niedziela, 31 sierpnia 2014

Tydzień w obiektywie.

Cześć :)

Nie dość, że mija kolejny tydzień to i cały miesiąc. Zanim jednak pojawi się post przedstawiający zużyte przeze mnie produkty ukażę Wam kilka migawek z ostatnich siedmiu dni :)

  • bo nie samym śniadaniem człowiek żyje :) Wyciągnięte z zamrażarki, pełnoziarniste pierogi z twarogiem i szpinakiem <3 podałam z kefirem i przyprawami :)
  • ale śniadanko też być musi... Gdy człowiek nie potrafi się zdecydować na jedną opcję to wychodzi istny misz-masz. Tym razem kasza manna i kukurydziana z jogurtem greckim, owocami oraz mieszankami ziaren Euforia oraz Cynamonowy Raj
  • mała rzecz a cieszy <3

  • koncert zespołu Pectus w ramach festynu z pracy mojego taty. "Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tylko chcesz..." :) 
Udanej niedzieli i miłego nadchodzącego tygodnia! :)

Iwona

piątek, 29 sierpnia 2014

"Iwonka koloruje" - AKCESORIA.

Hej :)

Zapraszam na ostatni post z serii "Iwonka koloruje". Wprawdzie nie przedstawi on kosmetyków do makijażu, ale pokażę Wam używane do tego celu akcesoria. Zdaję sobie sprawę z tego, iż zbiór jest bardzo minimalistyczny. Niemniej jednak taka ilość pędzli i pozostałych rzeczy w zupełności mi wystarcza :)

For Your Beauty, pędzel do pudru; Catrice, pędzel do różu, For Your Beauty, pędzelek do nakładania cieni;
Essence, pędzelek do Smoky Eyes; Essence, pędzelek do nakładania cieni.

For Your Beauty, temperówka; zalotka z Pepco; Wibo, bibułki matujące; Mattes, patyczki kosmetyczne; 
Cleanic, patyczki kosmetyczne do korekty makijazu i demakijażu.

Napiszcie jakie są Wasze ulubione akcesoria do wykonywania makijażu :) Może znacie coś stosowanego przeze mnie? :)

Iwona

niedziela, 24 sierpnia 2014

Tydzień w obiektywie.


Cześć :)

Jak to w niedzielę bywa, przychodzę z fotograficznymi migawkami z całego tygodnia :)


  • mały, promocyjny zakup z Hebe. Odżywczy krem Himalaya będzie zastępcą kończącego się produktu na dzień z Alverde;
  • oczywiście jakieś śniadanko... tym razem ananasowy mus jaglany z kokosową ricottą, jeżynami i słonecznikiem;
  • taki tam mały, czekoladowy "projekt denko" :) ale spokojnie - mam w zapasach jeszcze ponad 1,5 kg innych :D;
  • "coraz bliżej Święta..." :D skoro tygodnie tak uciekają to i 4 miesiące pozostałe do Wigilii zlecą błyskawicznie. Papier już jest. Teraz tylko trzeba mieć co w niego zapakować :D 
Iwona

piątek, 22 sierpnia 2014

Rival de Loop, nawilżający krem na noc.

Hej :)

Jeszcze trochę i dojdę do wniosku, że pielęgnacja mojej cery sponsorowana jest przez markę Rival de Loop :D Nic jednak dziwnego... produkty te dostępne są w każdym Rossmannie, kosztują niewiele i nie szkodzą mojej skórze. Po dobrych doświadczeniach związanych z maseczkami i tonikiem tej firmy skusiłam się na nawilżający krem na noc z ekstraktem z figi kaktusowej, którego recenzję chciałabym Wam przedstawić :) Rozpoczęłam również używanie żelu do mycia twarzy, ale na rzetelną opinię będziecie musieli trochę poczekać ;)

Zdaniem producenta:

Skład + pojemność:

