piątek, 2 stycznia 2015

Doceniam i wyróżniam, czyli ulubieńcy 2014 roku.

Hej :)

Na blogach i kanałach YT pojawia się wiele podsumowań 2014 roku, a wśród nich kosmetyki zasługujące na miano najlepszych. Pomyślałam, że ja również przedstawię Wam produkty, które zasłużyły u mnie na te wyróżnienie. Nie ma ich zbyt wiele. Są tutaj te do których często powracałam, chętnie powrócę lub które od razu przyszły mi do głowy myśląc o hitach. Pewnie większość z tych rzeczy nie będzie zaskoczeniem dla osób, które na bieżąco śledzą bloga. Warto jednak zebrać je w jednym miejscu :)

Produkty pielęgnacyjne

Oprócz kremu Nivea każdy z tych kosmetyków doczekał się osobnej notatki. Zachęcam Was zatem do zajrzenia w zakładkę "recenzje" :) A krem Nivea? Chyba nie ma osoby która nie znałaby tego uniwersalnego produktu. Dobry na wszystko, więc przynajmniej jedno opakowanie mam zawsze w zapasach.


Chusteczki Alterry, maść Benzacne oraz mydełko Luksji są bohaterami osobnych postów. Obserwatorzy bloga wiedzą również ile schodzi u mnie opakowań płatków kosmetycznych z Auchan. Przewijają się niemal przez każde denko. Natomiast maść nagietkowa jest klasykiem podobnym do produktu Nivea. Łagodzi stany zapalne czy wszelkiego rodzaju podrażnienia spowodowane chorobą.

Produkty do makijażu

Matujący fluid ochronny produkowany dla Biedronki, tusz Sensique oraz rossmannowski pędzelek do cieni doczekały się swoich recenzji. Znana paletka Sleek Au Naturel była przeze mnie "molestowana" niemal przy każdym makijażu a odcień "Cappuccino" dobija denka :( Jeśli chodzi o paznokcie to nie mam ulubieńca pod względem trwałości, lecz najbardziej urzekły mnie odcienie lakierów Ladycode oraz Virtual. W ulubieńcach nie może zabraknąć miejsca dla kulkowego pędzelka Essence, który służy mi do blendowania, nakładania cieni pod łuk brwiowy lub w wewnętrzne kąciki oczu. W 2014 roku chętnie sięgałam również po zwykłą zalotkę dostępną w Pepco.


Woda toaletowa C-thru "Pearl Garden" to zapach towarzyszący mi od wielu lat. Obecnie stosuję bodajże 3 opakowanie. Jest tani, trwały i utrzymany w delikatnych, kwiatowych nutach zapachowych. Zapach Bruno Banani "Magic Woman" odkryłam dzięki Mamci Chrzestnej, która przywiozła mi je kiedyś z Niemiec. Po zużyciu buteleczki otrzymałam drugą. No i "Obsession Night" Calvina Kleina... Za każdym razem gdy byłam z Mamcią w Rossmannie musiałyśmy się popsikać testerem. No aż w końcu go zabrakło... :D Dzięki chłopakowi stałam się jego posiadaczką. Zapach jest bardzo kobiecy, ale stosunkowo mocny i ciężki dlatego nadaje się głównie na wieczór. Wielgachna butelka chyba nigdy mi się nie skończy... na szczęście :)

Napiszcie czy znacie te produkty. Dajcie również znać jacy są Wasi ulubieńcy. Być może znajdę wśród nich jakieś nowe perełki :)

Iwona

8 komentarzy:

  1. Benzacne też czasem używam i działa;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tonik Rival de Loop i chusteczki Alterra - uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie robiłam podsumowanie takiego :) Krem nivea jest dla mnie także klasykiem :) Zmywacz Isana bardzo lubię, tak samo pędzelek do cieni z rossmana bebeauty. Moje produkty roku to róż do policzków od Avon i peeling solny organique, jeśli jesteś ciekawa, recenzje znajdziesz na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nivea, Isanowy zmywacz i chusteczki Alterry to już chyba produkty kultowe ;) Co do 1 nie mam żadnych wątpliwości, zobaczymy, jak obroni się reszta na przełomie czasu. Wszystkiego dobrego na rok 2015!

    OdpowiedzUsuń
  5. Znamy zmywacz( kochamy) i jedwab jednak wolimy też z chi:)


    http://velas-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.