czwartek, 24 sierpnia 2017

Ronney, lakiery do włosów

Cześć :)

Zdarzyło Wam się spędzić wiele czasu na perfekcyjnym tworzeniu fryzury tylko po to, aby zniszczyła się ona przy pierwszym lepszym podmuchu wiatru? A może na Waszej głowie dostrzec można wiele "baby hair", które - nieokiełznane i napuszone - wywijają się w każdym możliwym kierunku? W walce o ujarzmione włosy pomoże nam nic innego jak poczciwy lakier do włosów. Rynek oferuje szeroką gamę takich produktów. Dzisiaj chciałabym przybliżyć Wam nieznaną mi dotąd markę Ronney. 

Oferta marki Rooney składa się z ośmiu wariantów.


Classic - ekstra mocny
Olej Babassu - energetyzujący
Olej Makadamia - wzmacniający
Kwasy owocowe - regenerujący


L-arginina - wzmacniający
Kwas hialuronowy - nawilżający
Keratyna - odbudowujący
Kompleks witamin - rewitalizujący
Lakiery znajdują się w solidnych butelkach. Mają estetyczne szaty graficzne zawierające najważniejsze informacje. Każda wersja nie tylko wypisana jest wyraźnymi literami, ale dodatkowo oznaczona jest innym kolorem. Aplikatorem jest standardowy dla takich produktów spray, który tworzy delikatną mgiełkę.
Każdy z lakierów ma przypisany mu zapach identyfikujący się z danym wariantem. Wyjątek stanowi "Classic", którego aromat jest typowy dla większości lakierów. Wszystkie zapachy są jednak przyjemne dla nosa, nie duszą i długo utrzymują się na włosach.


Jak przedstawia się działanie?
Zacznę od tego, że lakier należy stosować z umiarem. Porównałabym to do aplikacji podkładu. Lepiej dozować ilość budując odpowiedni efekt, niż od razu przedobrzyć. Nałożony w zbyt dużej ilości tworzy twardą skorupę. Włosy wyglądają wręcz jakby były mokre i świecące, a do tego są nieestetycznie ulizane.
Na co dzień nie chodzę w wymyślnych fryzurach, ale na potrzeby testów kilka sobie "zafundowałam". Lakiery bardzo dobrze utrzymały w ryzach moje włosowe dziwactwa - nawet przy silniejszym wietrze. Są w stanie okiełznać rosnące dopiero włoski. Efekt utrzymuje się przez cały dzień.
Jeśli chodzi o tego typu produkty to uważam je jedynie jako kosmetyki stylizujące. Nie skupiłam się zatem na działaniu pielęgnacyjnym, wzmocnieniu włosów czy ich nawilżeniu. Jedno co mogę napisać to fakt, iż po ich użyciu nie zauważam śladów łupieżu.
Cena wynosi ok. 20 zł za pojemność 750 ml.

Nie będę ukrywać, że jak dotąd nie stosowałam zbyt wielu lakierów do włosów, dlatego nie mogę ich za bardzo porównać. Z kosmetyków Ronney jestem jednak zadowolona i uważam, że każdy może dobrać wersję odpowiednią do swoich preferencji.
Stosujecie produkty stylizacyjne? Podzielcie się swoimi ulubieńcami :)

Iwona

76 komentarzy:

  1. Ja lakieru używam na co dzień, do utrwalenia grzywki, czasem jakiegoś warkocza czy loków :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadko używam lakierów do włosów, nie chce ich dodatkowo obciążać i przesuszać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Musiałabym zastanowić się nad zakupem jakiegoś lakieru aby okiełznać baby hair. Który z tych najlepiej by się do tego sprawdził?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli mam być szczera to nie zauważyłam między nimi zasadniczej różnicy. Stosowałam je na swoje baby hair i wszystkie dały ten sam efekt :)

      Usuń
  4. Ja praktycznie nie sięgam po tego typu produkty :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię lakierów i nigdy nie używam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje włosy od lakierów obecnie odpoczywają, ale za jakiś czas może, może... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam swój ulubiony lakier, choć ogółem takich specyfików rzadko używam

    OdpowiedzUsuń
  8. Nienawidze lakierow. Nawet do slubnej fryzury zastrzeglam sobie, ze ma byc tego dziwactwa jak najmniej. Wlosy kiedy sama zaplatam lubię jak kosmyki naturalnie wychodzą. Sporadycznie używałam do tego aby grzywka trzymala sie do goru, kiedy byla krotsza. Teraz jest odpowiednio dluga wiec moge ja zawsze wplesc w fryzure :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie nie mam grzywki, ale kiedyś była moją zmorą i nawet lakiery nie pomagały :)