Cena: ok. 7 zł

Moja opinia: 
Produkt zamknięty jest w wygodnym, szklanym słoiczku o standardowej pojemności. 
Ma przyjemny, niedrażniący zapach.
Konsystencja jest nieco trudna do określenia... Wyjmując krem ze słoiczka mam wrażenie, że jest rzadki. Jednak przy samej aplikacji okazuje się niezwykle delikatny, lekki i aksamitny. Przy tym odczuwam jakby był bardzo "bogaty". Wchłania się błyskawicznie. Wystarczy niewielka ilość kosmetyku, więc przy okazji jest wydajny.
Skład również należy do przyzwoitych, gdyż nie znajdziemy tam silikonów ani parabenów. Wprawdzie jest alkohol, ale na dalekim miejscu. Ponadto kosmetyk jest wegański.
Najważniejsza część recenzji, czyli działanie... Przede wszystkim krem nie zapycha skóry ani nie powoduje jej świecenia. Dobrze ją nawilża i pozostawia wygładzoną. Nie tylko nie uczula, ale delikatnie łagodzi podrażnienia. 
Jak na razie jestem zadowolona z tego produktu. Oczywiście chętnie będę testować coś nowego, ale na pewno będę o nim pamiętać :)

Miałyście styczność z tym bądź innym kremem rossmannowskiej marki? :)

Iwona

wtorek, 19 sierpnia 2014

Kotlety jęczmienno-fasolowe z ziarnami.

 Cześć :)

Dziś chciałabym się podzielić z Wami przepisem na pyszne i łatwiutkie w wykonanie kotlety jeczmienno-fasolowe. Do ich wzbogacenia użyłam otrzymaną od Ziarenkowa mieszankę ziaren "Słoneczne Pola" :) Swoją porcję zjadłam z sałatką warzywną, ale możecie gotowe kotlety podać w formie burgera - z bułką i warzywami :)

Składniki (na 2 porcje):
100 g kaszy jęczmiennej
puszka białej fasolki
ziarna "Słoneczne Pola" (ilość dowolna)
koperek


Sposób przygotowania:
Kaszę gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu i studzimy. 
Fasolkę opłukujemy i rozdrabniany za pomocą widelca lub blendera. 
Koperek drobno siekamy. 
Wszystkie składniki łączymy z ziarnami i dokładnie mieszamy.
Formujemy okrągłe kotlety, które pieczemy w piekarniku nagrzanym do 175 stopni przez 20 minut. W połowie pieczenia odwracamy kotlety na drugą stronę.
Smacznego! :)


Zdaniem producenta:
SŁONECZNE POLA to zdrowy, aromatyczny i chrupiący dodatek do kanapek, sałatek, zup, dan obiadowych, deserów, muesli, wypieków, panierek i przekąsek. Wzbogaca smak i nadaje nową jakość każdej potrawie. 
Prażone ziarna słonecznika, sezamu i siemienia lnianego sa bogatym źródłem niezbędnych witamin, minerałów, błonnika i kwasów tłuszczowych Omega 3 i Omega 6. Regularne spożywanie ziaren korzystnie wpływa na przemianę materii oraz trawienie, wspomaga działanie układu nerwowego, pomaga obniżyć poziom cholesterolu, reguluje prace hormonów, a dzięki zawartości witaminy E, zwanej witaminą młodości, zwiększa elastyczność skóry. 


Trzecia z przetestowanych przeze mnie mieszanek ziaren; równie dobra jak jej dwie poprzedniczki. Zawarte w niej składniki są bardzo dobrze skomponowane. Nadają się zarówno do dań na słodko, jak i wytrawnie. Wykorzystując je w swoich potrawach zyskujemy nie tylko bogaty smak, ale również wiele niezbędnych dla naszego organizmu minerałów i substancji odżywczych :)

Iwona

niedziela, 17 sierpnia 2014

Tydzień w obiektywie.

Hejka :)

Tradycyjnie w niedzielę przychodzę z podsumowaniem tygodnia w formie zdjęć. Teraz jednak z racji pracy mam mniej okazji do jakiś ciekawszych wydarzeń, więc w najbliższych tygodniach nie spodziewajcie się niczego wyjątkowego...


