wtorek, 19 lipca 2016

Pieczona owsianka a'la Reese's.

Witajcie :)

Kojarzycie brytyjskie czekoladki Reese's? Masło orzechowe oraz czekolada z całą pewnością tworzą niezwykle udany duet. Postanowiłam zatem przenieść ten smak do swojej kuchni. Przypomniałam sobie, że niegdyś często widywałam pieczone owsianki właśnie w tej wersji. Z racji tego, że dawno nie było żadnego wypieku, nie zawahałam się skorzystać z piekarnika. Efekt okazał się bardzo zadowalający :)

Składniki (na 1 porcję):
5 łyżek płatków owsianych
3/4 szklanki płynu (woda, mleko zwykłe lub roślinne)
solidna łyżka masła orzechowego
2 łyżeczki gorzkiego kakao
słodzidło (opcjonalnie)


Przygotowanie:
Płatki zalewamy gorącym płynem, przykrywamy i odstawiamy do napęcznienia.
Do płatków dodajemy kakao oraz coś do posłodzenia i dokładnie mieszamy.
Połowę masy przekładamy do kokilki, nakładamy masło orzechowe i przykrywamy resztą płatków.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 175 stopni przez ok. 30 minut.
Podajemy z ulubionymi dodatkami, np. owocami.
Smacznego!

Teraz jeszcze kilka słów o maśle orzechowym firmy Primavika, które otrzymałam od sklepu biogo.pl :)

Produkt zamknięty jest w szklanym słoiku z plastikową zakrętką. 
Jeśli chodzi o skład to nie ma się do czego przyczepić  - to jedynie prażone orzeszki arachidowe. 
Zapach? Czysty, intensywny, niczym niezakłócony aromat orzeszków. Istny szał-ciał.
Na wierzchu masełka znajduje się oddzielona warstwa oleju, jednakże jest to zupełni normalne.
Po wymieszaniu produkt nabiera treściwej, ale trzy tym kremowej konsystencji. Nie ma żadnych problemów z nabraniem go na łyżkę czy rozsmarowaniu na pieczywie. Chociaż masło jest gładkie to widać w nim maleńkie cząstki orzechów oraz zmielone skórki.


No i ten smak - niczym typowe, świeżo wyjęte z łupinek orzeszki. Dla takiej fanki tych łakoci jak ja, jest niczym ambrozja. Jego jedynym minusem jest to, że (o dziwo) nie zamula. Czemu uważam to za wadę? Nie oszukujmy się... Ciężko poprzestać na jednej łyżce :D 
Cena oscyluje w granicach 13-15 zł za opakowanie o pojemności 470 g. Wprawdzie to więcej aniżeli kupowane przeze mnie dotąd masło orzechowe z Lidla, ale płacimy tutaj jedynie za orzeszki a nie sól czy tłuszcz palmowy. Przepłacamy? W żadnym razie! 

Mieliście styczność z masłem orzechowym firmy Primavika?
Może zaciekawił Was przepis na pieczoną owsiankę i chętnie sami zechcecie ją przygotować? :)

Iwona 

29 komentarzy:

  1. Jedyna wada tego masła to za mały słoiczek :D Jest tak pyszne, że szybko znika a nie zamula bo nie ma w nim cukru to co ma zamulić :P

    Owsianka bomba - zapisuje przepis ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrób i daj znać czy smakuje :)

      Usuń
    2. ale to za jakiś czas jak będę piec chleb lub bułki to upchnę na blachę :)

      Usuń
  2. Szkoda, że nie mam piekarnika :) Takie masełko chętnie bym kupiła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyobrażam sobie jak genialnie musiała smakować taka owsianka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smakowała na tyle dobrze, że z pewnością do niej powrócę :)

      Usuń
  4. Apetycznie wygląda ale kurde nie lubię orzeszków arachidowych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Ja akurat pochłaniam je w ilości każdej :D

      Usuń
  5. O mamo...Pożarłabym razem z foremką :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mmmm ale pyszności, nie jadłam jeszcze tego masła z primaviki ale kupując zawsze zwracam uwagę na skład i oczywiście żeby nie miało tłuszczu palmowego i soli ;/ ostatnio mam ochotę na masło z orzechów nerkowca :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z nerkowców mam, ale niestety jest ze smażonych orzechów :(

      Usuń
  7. O rany, zjadłabym taką potrawę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś dla takiego łasucha jak ja ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny przepis :d
    Prosty i o to chodzi ;p
    pozdrawiam :d

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny pomysł, jednak dla mnie za słodko :/

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.