piątek, 21 listopada 2014

Nieudane odżywianie z Himalaya Herbals.

Cześć :)

Niedawno w TAGu "40 pytań kosmetycznych" wspomniałam Wam, iż jestem w trakcie stosowania kremu firmy Himalaya, który jednak niezbyt dobrze się u mnie sprawdza. Pomyślałam więc, że napiszę Wam dlaczego uważam ten kosmetyk za bubel. 

Krem kupiłam w Hebe przy okazji jakieś promocji. Wcześniej czytałam kilka pozytywnych opinii na temat produktów tej marki. Niestety po raz kolejny sprawdza się sytuacja, gdzie polecane kosmetyki nie zyskują mojej aprobaty.

Zdaniem producenta:
Krem odżywczy do twarzy Himalaya - całodzienne nawilżanie.
Lekki, nie zawierający tłuszczu, odżywczy krem ziołowy przeznaczony do pielęgnacji twarzy i całego ciała. Skóra jest jędrna, zdrowa i miękka w dotyku. Wyciąg z aloesu odżywia ją i nawilża, a wyciąg z wiśni i indyjskiego drzewa kino chroni skórę przed wysuszeniem. 

Skład:
Aqua, Mineral Oil, Glycerin, Cetyl Alcohol, Cetearyl Ethylhexanoate, Glyceryl Stearate SE, Cetostearyl Alcohol, Triethanolamine, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Pterocarpus Marsupium Wood Extract, Glyceryl Stearate (and) PEG-100 Stearate, Carbomer, Phenoxyethanol, Parfum, Withania Somnifera Root Extract, Centella Asiatica Extract, Methylparaben, Propylparaben, BHT, Disodium EDTA, Hexyl Cinnamal, Butylphenym, Methylpropional, Benzyl Salicylate, Linalool, Hydroxycitronellal, Limonene.

Pojemność: 50 ml

Cena: ok. 7 zł

Moja opinia: 
Krem ma lekką konsystencję. Pozostawia na twarzy delikatną, aksamitną powłokę.
W miarę szybko się wchłania nie powodując świecenia się cery.
Zapach dość przyjemny, z lekko wyczuwalnymi ziołowymi nutami.
Po zastosowaniu kremu skóra jest delikatnie nawilżona. Nie zauważyłam jednak aby zyskała zdrowszy i bardziej promienny wygląd. Nie tylko brak efektów jest powodem dla którego nie wrócę do tego kosmetyku...
To co dyskwalifikuje u mnie ten krem jest fakt, iż zapycha mi skórę powodując masę niedoskonałości. Odstawiłam go na pewien czas i wtedy zauważyłam poprawę. Po powrocie znów pojawiły się przykre niespodzianki.
Kolejną wadą tego kosmetyku jest to, że po jego aplikacji bardzo często szczypie mnie twarz. Być może jest to spowodowane zawartością w składzie wyciągu z aloesu. Niemniej jednak uczucie podrażnienia nie należy do przyjemnych.
Jeśli mowa o składzie to też nie jest on idealny. Znajdziemy w nim wprawdzie ziołowe ekstrakty, ale również olej mineralny i parabeny. 
Wiązałam z tym produktem spore nadzieje, ale bardzo mnie rozczarował. Cieszy mnie tylko to, że można go stosować na całe ciało dzięki czemu powinno udać mi się go szybciej zużyć.

Napiszcie czy mieliście styczność z kosmetykami tej firmy i jak się sprawdziły. Nie chciałabym trafić na kolejnego bubla...

Iwona

4 komentarze:

  1. A ja go lubię,nie powoduje żadnego szczypania czy pieczenia i nie zauważyłam też żeby mnie zapychał.
    Ale wiadomo ,u każdego kosmetyki działają inaczej.Ja używamy jeszcze i lubię krem antyseptyczny tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie polecam w takim razie maski do cery mieszanej z tej firmy,mnie piecze i twarz jest czerwona wiec pewnie u Ciebie też się nie sprawdzi :-)

      Usuń
    2. Dzięki, będę pamiętać :)

      Usuń
  2. Zapchał mnie nieziemsko przez parafinę właśnie ale z HH uwielbiam maskę z Neem :))

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.