Hej :)
Oczywistym jest, że czujemy się bezpiecznie przy tym co znane, sprawdzone. Człowiek ma jednak taką naturę, że jest ciekawy świata i lubi poznawać nowości. Dotyczy to także tak błahej wydawać by się mogło sprawy, jaką są kosmetyki. Interesują nas nowe marki, mniej popularne substancje aktywne a także formy konkretnych produktów. Wszystkich tych aspektów doznałam dzięki sklepowi Jolse, który umożliwił mi wypróbowanie kosmetyków marki Cosrx - proszek myjący oraz esencji ze śluzem ślimaka.
Low pH Centella Cleansing Powder | proszek myjący
Głównym opakowaniem jest kartonowe pudełko, w środku którego znajduje się 30 pojedynczych kapsułek. Jest to bardzo wygodna i higieniczna forma. Przydaje się także w podróży, kiedy nie chcemy zabierać ze sobą pełnowymiarowych opakowań.
Niestety wiele koreańskich kosmetyków ma to do siebie, że na opakowaniu widnieją jedynie 'znaczki', przez co nie jestem w stanie wkleić zdjęcia składu. Posiłkuję się zatem inną stroną internetową i wklejam: Zea Mays (Corn) Starch, Sodium Cocoyl Isethionate, Sodium Lauroyl Glutamate, Sodium Lauroyl Aspartate, Maltodextrin, Allantoin, Centella Asiatica Extract, Lipase, Protease.
Jak sama nazwa wskazuje, mamy tutaj do czynienia z formą proszku.
Sposób użycia jest bardzo prosty. Wystarczy wysypać proszek na dłoń i dodać niewielką ilość wody. Taką mieszanką myjemy twarzy. Pieni się zaskakująco dobrze, zwłaszcza podczas samego masowania. Możemy też pozostawić pianę na minutę w formie maseczki bąbelkowej.
Jeśli chodzi o działanie to je oceniam dwojako, ale po kolei.
Proszek jest niezwykle delikatny i słabo radzi sobie z typowym demakijażem. Troszkę rozpuszcza podkład i inną kolorówkę, ale na pewno nie usunie nam jej dogłębnie z twarzy. Tutaj zdecydowanie przydaje się płyn micelarny czy żel. Usunie nam za to codzienne zabrudzenia i resztki wcześniej nałożonych produktów pielęgnacyjnych, ale to akurat nie jest zbyt skomplikowane.
W moim odczuciu 'Low pH Centella Cleansing Powder' ma inną zaletę - wprawdzie proszek zupełnie się rozpuszcza i nie ma tutaj mowy o mechanicznym złuszczaniu, ale po zastosowaniu go jako maski działa trochę na zasadzie peelingu enzymatycznego. Buzia jest dobrze doczyszczona, wygładzona, troszeczkę rozjaśniona. Wszystko w delikatny, łagodny sposób. Nie powinien zaszkodzić cerom wrażliwym, naczyniowym. Fakt, dla mnie jest to działanie zdecydowanie zbyt słabe, ale przecież nie na mojej cerze i moich upodobaniach świat się kończy.
Zasadniczym minusem może być cena, która oscyluje w okolicach 20 dolarów, czyli jakiś 80 zł.
Kosmetyk znajduje się w plastikowej butelce z aplikatorem w formie pompki.
Skład jest krótki i bazuje na głównej substancji - śluzie ślimaka.
Konsystencja jest lekka i dość rzadka. Z początku wydaje się lepka, przez co może zniechęcić do siebie wiele osób. Bez obaw, po całkowitym wchłonięciu uczucie to mija.
Esencję aplikujemy po wcześniejszym oczyszczeniu i stonizowaniu twarzy.
Jakie zauważyłam efekty?
Przede wszystkim solidne nawilżenie. Czuć to zarówno pod palcami jak i w tym, że po wklepaniu pojawia się ulga, odprężenie. Znika uczucie ściągnięcia, buzia staje się wygładzona, miękka w dotyku. Przy systematycznym stosowaniu zaczęłam odnosić wrażenie, że stała się bardziej zwarta, napięta. Do tego znacznie szybciej goją się wszelkie ranki, podrażnienia.
