Cześć :)
Wykorzystanie naturalnych substancji z produktach do pielęgnacji jest już niemal na porządku dziennym. Coraz częściej spotykamy się z kosmetykami zawierającymi oleje, zioła, ekstrakty roślinne czy witaminy. A co z makijażem? W końcu on również stanowi bardzo ważny element i uzupełnienie naszego wyglądu. Warto zadbać o to, aby i w kolorówce znalazły się wartościowe składniki. Z pomocą przychodzi marka Annabelle Minerals, która oferuje kosmetyki mineralne.
korektor mineralny
Produkt zamknięty jest w plastikowym, solidnym opakowaniu. Ma aplikator w postaci czterech niewielkich dziurek, przez które możemy wysypać kosmetyk na wieczko. Opakowanie zaopatrzone jest także w pokrętło, dzięki czemu po aplikacji możemy zamknąć otworki i nic nam się nie wysypuje.
Kosmetyk ma konsystencję drobno zmielonego proszku.
Zapach jest praktycznie niewyczuwalny.
Na uwagę zasługuje oczywiście dobry skład zawierający substancje naturalne.
Posiadany przeze mnie odcień Natural Fair zaliczany jest do gamy odcieni dla kobiet o jasnej, biszkoptowej tonacji. W opakowaniu wydaje się być typowym beżem, jednak po roztarciu ujawnia delikatnie brzoskwiniowe podtony. Nie są one jednak szczególnie wyraźne, dzięki czemu kosmetyk idealnie stapia się z cerą.
Zapach jest praktycznie niewyczuwalny.
Na uwagę zasługuje oczywiście dobry skład zawierający substancje naturalne.
Posiadany przeze mnie odcień Natural Fair zaliczany jest do gamy odcieni dla kobiet o jasnej, biszkoptowej tonacji. W opakowaniu wydaje się być typowym beżem, jednak po roztarciu ujawnia delikatnie brzoskwiniowe podtony. Nie są one jednak szczególnie wyraźne, dzięki czemu kosmetyk idealnie stapia się z cerą.
Do jego wyglądu na twarzy trzeba podejść dwojako. Z jednej strony bardzo mocno i solidnie tuszuje niedoskonałości. Jest taką małą kapką betonu, która zakrywa zarówno zaczerwienienia jak i same krostki. Z drugiej zaś wygląda naturalnie i nie odznacza się od reszty makijażu. Nie ma tutaj mowy o tapecie.
Specyfik ma antybakteryjne właściwości, dzięki czemu nie tylko tuszuje mankamenty, ale też wpływa na tempo ich gojenia. Tutaj się zgadzam z producentem, gdyż rzeczywiście zmiany szybciej się suszą.
Ważne! Korektor przeznaczony jest do zmian trądzikowych, przebarwień, zaczerwienień. Nie nadaje się pod oczy.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Cena wynosi 45 zł za pojemność 4 g.
Cena wynosi 45 zł za pojemność 4 g.
mineralne cienie do powiek
Zacznę od tego, że skusiłam się na wariant trzech próbek. W tym wypadku każdy z cienie otrzymujemy w maleńkim, okrągłym opakowaniu bez aplikatora.
Cienie mają sypką formę i bardzo delikatną konsystencję.
Mogą być aplikowane zarówno na sucho jak i na mokro. W drugim przypadku można nimi wykonać kreskę jak klasycznym eyelinerem.
Posiadam trzy odcienie:
cappuccino - myślałam, że będzie to kawa z mlekiem, ale bardziej przypomina mi liliowy fiolet, w którym można doszukać się delikatnie srebrnych podtonów
nougat - głęboki brąz
mint- przepiękny odcień mięty
Nie będę ukrywać, że już przy wyborze odcieni zafascynował mnie wariant 'mint'. Jeszcze bardziej się w nim zakochałam, gdy zobaczyłam go na żywo. Ślicznie wygląda na powiece, ale również fantastycznie scala makijaż, gdy wykonamy za jego pomocą kreskę na górnej bądź dolnej powiece.
Odcień 'cappuccino' nałożony na całą powiekę ruchomą rozjaśnia spojrzenie i optycznie otwiera nam oko. "Nougat' zaś idealnie buduje załamanie i przyciemna zewnętrzny kącik.
Cienie mają taką formułę, że sami możemy budować pigmentację i dostosować ją do swoich potrzeb. Lekko muskając powiekę uzyskamy bardzo jasny, naturalny efekt. Dokładając warstw zbudujemy prawdziwy kolor i wyraźną głębię. Na zdjęciu pokazuję większą ilość, gdyż przy mniejszej aparat nieco przekłamywał efekt.
Jak możecie zauważyć,w zależności od koloru dają matowe bądź perłowe wykończenie.
Kosmetyki bardzo dobrze się blendują i świetnie ze sobą współgrają. Przy rozcieraniu nie tracą na intensywności.
