piątek, 26 września 2014

DD Cream, matujący fluid ochronny.

Hej :)

Nic się tutaj nie działo przez ostatnie dni, a to z racji mojej 3-dniowej wycieczki. Będziecie mogli więcej się o niej dowiedzieć w "tygodniu w obiektywie" :) Teraz jednak chciałabym Wam nakreślić krótką recenzję. Na tapetę trafi jeden z moich letnich ulubieńców, a więc matujący fluid ochronny Ladycode produkowany dla Biedronki przez firmę Bell. Jeśli jesteście ciekawi czym sobie zasłużył na to miano to zostańcie ze mną do końca notatki :)

Zdaniem producenta:

Skład + pojemność:

Cena: ok. 10 zł

Moja opinia:
Fluid zamknięty jest w miękkiej tubce. Wprawdzie posiada stosunkowo niewielki otwór, jednak ze względu na nieco płynną konsystencję polecam trzymać go odwrócony do góry dnem. 
Posiadany przeze mnie odcień 01 - light beige jest bardzo jasny, dzięki czemu świetnie dopasowuje się do mojej bladej cery. 
Kosmetyk bardzo łatwo i przyjemnie rozprowadza się na skórze. Niemniej jednak nałożony w nieco większej ilości potrafi wysychać na twarzy dając niezbyt przyjemne uczucie maski. Dlatego też przy stosowaniu mieszam go zawsze z kremem na dzień. 
Produkt nie powoduje u mnie żadnego zapychania cery. Świetnie ją matowi i wyrównuje koloryt. Radzi sobie z ukryciem niezbyt dużych przebarwień.
To co najbardziej urzekło mnie w tym fluidzie to jego trwałość. Wytrzymuje na twarzy calutki dzień. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby jakiś inny podkład wytrzymał u mnie tyle godzin.
Zachęcająca do zakupu jest również cena. Normalnie kosztuje ok. 10 zł, ale zdarzają się wyprzedaże, gdzie można go nabyć za tyle co ja - całe 4 zł :)
Może i kosmetyk ma swoje wady to jednak towarzyszył mi ostatnimi czasy praktycznie codziennie. Jest świetną alternatywą dla ciężkich podkładów. Powinny być zadowolone z niego również te osoby, które nie oczekują wielkiego krycia a cenią sobie trwałość produktu. 


Dajcie znać czy miałyście styczność z tym produktem i jak się u Was sprawdził :)

Już jutro dość ważny dla mnie dzień. Ale o tym... jutro ;)

Iwona

3 komentarze:

  1. Mialam go I na początku go uwielbiałam ale później straszliwie przesuszył mi skórę :(

    OdpowiedzUsuń
  2. wiedziałam że w końcu zobaczę i krem DD. Czekam na EE.

    OdpowiedzUsuń
  3. ło matko, nie wiedziałam, że są już dd;)

    pozdrawiam
    :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.