      Usuń
  9. Ja używam lakierów w sezonie jesienno-zimowym, bo gdy powietrze jest bardzo wilgotne od deszczu itp. to moje włosy bez lakieru szaleją :D Lubię ładnie pachnące lakiery, więc chętnie bym wypróbowała te tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno znalazłabyś w ofercie wersję dla siebie :)

      Usuń
  10. Nie miałam tych produktów. Kiedyś bardzo często używałam lakierów, ale teraz wolą fryzury bardziej naturalne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dość często używam lakierów, ale tych nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś będziesz miała szansę wypróbować :)

      Usuń
  12. Ja nie używam lakierów, może czasami od święta np na wesele. Pożyczam wtedy mamy a sama nie kupuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze jednak, że ktoś ma go pod ręką. Od święta się przydaje :)

      Usuń
  13. Choć bardzo rzadko używam lakierów to wiem, że trudno jest znaleźć dobry produkt w tej dziedzinie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod tym względem nie mam dużego porównania :)

      Usuń
  14. nie używam lakieru do włosów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bez niego jest wystarczająco dużo tych produktów :D

      Usuń
  15. Nie myślałam, że istnieje tyle lakierów :D
    Kiedyś używałam jednego, jak robiłam loki na lokówce, ale od kilku lat mam loki samoistne i już włosów nie kręcę, a czasem prostuję, ale niczym nie utrwalam, więc i lakieru nie mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już teraz włosów niczym nie męczę, ale kiedyś prostownica to must have.

      Usuń
  16. Ja używam zawsze kiedy spinam włosy, właśnie żeby 'przykel;ić' baby hair. Muszę za tymi się rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie słyszałam wcześniej o tej marce.

    OdpowiedzUsuń
  18. Od lat nie używam lakieru do włosów, ale czasami by się przydał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zanadrzu warto mieć choćby małą butelkę :)

      Usuń
  19. Używam lakieru prawie codziennie. O tej firmie jeszcze nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie warto się nią zainteresować :)

      Usuń
  20. Uzywam czasem lakierow i pianek ale o tych nie wiedzialam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dotąd nigdzie się z nimi nie spotkałam :)

      Usuń
  21. ja lakierów używam bardzo okazjonalnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wyglądają bardzo fajnie :) Ja kiedyś kupowałam lakiery z Taft :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nienawidzę.... Dwa razy miałam używany lakier - raz na Komunię i raz na wesele córki sąsiadki i nigdy wiecej. Lakierom stanowczo mówię nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. wlasnie ich nie znam a lubie sobie czasem popsikac lakierem;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Praktycznie nie używam lakierów, czasem się zdarzy ale to rzadko i na jakąś większą okazję :D
    Zapraszam w wolnej chwili do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto jednak mieć w pobliżu jakąś butelkę :)

      Usuń
  26. Od kilku, ładnych lat nie używam lakieru do włosów 😊 Moja mama z pewnością by się z nich ucieszyła 😊 ~RINROE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To u mnie zaś mama w ogóle po nie nie sięga :)

      Usuń
  27. Kuszą mnie ;) Szczególnie, że muszę sobie teraz kupić jakiś nowy, bo mój stary jest już na wykończeniu.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie potrzebuje tego typu produktów, na szczęście. :-) Obserwuję i zostaję na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  29. Sporo rodzajów, aż można się pogubić :) mimo to ja po żaden nie sięgnę, bo nie używam lakierów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rodzajów jest dużo, ale jak dla mnie to z powodzeniem można wybrać pierwszy lepszy :)

      Usuń
  30. Lakiery to u mnie rzecz kompletnie zbędna, ale jeśli raz na rok jest potrzebny, to akurat się kończy xD Jeśli już, to kupiłabym ten nawilżający, bo nie mogę wyzbyć się przeświadczenia, że każdy lakier wysuszy mi włosy..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lakiery również stosuję sporadycznie, więc nie zauważyłam żadnych złych objawów :)

      Usuń
  31. Też nie używam lakierów do włosów, bo na co dzień ich nie stylizuję :P Ciekawe, co o tych powiedziałaby moja mama, która sięga po nie codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama zupełnie nie jest w temacie stylizacji włosów :)

      Usuń
  32. Lakierów nie stosowałam chyba od...co najmniej 5 lat :P Nigdy ich nie lubiłam ;)
    Ze względu jednak na skręt nie wyobrażam sobie stylizacji włosów bez żelu i tutaj prym u mnie wiedzie Bielenda Czarna Rzepa :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie stosujemy lakierów do włosów bo do fryzur fantazji nie mamy xD

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja niedawno wykończyłam lakier Nivea Diamond Gloss, który polubiłam bardzo 😊

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.