środa, 19 grudnia 2018

Oriflame - oczyszczająca maseczka Pure Skin oraz tonik z olejkiem z drzewa herbacianego Love Nature

Cześć :)

Każda cera - za wyjątkiem ten normalnej, która jest rzadkością - ma swoje mankamenty. A to zbyt sucha, a to zaczerwieniona, a to świeci się na potęgę. Jeszcze gorzej ma się cera mieszana, która - jak nazwa wskazuje - jest miksem wszystkiego. Tak "na bogato". W jednych partiach się przetłuszcza, w innych złazi partiami, ma tendencję do zmian trądzikowych i zaskórników. Trzeba tak manipulować, żeby pozbyć się niedoskonałości, a przy tym nie obciążyć jej zanadto. Czy w tej roli spisują się kosmetyki marki Oriflame? Sprawdźmy na przykładzie oczyszczającej maseczki Pure Skin oraz tonika z olejkiem z drzewa herbacianego Love Nature.

oczyszczająca maseczka Pure Skin

najlepsze maseczki oczyszczające

Produkt zamknięty jest w tubce z miękkiego plastiku. Ma zwykły, odkręcany korek i mały otwór przez który wydobywa się cienka strużka kosmetyku.
W składzie znajdziemy m.in. białą glinkę, kwas salicylowy oraz ekstrakt z papai.

najlepsze maseczki oczyszczające

Maseczka ma gęstą konsystencję. Po wydobyciu z opakowania łudząco przypomina typową glinkę. Jednak przy nakładaniu na twarz bardziej kojarzy się z treściwym kremem.
Sposób użycia jest bardzo prosty. Maskę nakładamy na czystą i suchą twarz, zostawiamy na 5 minut po czym spłukujemy wodą. Od razu dodam, że warto zaopatrzyć się w gąbki cellulozowe, bo z ich pomocą zmywanie jest znacznie łatwiejsze.

najlepsze maseczki oczyszczające

najlepsze maseczki oczyszczające

Przejdźmy do omówienia działania.
Zacznę od tego, że po nałożeniu maski Pure Skin odczuwam delikatne mrowienie skóry. Z pewnością jest to spowodowane obecnością kwasu salicylowego i ekstraktu z papai. Nie ma zatem powodów do obaw, zwłaszcza że dyskomfort szybko mija. Na jego miejscu pojawia się przyjemne odczucie chłodu.
Po zmyciu skóra nie jest podrażniona czy zaczerwieniona. Co ważne, nie odczuwam nadmiernego ściągnięcia.
Maska w wyczuwalnym stopniu oczyszcza moją skórę. Nie jest wprawdzie 'skrzypiąca' pod palcami, ale widać, że zyskuje świeżości i blasku. Co więcej, przy systematycznym stosowaniu moje zaskórniki na nosie zaczęły stawać się mniej widoczne. zaznaczam jednak, że do tego potrzeba regularności. Jedna aplikacja wiele nie da.
Odkąd stosuję maseczkę Pure Skin na mojej twarzy pojawia się bardzo mało niedoskonałości.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Regularna cena katalogowa to 19,90 zł za pojemność 50 ml.

tonik z olejkiem z drzewa herbacianego Love Nature

właściwości olejku z dzrewa herbacianego

Kosmetyk znajduje się w buteleczce z twardszego plastiku. Ma bardzo ładną szatę graficzną utrzymaną w zielonej kolorystyce. od razu przywodzi na myśl coś naturalnego. Po odkręceniu wieczka widzimy niewielką dziurkę wylewającą tonik.
Chociaż szata graficzna przywodzi na myśl naturę, to nie ma jej w składzie. Niestety tonik bazuje na alkoholu, więc posiadacze cery suchej czy wrażliwej powinni uważać. Mamy też glicerynę, a olejek z drzewa herbacianego jest pod koniec listy.

właściwości olejku z dzrewa herbacianego

Tonik ma oczywiście konsystencję wody.
Zapach jest specyficzny, charakterystyczny dla olejku z drzewa herbacianego. Kto go zna, ten wie, czego można się spodziewać. Niemniej jednak jest on nieco stonowany kwiatowymi nutami. Mi ten aromat zupełnie nie przeszkadza.
Ponieważ tonik nie zawiera atomizera, producent sugeruje aplikowanie go za pomocą wacika. Mi jednak zdarza się wylewać go na dłoń i delikatnie wklepywać w twarz.

