Kompleksowa pielęgnacja z marką Biotaniqe

Cześć :)

Nie zdziwi Was jeśli ponownie stwierdzę, że lubię uniwersalne produkty. Niestety nie będzie tak, że jeden kosmetyk posłuży nam zarówno do demakijażu jak i pielęgnacji twarzy i ciała. Zawsze mamy inne oczekiwania i potrzeby. Dlatego też każda marka ma całą gamę specyfików mających zadbać o nas kompleksowo. Jakiś czas temu otrzymałam produkty firmy Biotaniqe i dziś chciałabym Wam je krótko omówić. 

Żel micelarny do demakijażu

Produkt zamknięty jest w butelce z twardszego plastiku. Ma aplikator w formie pompki, dzięki czemu stosowanie jest wygodne i higieniczne. 

Zapach jest przyjemny - delikatny i świeży. 

Żel ma typowo żelową konsystencję nieco przypominającą galaretkę. 

Skład nie jest naturalny, ale nie znajdziemy w nim chociażby parabenów. 

Producent zaleca aplikować żel na wacik, przyłożyć do skóry, a następnie usunąć zanieczyszczenia ruchem od góry do dołu. Nie wymaga spłukiwania. Przyznam, że ten sposób sprawdza mi się do usunięcia kolorówki z oczu. Do demakijażu całej twarzy wolę klasyczną metodę wykorzystującą paluszki i wodę.

Jak z działaniem?

Preparat świetnie zmywa z twarzy wszelki brud. Spłukiwana woda jest brązowa od podkładu i innych produktów kolorowych. Skóra pozostaje nawilżona i odświeżona. Sprawia wrażenie jakby były odżywiona a jej koloryt był wyrównany.

Żel rozprawia się także z makijażem oczu. Domywa cienie oraz tusz do rzęs. Przy tym nie rozmazuje go po całej twarzy. Opór stanowią kosmetyki wodoodporne, ale do nich mam płyn z olejkiem. Delikatne okolice oczu nie są wysuszone, ani podrażnione.

Cena wynosi ok. 13 zł za pojemność 250 ml. 

Ultra nawilżający krem/żel rozświetlający do cery normalnej i suchej

Krem otrzymujemy w plastikowym, ale solidnym słoiczku. Kartonowe opakowanie w którym jest umieszczony, zawiera wszelkie niezbędne informacje. Po otwarciu naszym oczom ukazuje się folia zabezpieczająca przed wścibskimi paluchami, a po jej zdjęciu miętowe zabarwienie produktu. 

Zapach jest świeży i orzeźwiający. 

Kosmetyk ma bardzo lekką i dość rzadką konsystencję. Błyskawicznie się wchłania, dzięki czemu nadaje się pod makijaż. Dobrze współpracuje z kosmetykami kolorowymi nie powodując ich warzenia. 

W składzie znajdziemy całkiem sporo wartościowych substancji i ekstraktów. 

Czas na działanie.

Krem/żel dobrze radzi sobie z nawilżeniem skóry. Pozostawia ją rozpromienioną i miękką w dotyku. Bałam się, że może zapchać lub przetłuścić moją mieszaną cerę, ale nic takiego nie ma miejsca. 

Cena oscyluje w granicach 17 zł za pojemność 50 ml. 

Lekki matujący krem nawilżający do cery tłustej i mieszanej

Opakowanie kremu jest identyczne jak jego poprzednika. 

Tutaj ponownie mamy styczność w delikatnym, orzeźwiającym zapachem. Kolor kremu jest natomiast jasnoszary. 

Konsystencja jest treściwa, a przy tym jedwabista. Bardzo łatwo rozprowadza się po twarzy, Może i nie wchłania się w przeciągu minuty, ale nie stanowi to dla mnie problemu, gdyż stosuję go wyłącznie na noc.

W dość długim składzie składzie znajdziemy m.in. aktywny węgiel z bambusa.

Jakie zaobserwowałam efekty?

Przede wszystkim to, że rano skóra jest nawilżona i miękka w dotyku. Aż chce się ją dotykać. Nie świeci się jak to ma miejsce w przypadku wielu treściwych kremów. Zaskoczyło mnie to, że już po pierwszych aplikacjach krem pozytywnie wpłynął na moje niewielkie niedoskonałości, które miałam na czole. Zredukował ich wielkość i ilość. 

Cena wynosi ok. 17 zł za pojemność 50 ml. 

Naturalny krem odżywczy

Produkt zamknięty jest w plastikowym opakowaniu z bardzo prostą szatą graficzną. Znajdująca się na spodzie naklejka zawiera wszystkie potrzebne informacje. Po odkręceniu wieczka widzimy sreberko.

Zapach jest charakterystyczny dla wielu uniwersalnych kremów. 

Konsystencja jest z tych rzadszych, ale nie spływa z dłoni. Szybciutko wchłania się w skórę do całkowitego matu.

Czy wykazuje pozytywne działanie?

I tak, i nie... Tak jak wspomniałam, krem wchłania się do całkowitego matu. Nie odczuwam na skórze żadnej powłoki, przez co też często dokładam kolejną warstwę, aby mieć wrażenie, że coś się na niej znajduje.

Ciało staje się nawilżone i odżywione, ale efekt nie utrzymuje się zbyt długo. Świetnie sprawdza się jednak jako środek kojący wszelkie podrażnienia - zwłaszcza te po depilacji. 

Krem kosztuje ok. 11 zł za pojemność 150 ml. Dostępne jest także mniejsze opakowanie.

Całość zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Każdy z tych produktów ma w sobie coś, co zasługuje na uwagę.
Dajcie znać czy zetknęliście się z tą marką i jakie wywarła na Was odczucia :)

Iwona