  • taki tam sobie pudding z kaszy manny nadziany kokosowym twarogiem; z malinami, domowym musem jabłkowym i mieszanką Euforia
  • zakupy z Rossmanna w ramach wykorzystania sierpniowego kuponu na -40%. Dwie z tych rzeczy dostanę na urodziny a jedna będzie czekać w ramach prezentu dla Mamci;
  • małe zapasy z pola od cioci :) na zdjęciu brakuje jeszcze skrzynki śliwek :D fajnie, że są jeszcze osoby, które dają coś od siebie bezinteresownie...
  • czekoladowo-kokosowe masełko Perfecty. Wprawdzie stosuję dopiero od kilku dni i na razie szału nie robi, ale już go kocham za sam zapach <3

Dajcie znać co ciekawego wydarzyło się u Was w kończącym się tygodniu :)

Iwona

piątek, 15 sierpnia 2014

Isana, migdałowy zmywacz do paznokci.

Hej :)

Dziś kilka słów o produkcie, który na pewno jest Wam szerzej znany i niejedna z Was ma go stale w swojej kosmetyczce :) Mowa oczywiście o migdałowym zmywaczu do paznokci firmy Isana. Byłam pewna, że umieszczałam już jego recenzje, ale jednak się pomyliłam... Śpieszę więc z nadrobieniem zaległości, gdyż kosmetyk z całą pewnością zasługuje na osobną notkę :)

Zdaniem producenta:
Zmywacz do paznokci o zapachu migdałów, z wysokiej klasy olejkiem.
Usuwa lakier szybko i dokładnie.

Skład:
Acetone, Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Parfum, Limonene Coumarin, Alpha-Isomethyl Ionone, CI 19140, CI 42090.

Pojemność: 125 ml / 250 ml

Cena: 3,99 zł / 6,99 zł

Dostępność: Rossmann

Moja opinia: 
Cóż... najchętniej określiłabym go jednym prostym słowem "IDEALNY", ale jednak zrobię mu nieco dłuższą reklamę ;)
W składzie na pierwszym miejscu aceton, więc niektóre mogą być zniechęcone do tego zmywacza. Ale co złego w tym acetonie skoro produkt nie wysusza płytki paznokcia? Myślę, że można mu to wybaczyć :)
Zapach dość charakterystyczny dla tego typu produktów, aczkolwiek z lekko wyczuwalną migdałową nutą.
Przejdźmy do najważniejszego punktu, czyli skuteczności... Wystarczy niewielka ilość zmywacza, aby w mig uporać się z każdym lakierem. Pozbywa się zarówno ciemnych kolorów jak i brokatów.
Jest bardzo wydajny. Dodatkowym atutem jest łatwa dostępność oraz niska cena.
Bez wątpienia jest to mój ulubiony zmywacz do paznokci. Zużyłam już kilka buteleczek i na pewno jeszcze niejedno denko przede mną :)

Iwona

wtorek, 12 sierpnia 2014

Zapiekanka z kaszy, bobu i warzyw.

Hejka :)

Przybywam, aby podzielić się z Wami pomysłem na swój niedawny obiad :) od razu przepraszam za tragiczną jakość zdjęć, ale nie miałam jeszcze wtedy aparatu... Niemniej jednak danie było tak smaczne, że przepis mimo wszystko wart jest publikacji :)

Składniki (na 1 porcję):
50 g kaszy gryczanej
ok. 100 g bobu
1/3 kalafiora
pomidor
olej rzepakowy/oliwa z oliwek
ulubione przyprawy (u mnie: majeranek, słodka papryka, tymianek)
koperek, kminek


Przygotowanie:
Kaszę gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Bób gotujemy do miękkości (ok. 20 minut) wraz z dodatkiem kminku oraz gałązki koperku (aby był lżej strawny), natomiast kalafior można chwilkę podgotować lub przygotować na parze. 
Gotowe składniki przełożyć do jednego naczynia, dodać ulubione przyprawy, dokładnie wymieszać i przełożyć do naczynia do zapiekania. 
Obranego ze skóry pomidora pokroić w plastry i ułożyć je na pozostałych składnikach. 
Całość polać olejem rzepakowym/oliwą z oliwek i posypać posiekanych koperkiem. 
Piec w piekarniku nagrzanym do 175 stopni (z termoobiegiem) ok. 20 minut.
Smacznego! :)

Iwona 

niedziela, 10 sierpnia 2014

Tydzień w obiektywnie.

