sobota, 22 października 2016

Hairvity - w walce o piękne włosy.

Hejka :)

Niemalże do 20-go roku życia bardzo często chorowałam. Łykanie tony tabletek na ból głowy, anemię czy problemy z sercem były na porządku dziennym. Kiedy jednak choroby ustały powiedziałam sobie, że wszelkiego rodzaju lekarstwa będę łykała jedynie w stanach krytycznych. Jako że uważam sobie za dość silną, postanowienie te nie jest mi trudno realizować.
Specyficzną grupą tego typu produktów są jednak suplementy. Chociaż podchodzę do nich sceptycznie i ostrożnie, zdarzają się sporadyczne momenty kiedy po nie sięgam.
Jesień można zaliczyć do tej pory roku, która wielu z nas kojarzy się z osłabieniem organizmu. Jednym z zauważalnych objawów jest wzmożone wypadanie włosów. Z przymrużeniem oka mogę napomknąć, że najwidoczniej mój organizm ciągle żyje jesienią, gdyż moje strączki przez cały rok wypadają garściami.
Kiedy otrzymałam propozycję przetestowania tabletek Hairvity początkowo miałam wątpliwości. Przeczytałam jednak mnóstwo pozytywnych opinii na ich temat, więc postanowiłam dać im szansę.
Czy zauważyłam równie spektakularne efekty jak niektóre z blogerek?


Tabletki mają postać niebieskich pastylek, które łatwo się połyka.
Po odkręceniu zakrętki uderza nas specyficzny zapach, aczkolwiek tabletki same w sobie nie mają smaku.
Teraz mało przyjemny aspekt. Po każdorazowym zażyciu suplementu odczuwam dyskomfort trawienny i nieprzyjemne odbijanie. Nie wiem czy tylko ja tak mam, bo nie doszukałam się tego w przeczytanych recenzjach. Wolę jednak o tym wspomnieć, bo wydaje mi się to istotne.
W składzie znajdziemy wartościowe składniki, m.in. kolagen, aminokwasy, biotynę, niacynę, siarkę i skrzyp polny.


Zalecana dzienna dawka to dwie tabletki - najlepiej po posiłku.
Pora na przedstawienie efektów miesięcznej kuracji.
Tak jak wspomniałam na początku, moje włosy wypadają garściami. Po czasie stosowania tabletek ilość ta minimalnie się zmniejszyła - z naciskiem na "minimalnie". Ciężko dokładnie to określić, ale może z 10-15%. No cóż, dla mnie zdecydowanie słabo.
Suplement ma przyspieszyć wzrost włosów. Aby to ocenić, na początku zmierzyłam długość w dwóch miejscach. W jednym wyniosła 41 cm, w drugim 50. Po miesiącu te same partie wyniosły 42 cm i 50. Bieda...
Tym samym nie mogę ocenić działania wzmacniającego, bo jakie tam te włosy wzmocnione skoro nadal wypadają i nie rosną?
Cena miesięcznej kuracji to 59 zł.

Potwierdza się niestety moje przekonanie, że im produkt bardziej zachwalany tym u mnie gorzej się sprawdza. Być może to wina zbyt wysokich oczekiwań - nie wiem. Niemniej jednak tabletki i brak ich działania mocno mnie rozczarowały.
Napiszcie czy mieliście możliwość zażywania tych suplementów i jakie odniosły skutki.

Iwona

72 komentarze:

  1. Bardzo fajny i ciekawy wpis. Dający wiele do myślenia. Ja ogólnie nie jestem na nie, ale tego produktu na pewno nie będę testować.A szkoda..

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawią mnie te tabletki .No ale jak efekt taki słaby to trochę do kitu ;)
    http://beautybloganeta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nie mam ciepliwości do brania tego typu suplementów, dlatego przy jesiennym wypadaniu posiłkowałam się szamponem i zauważyłam duże zmiany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tylu latach regularnego łykania tabletek akurat z regularnością nie mam problemów. Szampony dają u mnie mizerne efekty.

