuńSerum mogę polecić :)
UsuńMiałam okazję poznać te produkty i odżywka była jako tako ale tusz miał tylko fajną szczoteczkę, nic poza tym ;/
OdpowiedzUsuńTak to już jest, że to co pasuje jednym niekoniecznie odpowiada komuś innemu.
Usuńmarka w ogóle mi nieznana :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam ją przybliżyć :)
UsuńCzytam o nich same zachwyty, wiec mysle ze i ja sie skusze ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńTuszu jestem ciekawa, ma dosyć fajną szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńWygodnie się nią operuje :)
UsuńPretty Mascara :-D
OdpowiedzUsuńI didn't know about the brand Inveo so thanks for sharing ^^
OdpowiedzUsuńxx
Ten tusz mnie szczególnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńPolecam, zwłaszcza jeśli lubisz naturalny efekt :)
UsuńInveo is new brand, but look good...
OdpowiedzUsuńHappy new year
I love these products :)
UsuńAlkohol też by mnie wystraszył w takim produkcie.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nic złego się nie dzieje :)
UsuńNie znam tych produktów, ale ogólnie zapowiada się ciekawie xx
OdpowiedzUsuńDają fajne efekty :)
UsuńNie znam tych produktów:(
OdpowiedzUsuńZawsze można wypróbować :)
UsuńMuszę pokazać mojej córce,ona używa takich rzeczy:))Pozdrawiam i pomyślności w Nowym Roku życzę:))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa używam serum z Joanny i mam wrażenie, że widzę różnicę w kondycji i długości rzęs już po 2 tygodniach, więc zostaję przy nim :) Niestety ma to do siebie, że jak tylko przestaję go używać to rzęsy na tym tracą ;)
OdpowiedzUsuńNiestety przy takich produktach kluczem jest systematyczność.
UsuńOstatnio sporo czytałam ,o kosmetykach tej marki ☺
OdpowiedzUsuńZazwyczaj są to pozytywne opinie ,ale dopiero u Ciebie przeczytałam (albo zwróciłam uwagę ) że serum na alkohol w składzie - i z tego powodu ,po nie raczej nie sięgnę
Chętnie jednak , sprawdzę u siebie ten tusz ☺
Pozdrawiam
Lili
Wiele osób nie analizuje albo nie pokazuje zdjęć składów, więc nie zawsze o tym wiadomo :)
UsuńNie miałam okazji wypróbować tych produktów, ale widzę, że zapowiadają się ciekawie 😉
OdpowiedzUsuńNie są złe :)
UsuńCiekawe produkty, tusz zapowiada się fajnie, muszę przetestować na sobie.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńnie używałam jeszcze takich produktów:)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :)
Usuńubolewam że nie ma foteczek na rzęsach:) np przed i po :D
OdpowiedzUsuńA czytałaś wpis czy to ironia?
UsuńPolubilam ten zestaw zwłaszcza tusz.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńNigdy nie stosowałam tego typu produktów, może czas to zmienić :) Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńostatnio testowałam 4lashesh i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego o nim czytałam :)
UsuńNie znam tej marki i trochę boję się wszelkiego rodzaju odżywek do rzęs. Na szczęście nie narzekam, bo moje rzęsy naturalnie, choć jasne, są dość gęste i mocno podkręcone :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara :)
UsuńWszystkiego dobrego w nadchodzący, Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie widziałam jeszcze tej marki :-) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCieszę się, że mogłam je nieco przybliżyć :)
OdpowiedzUsuńTusz jak dla mnie daje za słaby efekt ;)
OdpowiedzUsuńJest naturalny, więc zależy jakie kto ma wymagania :)
UsuńJeżeli efekt będzie tak spektakularny to warto w nie zainwestowac
OdpowiedzUsuńNa pewno :)
UsuńŻyczę byś doczekała sie fajnych efektów.
OdpowiedzUsuńCzuję, że będzie dobrze :)
UsuńTylko raz używałam serum do rzęs i raczej tego nie powtórzę :)
OdpowiedzUsuńCoś z nim nie tak?
Usuń