właściwości olejku z dzrewa herbacianego

Zapoznajmy się z efektami.
Nieraz już pisałam o ważności stosowania toników. Ich głównym celem jest przywrócenie skórze prawidłowego pH i powinno stosować po każdym kontakcie skóry z wodą. Ciężko ocenić to naocznie, ale uważam, że tonik Love Nature wywiązuje się z tego zadania. Cera staje się odświeżona, znika ewentualne ściągnięcie spowodowane produktami do mycia i wodą.
Zawartość alkoholu sprawia, że tonik znacząco redukuje ilość wytwarzanego w danej chwili sebum, a przy tym jest na tyle łagodny, że nie wysusza skóry. Zaznaczę jednak, że stosuję go na zmianę z hydrolatami, dlatego nie wiem jak spisałby się przy codziennej, częstej aplikacji. Zapewne sprawa miałaby się nieco gorzej.
Zdarzyło mi się zastosować tonik kilka dni z rzędu, w miejscu pojawienia się kilku drobnych niedoskonałości. Alkohol sprawił, że zmiany szybciej się wysuszyły i zniknęły.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Koszt to 24,90 zł za pojemność 150 ml.

właściwości olejku z dzrewa herbacianego

Z obu produktów jestem zadowolona. Regularnie nakładana maseczka Pure Skin wpłynęła pozytywnie na stan mojej cery, zaś tonik Love Nature stosowany z umiarem nie wpłynął na nią niekorzystnie. Wręcz przeciwnie. Uważam jednak, że warto polować na promocje, a te - jak przystało na kosmetyki katalogowe - są dość częste.
Korzystacie z produktów Oriflame? Macie swoich ulubieńców? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona

76 komentarzy:

  1. Jeszcze nie miałam niczego z Oriflame poza perfumami, taka maska oczyszczająca przydałaby mi się 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) A perfumy Oriflame są naprawdę fajne :)

      Usuń
  2. Tonik stosowałam jakiś czas temu i nie mam mu nic do zarzucenia. Maski nie miałam ale wiele razy zastanawiałam się nad jej kupnem. Za to jestem wierna olejkowi z drzewa herbacianego od Ori. U mnie sprawdza się rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olejek z drzewa herbacianego jest świetny. Miałam różnych firm i zawsze byłam zadowolona :)

      Usuń
  3. Ja dopiero od niedawna regularnie używam toników, i sama sobie zadaję pytanie dlaczego tak długo po nie sięgałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tonik jest niezbędnym punktem w prawidłowej pielęgnacji :)

      Usuń
  4. bardzo słabo znam kosmetyki Oriflame, jakoś nie po drodze mi z nimi :P Jeśli chodzi o używanie toników to nie wyobrażam sobie codziennej rutyny bez nich

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja byłam bardzo zadowolona z olejku z tej serii :). Miałabym ochotę na tonik ale tego alkoholu się trochę boję :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba uważać, dlatego nie przesadzam z ilością :)

      Usuń
  6. Nigdy nic nie miałam z Oriflame ☺
    Obydwa produkty mnie zaciekawiły, ale chyba tylko skuszę się na maskę.
    Tonik nie kupię bo po 1)nie lubię kosmetyków z alkoholem w składzie a po drugie odkąd postawiłam na kosmetyki które oczyszczają cerę, wole omijać te którego mogą podrażnic moja cerę ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś Oriflame miało w sprzedaży sam olejek herbaciany na niedoskonałości. Ale nie wiem czy tak jest nadal.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, też nie wiem. Trzeba by było sprawdzić w katalogu :)

      Usuń
  8. Jestem całkiem na bieżąco z ofertą Oriflame i te dwa produkty też miałam okazję używać. Wspominam je mile i gdy jest na nie korzystna promocja, chętnie do nich wracam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że u Ciebie też się sprawdzają :)

      Usuń
  9. Maseczkę bym bardzo chętnie przygarnęła :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Alkoholowy tonik to nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurczaki mnie to nie przekonuje :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ale cieszę się, że u mnie te produkty dają radę :)