      Usuń
  4. Ja od dawna nie biorę żadnych tego typu wspomagaczy bo mam podobne zdanie do Ciebie, jednak ostatnio też wypadały mi mocniej włosy i zaczęłam myśleć o czymś, ale poradziłam sobie z pomocą ziół;)
    Może tego typu preparaty potrzebują trochę dłuższego czasu na zadziałanie? Albo w 2 miesiącu zauważysz bardziej pozytywne efekty?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe. Chociaż niektóre dziewczyny widziały już niby efekty po tygodniu...

      Usuń
  5. Nie znam tego suplementu, ja nie jestem systematyczna jeśli chodzi o takie rzeczy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie pewnie byłoby Ci ciężko zauważyć efekty.

      Usuń
  6. Nie znam tego suplementu, jednak też jestem do nich sceptycznie nastawiona i jak coś to wolę już zioła jak np. herbatkę ze skrzypu polnego czy pokrzywę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Herbatki też próbowałam, ale jednak bardziej systematyczna jestem przy tabletkach.

      Usuń
  7. Szkoda, że suplement nie pomógł przynajmniej zahamować wypadania włosów :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, bo wiązałam z nim spore nadzieje.

      Usuń
  8. Ja na suplementy patrzę w ten sposób: może pomogą, a może nie. Z powodów zdrowotnych raczej staram się teraz nie sięgać po takie produkty, bo szkoda mi wątroby :/
    Szkoda, że u Ciebie nie było tego spektakularnego efektu jak u innych blogerek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie sięgam. Tutaj zrobiłam wyjątek i niestety niepotrzebnie.

      Usuń
  9. ja też zaczęłam teraz stosować witaminy na włosy, bo też mam ten sam problem, że mi bardzo wypadają. Kuracja trwa 60 dni ale staram się nie zapominać brak codziennie jednej tabletki... Zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie słyszałam o suplementach tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie znam tej fimy
    Sama teraz " jadam " skrzypovite
    a po niektorych tabletkach mam problemy z brzuchem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łykałam ją dawno temu, ale zadziałała głównie na paznokcie.

      Usuń
  12. Brałam kiedyś vitapil na włosy, ale nie widziałam efektu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie ciężko o suplementy dające pożądane efekty.

      Usuń
  13. Miałam ten suplement i byłam bardzo mile zaskoczona efektami :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja tam jednak jak najmniej chce tego używać więc w sumie suplementy wykluczam z swojej diety

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja. Po ten sięgnęłam po długiej przerwie, ale obecnie nie będę już niczego łykać :)

      Usuń
  15. Przekonałaś mnie serio :)

    http://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/10/nowosc-nivea-jedwabisty-mus-do-mycia.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem sceptyczna nastawiona do suplementów, ale pomoc moim włosom z pewnoscia by sie przydała. Szkoda, że takie rozczarowanie. Ja teraz biorę na próbę Vitapil, ale zdarzyło mi się zapomnieć. zobaczymy, co z tego wyniknie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Podziwiam każdą osobę która jest w stanie systematycznie brać tego typu tabletki. Ja z reguły pamiętam o tym przez tydzień a potem klapa. Dlatego od 3-4 lat kupuję Gelacet w saszetkach. Taka kuracja na 2 tygodnie to idealny dla mnie termin do zaakceptowania przez moje szare komórki :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat z regularnością nie mam problemów, ale wolałabym widzieć potem efekty.

      Usuń
  18. Och to szkoda , że takie słabe efekty :( Ja jescze nie znalazłam niczego wspaniałego na moje włosy , wydaję mi się że to przez moja chorą tarczycę :( Bez względu co będe robić i tak nic nie pomoże:( Jesli masz czas i ochotę to zapraszam do siebie na jesienną inspirację :) http://szymkowerobotki.blogspot.ie/p/romwe-fashion.html Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. kurcze a sądziłam że te niebieskie cudeńka pomoga...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórym jak, zresztą jak wszystko. Na jednych działa, na drugich nie.