Esencja ze śluzem ślikama nie zapycha, nie uczula.
Dodam, że wolę ją stosować na noc. O dziwo nie wymaga nakładania dodatkowego kremu. Zdarza mi się także nakładać ją punktowo w te miejsca, które potrzebują dodatkowego odżywienia.
Cena wynosi ok. 18 dolarów (75 zł) za pojemność 100 ml.
Myślę, że obie propozycje znajdą swoich zwolenników, ja jednak bardziej skłaniam się ku esencji. Proszek jest ciekawym kosmetykiem, ale delikatnym. Moja mieszana cera potrzebuje solidniejszego działania. Wszystko jest oczywiście indywidualną kwestą.
Znacie kosmetyki Cosrx? Jakie są Wasze doświadczenia z koreańską pielęgnacją? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
ciekawy jest taki proszek, dla mnie coś nowego:)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też pierwsza styczność z taką formą :)
UsuńThese capsules are so interesting. Would be fun to try!
OdpowiedzUsuńnie korcą mnie tego typu produkty:)
OdpowiedzUsuńCzyli jakie? ;)
UsuńJa chyba też skusiłabym się na esencję.
OdpowiedzUsuńPolecam, jest bardzo fajna :)
UsuńKosmetyki zawierające w swoim składzie śluz ślimaka bardzo dobrze działają na moją skórę, więc na esencję na pewno się skuszę. 😊
OdpowiedzUsuńObyś była zadowolona :)
UsuńGood review 😊 thanks for your sharing 😊
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńTen proszek dla mnie to raczej taki "gadżet". Coś czuję, że w moim przypadku byłby rozsypany wszędzie. Osobiście do mycia twarzy wolę żel lub emulsję.
OdpowiedzUsuńCiężko go rozsypać, biorąc pod uwagę że wystarczy dodać trochę wody a się rozpuszcza :)
Usuńthe products are great but quite expensive for me
OdpowiedzUsuńI understand :)
UsuńPierwszy raz słyszę o takich produktach! Bardzo ciekawe, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Werka
Polecam zwłaszcza esencję :)
UsuńProszek myjący- pierwszy raz słyszę :D
OdpowiedzUsuńDla mnie też to coś nowego :)
UsuńEsencja ze śluzu ślimaka :) Proszek myjący kojarzy mi się bardzo z nowością Nacomi czyli pyłkiem detoksykującym :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tym pyłku. Muszę zerknąć jak to wygląda :)
UsuńTen proszek ma ciekawą formę i dosyć wygodną, ale bardziej mnie esencja ciekawi :). Kiedyś miałam tego typu proszek myjący z Make Me Bio :)
OdpowiedzUsuńEsencja okazała się dla mnie lepsza :)
UsuńI guess that probably the snail is not the best product for me because my skin is not fan of Snail products but respect to COSRX Low pH Centella Cleansing Powder I think I would like to try this product due my sensitive skin
OdpowiedzUsuńxx
Cleansing powder is perfect to sensitive skin :)
UsuńJa zaś zastanawiam się nad plasterkami na wypryski tej marki :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście na obecną chwilę tego typu kosmetyków nie potrzebuję :)
UsuńThis is new to me, a product with snail mucus. It doesn't sound appealing.
