niedziela, 20 marca 2016

Laura Conti, krem do rąk i paznokci "słodkie migdały".

Hej :)

Z racji tego, iż moje dłonie przeżywają ostatnio nieco gorszy czas, zużywanie kremów do rąk idzie mi z dużą łatwością. Dlatego też co chwilę w mojej pielęgnacji pojawia się coś nowego. Dziś chciałabym się z Wami podzielić spostrzeżeniami dotyczącymi kosmetyku marki Laura Conti. Firma ta ma w swojej ofercie produkty z różnych kategorii a ich cena jest bardzo zachęcająca. Czy jednak warto wydać na nie nawet te kilka złotych?

Zdaniem producenta:
Pielęgnacyjny krem do rąk i paznokci o lekkiej konsystencji,, idealnie wchłania się nie pozostawiając uczucia lepkości. Doskonały do codziennej pielęgnacji rąk oraz do zabiegu manicure. Skoncentrowane, aktywne składniki (olej rycynowy, olej ze słodkich migdałów, panthenol, wit. C,E) o działaniu silnie odmładzającym wyraźnie regenerują skórę, głęboko odżywiają. Krem przywraca sprężystość skóry, likwiduje oznaki wiotczenia, widocznie rozjaśnia plamy i przebarwienia. Niweluje uczucie szorstkości, łagodzi podrażnienia. Zabezpiecza przed wysuszeniem i szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Krem działa również wzmacniająco na paznokcie zmniejszając ich skłonność do rozdwajania się i łamania. 

Skład:

Pojemność: 100 ml

Cena: ok. 4 zł

Moja opinia:
Krem zamknięty jest w typowej dla tego typu produktów tubce z miękkiego plastiku. Łatwo ją rozciąć i wydobyć go do końca. Szata graficzna nie wyróżnia się niczym szczególnym - jest po prostu estetyczna. 
W zapachu nie wyczuwam migdałów, ale połączenie nut kwiatowych i cytrusowych. Całość jest przyjemna, delikatna i nie nużąca. 
Kosmetyk ma lekką, ale przy tym treściwą konsystencję. Szybko się wchłania, ale pozostawia na dłoniach dziwną warstwę. Dziwną, bo jest zarówno tłusta, śliska jak i jedwabista. Efekt nie należy do komfortowych, ale na szczęście nie utrzymuje się zbyt długo. 
Producent obwieszcza zawartość olejków, penthanolu oraz witamin. Fakt, są one w składzie, ale w środku listy. Na czele znajduje się natomiast niezbyt pożądana parafina. Znalazło się również miejsce dla parabenów. 
Nie od dziś wiadomo, że owa parafina daje nam często  mylne złudzenie nawilżenia skóry. W tym wypadku jest jednak inaczej. Gdy już zniknie nam ta dziwna warstwa ochronna, dłonie stają się takie same jak przed aplikacją produktu. Powraca suchość oraz szorstkość. Od razu mam ochotę zaaplikować go ponownie. Przez to też nie grzeszy on swoją wydajnością. 
Producent obiecuje nam jeszcze wiele innych cudów na kiju. Początkowo dłonie rzeczywiście wyglądają na odmłodzone, ale tylko dlatego że się świecą. Nie wiem czy łagodzi podrażnienia i rozjaśnia plamy, bo ich nie mam. W każdym razie nie powoduje uczuleń. 
Podczas stosowania tego preparatu moje paznokcie nie mają większych tendencji do rozdwajania się czy łamania, ale nie doszukiwałabym się tego efektu tylko i wyłącznie w jego działaniu. 
Nie uważam, abyście mieli teraz wszystko rzucić i lecieć do sklepu w poszukiwaniu tego kremu. Przeciwnie - schowajcie te kilka złotych głęboko do portfela i niech Was rączka nie świerzbi, żeby je wydać na ten właśnie produkt.

Znacie produkty tej firmy? Może macie lepsze wspomnienia z nimi związane?

Iwona

9 komentarzy:

  1. Kojarzę firmę ale nie mam ich produktów, a po tej recenzji nie żałuję. Na początku zrobiłam sobie nadzieję na migdałowy zapach który uwielbiam ale jak napisałaś że go nie ma już wiedziałam,że produktu nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nigdy nic nie miałam tej firmy. Dobrze wiedzieć, że kremu nie warto.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że taki słaby jest. Ostatnio polubiłam kremy do rąk z Dermacolu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Firmę kojarzę,ale produktu nie miałam. Ja bardzo lubię kremy z Ziaji. Fajne i niedrogie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie używałam, nie znam i wiem, że na pewno nie kupię :P

    OdpowiedzUsuń
  6. W ogóle jakoś nie kojarzę tej firmy. Skład... niekoniecznie, a jeszcze w połączeniu z obietnicami - nie dziwię Ci się, że nie wpadłaś w zachwyt, pomimo, że krem coś robi i jest niedrogi. :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Obecnie używam kremu z Evree i jestem mega zadowolona, polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem fanką Evree do dłoni !

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.