sobota, 21 listopada 2015

Eveline Spa! Professional, luksusowy balsam głęboko nawilżający.

Cześć :)

Jakiś czas temu stałam się posiadaczką dwóch balsamów marki Eveline Cosmetics: nawilżającego i ujędrniającego. Z racji tego, iż wykończyłam stosowane wówczas mleczko Balea, szybko mogłam wziąć się za nowe testowanie. Zapachy obu z nich wydały się niezwykle apetyczne, więc chwilę przyszło mi zdecydować się na konkretny wariant. Po wszystkich "entliczkach-pentliczkach, stoliczkach" i innych "bęckach" wybór padł na nawilżenie. Czy los okazał się szczęśliwy, czy przyszło mi zmagać się z kolejnym bublem? O tym poniżej :)

Zdaniem producenta:
Luksusowy balsam głęboko nawilżający łączy właściwości 5% UREA i unikalnej kompozycji składników aktywnych, które zapewniają długotrwałe nawilżenie i chronią przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych. Bogata formuła o słodkim pistacjowo-migdałowym zapachu zmiękcza skórę, intensywnie odżywia i odbudowuje naturalną barierę ochronną naskórka.
5x ultraodżywienie
3x moc regenerujących olejków

Skład:
Aqua/Water, Glycine Soja Oil, Urea, Cocos Nucifiera Oil, Propylene Glycol, Octyldodecanol, Dimethicone, Butyrospermum Parkii Butter, Dicaprylyl Carbonate, Isopropyl Myristate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate, Crosspolymer, Triethanolamine, Sodium Hyaluronate, Butylene Glycol, Laminaria Hyperborea Extract, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Caesalpinia Spinosa Gum, Panthenol, Glucose, Betaine, Allantoil, Polysorbate 20, PEG-20 Glyceryl Laurate, Tocopherol, Linoleic Acid, Retinym Palmitate, DMDM Hydantoin, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Phenoxyethanol, Parfum, Disodium EDTA, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Linalool.

Pojemność: 200 ml

Cena: ok. 16 zł

Moja opinia:
Opakowanie to miękka butelka, która z czasem zaczyna się gnieść utrudniając wydobycie produktu. Posiada jednak bardzo estetyczną szatę graficzną, z której od razu możemy wywnioskować jakim zapachem uraczył nas producent.
No własnie, zapach... Pomysł na omówienie tego punktu zajął mi chyba najwięcej czasu. Jednak siła tkwi w prostocie, więc napiszę krótko i na temat. Kojarzycie domową masę marcepanową bądź tę z dostępnych w sklepach batonach marcepanowych? Mam wrażenie, że smaruję się tego typu produktem. Wyrazisty aromat olejku migdałowego z przenikającymi się delikatnymi nutami pistacji. Same ochy, achy i miodek dla mojego nosa :D Co więcej, aby nam nie było smutno, w gratisie dostajemy to, że długo utrzymuje się na skórze.
Preparat ma bardzo delikatną, jedwabistą konsystencję. Wchłania się błyskawicznie co cieszy mnie zwłaszcza w perspektywie coraz chłodniejszych wieczorów. Wolę wówczas szybko się ubrać aniżeli czekać, aby balsam przypadkiem się nie lepił.
Szybki podgląd na skład produktu. Na pierwszy rzut oka może wydawać się długi i skomplikowany, ale podium zarezerwowane jest dla olejków i pożądanych składników aktywnych.Ponadto ze świecą przyjdzie nam tutaj szukać parabenów.
Czy ideałem okazuje się działanie kosmetyku, które tak bardzo zachwala producent?
Po aplikacji mam odczucie zdecydowanego nawilżenia. Nie śmiem twierdzić, że efekt utrzymuje się 24 godziny, ale po wieczornym zastosowaniu rano skóra jest miękka i miła w dotyku.
Na uwagę zasługuje fakt, iż ciało wydaje się być wygładzone i ujędrnione.
Kosmetyk nie powoduje żadnych uczuleń ani podrażnień.
Nawilżająca wersja balsamu Eveline przypadła mi do gustu. Jeśli szukacie tego typu preparatu o słodkim, apetycznym zapachu to warto mieć go na uwadze :)

Jak sprawują się u Was produkty tej marki? Macie swojego faworyta pod względem nawilżenia? :)

Iwona

9 komentarzy:

  1. Nie używam produktów tej firmy, ale zapach marcepanowy brzmi ciekawie ;) Kiedyś używałam taki jeden żel tej firmy, co pozostawiał na skórze efekt chłodzący i potem było mi zimno :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kiedyś balsam z Eveline i bardzo go lubiłam, możliwe że zdecyduję się także na ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z Eveline lubię balsamy ujędrniające, tzn. cudów nie zdziałają, ale są dość fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Eveline dostałam (miałam) tylko do tej pory tusz do rzęs. Nie był najgorszy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż dziwne, ze nie nazwali go 100w1 :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo.. nie miałam z takim balsamem do czynienia- zaskoczyłaś mnie :) Myślałam, że specjalizują się w kosmetykach do paznokci :) a to muszę się pokusić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapach kuszący, lubię takie słodkie zapachy na zimę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię balsamy Eveline, ale głównie te wyszczuplające/antycellulitowe :p choć i ten nawilżający brzmi fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Eveline zraziło mnie do siebie swoim balsamem na cellilit, który tak rozgrzewa, że wietrzyłam po nim uda w oknie przy mrozie :D teraz się ich boję :D

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.