Cienie mają bardzo dobrą trwałość. Nałożone na bazę utrzymują się w nienagannym stanie dobrych kilka godzin. Pod koniec dnia zaczynają zbierać się w załamaniu.
Cena jednego cienia o pojemności 3 g to 30 zł. Można także zamówić zestaw trzech próbek (testerów) o pojemności 1 g każda, w cenie 40 zł.
ścięty pędzelek do cieni
Pędzel składa się z włosia syntetycznego oraz bambusowej rączki.
Włosie wydaje się być bardzo zbite, ale to pozory. W rzeczywistości jest miękkie i przyjemne w użytkowaniu.
Skośny kształt pozwala na nakładanie cieni zarówno w zewnętrzne kąciki oczu jak i wzdłuż załamania powieki, a także rozcierania całości. Włosie nie jest za długie, dzięki czemu idealnie pasuje nawet przy moich małych oczach i niewielkiej powierzchniowo powiece. Co więcej, fajnie spisuje się przy nakładaniu rozświetlacza.
Pędzel bardzo dobrze się czyści. Nie odkształca się ani nie gubi włosia.
Jego cena wynosi ok. 22 zł.
Po raz kolejny jestem niesamowicie zadowolona z produktów marki Annabelle Minerals. Myślę, że każdy miłośnik makijażu znajdzie tutaj coś dla siebie.
Korzystacie z kosmetyków mineralnych? jacy są Wasi ulubieńcy? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
kocham podkłady mineralne i inne produkty do makijażu twarzy . cieni używam baaardzo rzadko
OdpowiedzUsuńMi też odpowiadają podkłady :)
Usuńmuszę zacząć swoją przygodę z kosmetykami mineralnymi, wiele osób chwali, ale chciałabym w końcu sama przetestować
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto :)
UsuńMe encantan tus fotos y los productos son estupendos! te espero por mi último post!💚💚💚
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam kosmetyków mineralnych ☺
OdpowiedzUsuńAle na ten korektor chętnie się skuszę ☺
Co do naturalnych kosmetyków, to raczej nie dla mnie -zawsze mam po nich wysypkę ☺
Pozdrawiam
Lili
Tak to już jest, że często naturalne substancje częściej uczulają od tych chemicznych. Trzeba obserwować skórę.
UsuńPodkłady mineralne bardzo lubię, ale cieni nie miałam jeszcze. Piękne Kolorki ;)
OdpowiedzUsuńWarto się na jakieś skusić, o ile używasz cieni :)
UsuńPrzyznam, że uwielbiam podkłady mineralne, zwłaszcza latem. Natomiast do cieni raczej się przymierzam, ale jakoś nie mogę kupić;))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Warto nadrobić zaległości :)
UsuńJeszcze takich nie miałam 😊
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :)
UsuńTen cień mint wygląda nieziemsko :D
OdpowiedzUsuńCappuccio to raczej chłodny brąz/kakao. Mam ten cień i fioletu tam nie widzę.
OdpowiedzUsuńJa zaś tam brązu nie widzę.
UsuńMiętowy cień, tego jeszcze nie grali. Wygląda bosko :)
OdpowiedzUsuńKolor jako tako nie jest niespotykany wśród innych marek, ale u siebie takiego nie miałam :)
UsuńBardzo lubię tę markę :) Ich cienie do powiek są mega wydajne :)
OdpowiedzUsuńJak to zazwyczaj bywa z minerałami :)
UsuńCienie są ładne ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :)
UsuńKolory ładne, ale cieni mineralnych nie używam ;)
OdpowiedzUsuńJa nie używałam, dopóki ich nie poznałam. Teraz często korzystam :)
UsuńBardzo chętnie poznałabym je bliżej - wyglądają na prawdę ładnie :)
OdpowiedzUsuńWszystko Cię zaciekawiło? :)
UsuńNie korzystam z kosmetyków mineralnych, w sumie się nie maluję. :D Od czasu do czasu pociągnę usta jakimś kolorkiem. ;) Odcień cappuccino wygląda bardzo ładnie. ;)
OdpowiedzUsuńNie każdy dobrze się czuje w makijażu :)
UsuńNie stosuję cieni, ale kosmetyki mineralne bardo lubię. Od Annabelle mam podkład :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jesteś z niego zadowolona :)
UsuńMam dwa cienie, rzadko używam niestety. :/
OdpowiedzUsuńRozumiem, tak bywa :)
UsuńOd dawna przyglądam się ich produktom, ale jakoś nigdy nie mogę się zebrać do ich zakupu :)
OdpowiedzUsuńWarto nadrobić zaległości. Produkty są bardzo dobre jakościowo :)
UsuńCienie wyglądają świetnie, zwłaszcza Cappuccino mi się spodobał - takie lubię :)
OdpowiedzUsuńJest delikatny a robi całą robotę :)
UsuńPędzelek mam i cienie Chociaż w innych kolorach :) bardzo lubię ich produkty dla mnie są świetne :) w planach mam kupić puder :)
OdpowiedzUsuńInne kolory też posiadam :) a pudru nie znam, więc może i ja się skuszę :)
UsuńCieszę się, że jesteś zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńOdcień mięty mnie zaciekawił, taki delikatny podoba mi się.