Hej :)

Dziś niedziela, więc pora na małe podsumowanie tygodnia - oczywiście w formie zdjęć. Ostatnio wspominałam Wam, iż moja rodzinka wyjeżdża na urlop i z racji braku aparatu ciężko będzie o ten post. Niemniej jednak mam zdjęcia z wycieczki do czeskiego Ołomuńca i wizyty w tamtejszym zoo, z którymi chętnie się podzielę :)



  • jedno ze zdjęć zrobionych telefonem, które w miarę wyszło... ;) ukochana kasza jaglana z twarogiem, sezonowymi owocami i prażonymi wiórkami kokosowymi <3
  • prezent od siostry przywieziony z urlopu :)
  • dzisiejszy wypiek: owsianko-bananowe ciasteczka z różnymi dodatkami (m.in. makiem, sezamem, orzechami) przygotowane w foremce ze sklepu Emako
Od jutra zaczynam swoją sezonową pracę, ale będę się starała nie zaniedbywać bloga :) Mam nadzieję, że mi się to uda :)

Iwona

czwartek, 7 sierpnia 2014

Copacabana do rąk.

 Witajcie :)

Jakiś czas temu wiele dziewczyn zachwalało mydło w płynie z edycji limitowanej rossmannowskiej marki Isana. Spora część z nich opisywała jego zapach jako "pinacolada". Oczywiście wizja kokosowego zapachu skłoniła mnie do zakupu. Czy oczarował mnie ów produkt?

Zdaniem producenta:

Cena: ok. 3 zł

Moja opinia:
Mydło jest w formie zapasu, a więc w standardowym  (jak na ten typ produktu) miękkim opakowaniu z "dziobkiem". 
Ma dość gęstą, kremową konsystencję, która nie przelewa się z dłoni. Dobrze się pieni przez co nie potrzeba  aplikować dużej ilości. Jest wydajny. 
Zapach... czy aby na pewno "pinacolada"? Nie dla mnie... Spodziewałam się czegoś bardziej kokosowego i przyjemniejszego. Nie mogę stwierdzić, iż zapach zupełnie nie przypadł mi do gustu, aczkolwiek jest dla mnie zbyt słodki. W bardzo upalne dni jest aż przesłodzony. 
Mam wrażenie, że kosmetyk ten nieco przesusza skórę dłoni. Po umyciu są one szorstkie przez co koniecznie muszę wspomóc się kremem do rąk. 
Jeśli chodzi o głównie zadanie produktu do mycia to oczywiście spisuje się dobrze, bo dłonie oczyszcza. 
Cena nie jest wysoka, zwłaszcza że często te produkty dostępne są w promocji. Niemniej jednak ja się ponownie na tę wersję nie skuszę. 

Używaliście tę bądź inną wersję mydeł Isany? Zastanawia mnie czy pozostałe warianty również wysuszają skórę dłoni. 

Iwona

niedziela, 3 sierpnia 2014

Tydzień w obiektywie.

Witajcie :)

Dziś niedziela, więc pora na malutkie migawki z całego tygodnia - oczywiście w postaci zdjęć :)


  • Czarna kawa musi być - rzecz jasna w towarzystwie czegoś lekkiego i przyjemnego do poczytania :)
  • Jak gazeta to i książka. W tym tygodniu prym wiodła kontynuacja "Igrzysk Śmierci". Fajna, wciągająca pozycja, którą pochłania się w mig.
  • Była kawa? Pora na herbatkę. Musze przyznać, iż zarówno wersja "Owoce leśne" jak i "Malina" firmy Sante są bardzo dobre. Zwłaszcza, gdy pije się je z wyjątkowego, wygranego kubka :)
  • Trussssssskawki! <3 Oczywiście nie smakują już jak te stricte sezonowe, ale nie wziąć opakowania 0,5 kg za 1,99 zł to grzech. Na śniadanie w towarzystwie miętowego kleiku ryżowego, ricotty, migdałów, nerkowców i roztopionej gorzkiej czekolady.
  • Moje ostatnie odkrycie i wielka miłość - brzoskwinie paraguayo <3 
W przyszłą niedzielę będzie trudniej o podsumowanie, gdyż rodzinka wyjechała na urlop zabierając aparat. Być może jednak uda się coś wykombinować :)

Iwona

sobota, 2 sierpnia 2014

TAG: Czy wolałabyś...?