OdpowiedzUsuńI love this product :)
UsuńO proszku to pierwszy raz słyszę😃
OdpowiedzUsuńMnie również bardziej zaciekawiła esencja 😀(ciekawe czy mnie by też "nie zapchała ")
Pozdrawiam
Lili
Ciężko stwierdzić, najlepiej przekonać się na własnej skórze :)
UsuńMiałam kilka takich proszków myjących, ale nie przepadam za tego typu formą oczyszczania. Znaczni bardziej wolę piani, żele czy emulsje :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też to dodatkowy gadżet lub form peelingu. Jednak żele górą :)
UsuńCiekawa ta forma proszku - fajna opcja na krótkie wyjazdy, ale przydałoby się lepsze oczyszczanie z makijażu.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie byłby to dobry produkt do codziennego stosowania. No chyba, że ktoś się w ogóle nie maluje :)
UsuńTa esencja brzmi dobrze ;)
OdpowiedzUsuńDaje fajne efekty :)
Usuńbardzo cikekawa opcja:)
OdpowiedzUsuńA co dokładnie? Bo nie wiem do czego się odnosisz i czy wiesz co w ogóle komentujesz ;)
UsuńOd dawna przymierzam się do wypróbowania kosmetyków tej marki, z tego duetu bardziej zaciekawiła mnie esencja :)
OdpowiedzUsuńUważam, że jest lepsza :)
UsuńTen proszek mnie zaintrygował :)
OdpowiedzUsuńNie jest zły, ale polecam bardziej jako maseczkę :)
UsuńPrzyznam się, że ten proszek w formie tabletek mnie zainteresował. Bardzo ciekawe i ten efekt ala peeling enzymatyczny :D Szkoda, że nieco kosztuje :(
OdpowiedzUsuńNie jest to tania opcja, ale ciekawa. Na pewno to coś innego :)
UsuńŚluz ślimaka mnie jakoś zniechęca :D Ale proszek myjący - myślę, że to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJeśli szukasz czegoś delikatnego to zawsze można wypróbować :)
Usuńprzestawiłaś bardzo ciekawe produkty, nigdy o nich nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się zatem, że mogłam je przybliżyć :)
UsuńEsencje sama bym wypróbowała, lubię ten składnik w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj testowałam koreańską maseczkę☺
OdpowiedzUsuńJest wiele ciekawych wariantów :)
UsuńKorean cosmetics sound promising.
OdpowiedzUsuńI heard about the powder before :)
Thank you for your comment :)
UsuńInteresting products! Thanks for sharing, Iwona.
OdpowiedzUsuńNo problem :)
UsuńA wiesz, ze ostatnio na niego zerkalam?
OdpowiedzUsuńAle na co? Są tutaj dwa produkty...
Usuńo takim bajerze to jeszcze nie słuszałam ;D ale juz wiem ze to nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńO proszku czy esencji? Warto precyzować, bo nie wiem czy czytałaś całą recenzję.
UsuńZ tą esencją i ja mogłabym się polubić :) Moja skóra świetnie reaguje na kosmetyki ze śluzem ślimaka, bo ma on na nią zbawienny wpływ. Marki nie znam, ale wszystko przede mną ;)
OdpowiedzUsuńEsencję polecam, na moją skórę działa bardzo dobrze :)
UsuńPierwszy raz słyszę o czymś takim jak proszek myjący :P Ja również skłoniłabym się bardziej do esencji jednak cena jest dosyć spora.
OdpowiedzUsuńNa szczęście wydajność jest ogromna :)
UsuńTotalnie ciekawy produkt ten proszek myjacy :)
OdpowiedzUsuńCiekawy to fakt. Ale na pewno nie jest obowiązkowy i niezastąpiony :)
UsuńNie znam tych produktów, ale z chęcią wypróbuję jak działają na moją skórę.
OdpowiedzUsuńMoże okażą się odpowiednie :)
UsuńLubię fajne esencje 💎
OdpowiedzUsuńTa taka jest :)
UsuńNie znam Cosrx. Esencję bym wypróbowała. Forma, w jakiej występuje myjadło też jest ciekawa. ;)
OdpowiedzUsuńTakie kapsułki są w sam raz na wyjazdy :)
UsuńSłyszałam wiele dobrego o kosmetykach zawierających śluz ślimaka, ale nigdy nie miałam okazji po takie sięgnąć.A proszek wydaje się dość oryginalnym produktem, z czymś podobnym nie miałam jeszcze do czynienia.
OdpowiedzUsuńDla mnie taki proszek to też nowość :) przyjemny, ale jako dodatek. Nie opierałabym na nim codziennego oczyszczania :)
UsuńTaki proszek myjący to coś nowego jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam co nieco o nim napisać :)
UsuńNie dla mnie takie udziwnienia, jak ten proszek. Na razie myję buzię mydłem i ma się dobrze ;)
OdpowiedzUsuńOby tak zostało :) Wszystko zależy od tego jakie to mydło :)
Usuń