OdpowiedzUsuńJest prześliczny :)
Usuńten zielony kolorek mnie ciekawi
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
UsuńJestem zdania że czasem lepiej wydać więcej ale kupić coś porządnego i naturalnego.
OdpowiedzUsuńCiekawa firma :)
Produkty są bardzo dobre jakościowo :)
UsuńTe cienie bardzo mi się podobają. Chyba sobie je sprawię. Zwłaszcza ten miętowy <3
OdpowiedzUsuńNie rozczarujesz się :)
UsuńBardzo podobają mi się te cienie, ale jeszcze ich nie mam. Chcę najpierw zużyć to co mi się nazbierało i dopiero kupić nowe... takie postanowienie, ale mam wątpliwości, czy w nim wytrwam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Nie wyobrażam sobie zużyć cienie :D Chyba, że ma się ich malutko :)
UsuńSam od dłuższego czasu stosuję minerały :)
OdpowiedzUsuńSą świetne :)
UsuńKolorki cieni wpadły mi w oko :)
OdpowiedzUsuńMożna znaleźć wariant dla siebie :)
UsuńMiałam kiedyś cienie z Annabelle minerals, te próbki starczają na wieki .
OdpowiedzUsuńOj tak :) Znacznie bardziej opłaca się kupić trzy próbki niż jeden pełnowymiarowy cień :)
Usuńja jeszcze nie potrafię się przestawić na produkty mineralne;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Sama też nie stosuję ich non stop, ale lubię aplikować zamiennie :)
Usuńminerały spisuja sie u mnie fajnie w jesieni i zimie. w sumie na wiosne tez. wlato potrafią się zważyc na twarzy
OdpowiedzUsuńLatem ich nie stosuję, bo wtedy tylko krem bb i tyle :)
UsuńBardzo mi się podobają cienie, a szczególnie ten nugatowy :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńjakoś wolę normalne produkty niźli mineralne;)
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńCienie są ładne. :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :)
UsuńNa konferencji ostatnio dostałam produkty od tej marki i nie umiem ich za bardzo rozprowadzić
OdpowiedzUsuńJa miałam małe problemy tylko na początku. Szybko jednak zajarzyłam o co chodzi :)
UsuńNie mam żadnego mineralnego produktu. Jakoś mnie do nich nie ciągnie, ale może kiedyś jakieś cudeńko wpadnie w moje ręce. :D
OdpowiedzUsuńKto wie, wszystko się może zdarzyć :)
UsuńNie słyszałam o tej marce ale bardzo lubię wszystko, co zawiera naturalne składniki. Cieszę się, że ludzie zaczynają dostrzegać, że z natury można zyskać znacznie więcej niż z laboratoriów :D A kolor capuccino rzeczywiście fioletowo-srebrny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Z tą naturą też trzeba trochę uważać i podchodzić ostrożnie, bo wiele substancji często uczula.
UsuńAnabelle to super firma :)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
Usuńnigdy nie miałam cieni mineralnych
OdpowiedzUsuńJa niestety nie potrafię się pokochać z makijażem mineralnym,jest dla mnie zbyt delikatny i u mnie nietrwały.
OdpowiedzUsuńMakijaż z początku rzeczywiście jest delikatny, ale można budować intensywność. Przynajmniej w przypadku tych cieni :)
UsuńUwielbiam produkty tej marki, na cieniach się nie zawiodłam i kolorystyka- rewelacja ♥
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńJuż dawno słyszałam o produktach tej marki. Z cieni najbardziej podoba mi się cappuccino, a jeśli chodzi o korektor - obawiałam się, że może tworzyć taką suchą, pudrową tapetę, a to nie wygląda za ładnie na twarzy. No i że nie będzie dobrze krył. A tu takie zdziwienie :)
OdpowiedzUsuńKorektor nie sprawia trudności. Niby jest mocny, ale świetnie się stapia z cerą a mimo to kryje i daje dobry efekt :)
UsuńCienie mnie zaciekawiły, spore te próbki :D
OdpowiedzUsuńWystarczą na wieki :)
UsuńMoja koleżanka używa kosmetyków Anabelle i jest nimi zachwycona. Ja właśnie przymierzam się do kupna sypkiego pudru tej firmy.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńPodobają mi się kolory cieni.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
UsuńSkośny pędzelek bym.przetestowala
OdpowiedzUsuńJest bardzo dobry i uniwersalny :)
UsuńBardzo lubię podkłady kryjące tej marki ;) Mają najlepszy pigment ze wszystkich, których do tej pory próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńMi też odpowiada ich podkład :)
Usuń