      Usuń
    2. to prawda. każdy organizm inny

      Usuń
  20. Moja mama mówi, ze jeśli bierzmy suplementy to powiny mieć krótki skład... im więcej w składzie tym działanie jest słabsze bo jest wszystkiego po trochu a w sumie jest niewiele... lepiej gdyby były dwa-trzy najważniejsze składniki, które miałyby tę "moc" i działanie. Tutaj skład jest dość długi - jest naturalny ale może jednak za dużo tego? No i jednak lepiej pozyskiwać te mikroskładniki z jedzenia, tylko szkoda, że to czasem za mało ;/

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam tego suplementu, ale jesienią staram się zawsze wspomagać organizm, bo też obserwuję spadek formy na różnych polach i dostarczanie witaminek z pożywieniem nie zawsze wystarcza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety. Zwłaszcza, że dużo ludzi stosuje monotonną i niezbyt zdrową dietę przez co mają znaczne niedobory.

      Usuń
  22. A miałam nadzieję na coś fajnego.. Niestety i u mnie włosy wypadają garściami, teraz doszła mi do tego anemia i zdecydowałam się na ścięcie włosów żeby trochę odpoczęły, mam nadzieję, że trochę odżyją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też przydałoby mi się podcięcie, ale trochę mi szkoda obecnej długości.

      Usuń
  23. Po miesięcznej kuracji nie ma co oczekiwać spektakularnych efektów nawet jeżeli producent obiecuje cuda. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam wiele opinii blogerek, że działa już po tygodniu... Widocznie z moimi włosami jest aż tak źle.

      Usuń
  24. Szkoda, sądziłam, że lepiej się spisze i w sumie na pozytywne opinie natrafiałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak ja, dlatego liczyłam na jakieś efekty. A tu klops :(

      Usuń
  25. Nie znam tego suplementu... szkoda,że tak kiepsko się sprawdził...

    OdpowiedzUsuń
  26. U mnie sprawdził się biotebal :) tych nie miałam ale czytałam kilka recenzji i tylko jedna była pozytywna:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie wpadły mi w oko jeszcze inne recenzje :)

      Usuń
  27. Szkoda, że efekty słabe. Ja rzadko biorę suplementy, kiedyś miałam jakieś tabletki, ale też niewiele zdziałały. Wolę już jakieś wcierki, czy herbatki ziołowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Herbatek niestety nie piję regularnie. Pewnie skuszę się na wcierkę Jantar :)

      Usuń
  28. Tego suplementu nie znam. Ostatnio miesiąc temu łykałam merz spezial.

    OdpowiedzUsuń
  29. Słyszałam wiele o typ suplemencie, ale jakoś mnie nie kusi, żeby kupić, chociaż włosy lecą jak szalone:/

    OdpowiedzUsuń
  30. Szkoda, że nie przyniósł wyczekiwanych efektów. Ja pamiętam, że kupiłam Merz Special, również rozreklamowany i niespecjalnie się sprawdził, ale za to sięgnęłam po Vitapill i było widać efekty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że kiedyś byłam zadowolona z Belissy :)

      Usuń
  31. Bardzo ciekawy blog.Obserwuję i zapraszam do mnnie .http://my-own-philosophyy.blogspot.com/2016/10/jakze-czowiek-jest-piekny.html

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja robię co rusz takie kuracje, planuję je z wyprzedzeniem na własną rękę i w porozumieniu z lekarzem :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Wczoraj akurat kupiłam suplement Merz Special. Ciekawi mnie, czy się sprawdzi, bo w tym roku wyjątkowo zaczęłam gubić włosy 😊

    OdpowiedzUsuń
  34. Wczoraj akurat kupiłam suplement Merz Special. Ciekawi mnie, czy się sprawdzi, bo w tym roku wyjątkowo zaczęłam gubić włosy 😊

    OdpowiedzUsuń
  35. Szkoda, że nie skuteczne. Też mam problem z wypadanie włosów :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję. Miałam nadzieję na coś więcej.

      Usuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.