      Usuń
  12. Uwielbiam zapach drzewa herbacianego wiec bardzo mnie tonik zaciekawil :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się też bardzo podoba, zaś moja siostra od razu zatyka nos :D

      Usuń
  13. hm, może skuszę się na tę maseczkę przy kolejnym zamówieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Maseczka bardzo ciekawa, tonik już nieco mniej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście oba produkty dają u mnie dobre efekty :)

      Usuń
  15. Totalnie nie kojarzę tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  16. wonderful review dear, thanks for sharing, xo

    OdpowiedzUsuń
  17. ciekawe produkty , osobiście już bardzo dawno nie miałam nic z Oriflame , jeszcze za szkolnych czasów i pamiętam ,że głównie były to perfumy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Właśnie widziałam, że produkty Love Nature z tej serii herbacianej bazują na alkoholu. Nawet sam olejek niestety mało ma wspólnego z naturalnym olejkiem herbacianym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście działanie jest fajne, ale lepiej nie przesadzać z ilością :)

      Usuń
  19. Maseczka prezentuje się ciekawie. Tonik ma bardzo przyjemną szatę graficzną , szkoda tylko, że ten alkohol w składzie się znajduje ... rzadko używam produktów Oriflame ale ostatnimi czasy w moje ręce wpadła świetna maskara 5 w 1 wonder lash wersja w fioletowym opakowaniu , która mocno mnie zachwyciła także polecam wypróbować;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, będę pamiętać :) Kolorówki Oriflame jeszcze nie miałam.

      Usuń
  20. ja z oriflame nie miałam jeszcze nic;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawa jestem tej maseczki z białą glinką, będę ją miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Tonik miałam okazję stosować jakiś czas temu i byłam z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Maseczka ma nawet dobry skład i jest bardzo ciekawym produktem. :)
    Tonik niestety nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Na tonik się nie skuszę, ponieważ moja skóra bardzo źle reaguje na kosmetyki z dodatkiem alkoholu, ale maseczka, na pewno się u mnie pojawi. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz z niej zadowolona :)

      Usuń
  25. Ja ostatnio testuję kolorówkę z Oriflame i mam takie mieszane uczucia. A perfumy bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  26. No właśnie - regularność w maseczkach to słowo klucz!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak przy wszystkich produktach pielęgnacyjnych :)

      Usuń
  27. Bardzo dawno nie miałam nic tej marki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko byłoby stosować ciągle te same marki :)

      Usuń
  28. this post is so nice :)
    xoxo, Tijana

    OdpowiedzUsuń
  29. tonik nie wpadl w moje rece, ale z maski korzystalam. i ja osobiscie lubilam to uczucie mrowienia a pozniej przyjemny chlodek. polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Dawno temu odeszłam od kosmetyków tej marki i raczej nie wracam... wyjątkiem są dezodoranty w kulce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadnego nie miałam. Dobrze oceniam perfumy :)

      Usuń
  31. Zastanawia mnie od jakiegoś czasu obecność alkoholu w składzie różnych kosmetyków. Niby wiem, że jak się widzi alkohol, to od razu w głowie jest alarm, z drugiej strony nie wiem, czy nie jest nadmiernie demonizowany, a wysuszenie skóry to nie tylko jego wina, ale też składników towarzyszących. Kiedyś miałam toner Innisfree Tangerine Vita C, gdzie alkohol też był bardzo wysoko, ale jakoś w ogóle tego nie odczułam. podejrzewam, ze w tym toniku może być podobnie, chociaż osobiście razi mnie nazywanie serii "Natural" ze znikomą ilością tych naturalnych składników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z alkoholem jest jak z każdym innym składnikiem - wszystko zależy od cery. U mnie krzywdy nie robi, a zaś uczula mnie zachwalany aloes. Trzeba po prostu obserwować cerę :)

      Usuń
  32. Fajnie, że produkty dają efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  33. wyglada bardzo fajnie ale raczej unikam alkoholu

    OdpowiedzUsuń
  34. Rzadko używam produktów tej marki, ale ta maseczka bardzo mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.