Hej :)

Przed chwilką obejrzałam na youtubowym kanale Korneli TAG zatytułowany "Would you rather...? / Czy wolałabyś...?", który niesamowicie przypadł mi do gustu. Pomyślałam więc, że sama chętnie odpowiem na zadane w nim pytania :) Mam nadzieję, że post Was się spodoba i również weźmiecie udział w zabawie :)

3...2...1... start :)

1. Czy wolałabyś stracić wszystkie swoje maskary, eyelinery, pomadki i błyszczyki czy stracić wszystkie palety cieni?
Zdecydowanie palety cieni. Myślę, że za pomocą pozostałych produktów można wyczarować bardzo fajny makijaż, a sam cień zbyt wiele by nie wniósł. Poza tym ostatnio gości u mnie praktycznie tylko jeden cień, za to faza na maskary i błyszczyki trwa w najlepsze :)

2. Czy wolałabyś zgolić głowę na łyso czy nigdy nie móc obciąć włosów?
Od zawsze chciałam mieć długie włosy, więc wolałabym nie móc ich obcinać.

3. Czy wolałabyś mieć koralowe czy różowe policzki?
Jeśli nie byłby zbyt "lalkowate" to chyba jednak różowe.

4. Gdybyś miała 1000$ do wydania to wolałabyś kupić ubrania czy kosmetyki do makijażu?
Biorąc pod uwagę wdrożony w życie "projekt denko" wolałabym sprawić sobie nowe ubrania. Za 1000% mogłabym kupić klasyczne i porządne jakościowo rzeczy, które posłużyłyby mi na wiele lat.

5. Czy wolałabyś nałożyć pomadkę jako eyeliner czy eyeliner jako pomadkę?
Biorąc pod uwagę odcienie moich eyelinerów to jednak wolałabym wykonać kreskę za pomocą pomadki. Byłoby zdecydowanie łagodniej i naturalniej :)


6. Czy wolałabyś kupować tylko w MAC czy tylko w Perfumerii Sephora?
Obecnie nie kupuję w żadnym z tych miejsc, ale chyba jednak wybrałabym Sephorę z racji większej ilości marek. 


7. Czy wolałabyś do końca życia używać jednego cienia do powiek czy jednej pomadki?
Wspominałam już, że obecnie najczęściej używam tego samego cienia, więc pewnie nie stanowiłoby to dla mnie większego problemu. 


8. Czy wolałabyś nosić zimowe ubrania latem czy letnie zimą?
Wiecznemu zmarzluchowi chyba bliższa jest opcja numer 1 ;)


9. Czy wolałabyś nosić jasny czy ciemny lakier na paznokciach przez cały rok?
Jasny. Myślę, że jest bardziej uniwersalny i pasuje do większości okazji. 

10. Czy wolałabyś przestać używać swojego ulubionego produktu do oczu czy do ust?
Ciężkie pytanie, ale wielbicielce błyszczyków chyba ciężko byłoby z niego zrezygnować. Poza tym nałożenie produktu do ust jest dla mnie nieco szybsze :)

11. Czy wolałabyś nosić włosy związane w kucyk czy wypierdziany koczek?
Zdecydowanie w kucyk, gdyż to praktycznie moje codzienne uczesanie. Szybkie, łatwe i wygodne :)

12. Czy wolałabyś nigdy nie móc pomalować paznokci czy nigdy nie nałożyć błyszczyku?
Błyszczyk być musi, nie ma to tamto :D

13. Czy wolałabyś zgolić brwi i nie mieć ich w ogóle czy malować je markerem?
Długo zastanawiałam się nad tym pytaniem i za cholewcię nie potrafię udzielić odpowiedzi...

14. Czy wolałabyś żyć bez makijażu czy bez lakieru do paznokci?
Bez lakieru. Chyba jednak łatwiej zasłonić brzydkie, niepomalowane paznokcie niż całą twarz ;)

Iwona