wtorek, 31 grudnia 2013

Projekt denko - grudzień.


Witajcie w ten ostatni dzień 2013 roku :)

Nie wiem jak Wy, ale ja nie dowierzam, że za kilka godzin powitamy 2014 rok. Zanim to jednak nastanie pora podsumować mijający miesiąc, czyli pokazać Wam produkty, które udało mi się zużyć. W grudniu przybyło mi również sporo kosmetyków, ale pokazywałam je Wam na bieżąco, więc nie będę ich powielać :)



  • Balea, żel pod prysznic "kokos i kwiat tiare" - pojemność: 300 ml. O tym niezbyt udanym produkcie pisałam TUTAJ .
  • Loton, Provit, jedwab do włosów - pojemność: 100 ml. Produkt długo gościł w mojej szafce. Stosowałam nieregularnie, tylko w przypadku konieczności ujarzmienia fryzury. Spisywał się dość dobrze. Ułatwiał rozczesywanie i zapobiegał puszeniu się włosów. Nie obciążał. Dodatkowo miał ładny zapach. 
  • Isana, migdałowy zmywacz do paznokci - pojemność: 125 ml. Mój ukochany produkt z tej kategorii. Tani, skuteczny, wydajny. Nie wysusza płytki. Mam już kolejne opakowanie. 
  • Ziaja, oliwkowy odżywczy krem pod oczy i na powieki - pojemność: 15 ml. Ot taki średniak. Coś tam nawilżał, ale większego działania nie zauważyłam. plusem jest fakt, że nie podrażnił moich oczu co miało miejsce przy innych kremach pod oczy tej firmy. 
  • Avon care, intensywnie nawilżający krem do rąk z gliceryną - pojemność: 100 ml. Jego recenzję znajdziecie TUTAJ .
  • Avon care, ochronny krem na zimę z witaminami A i C - pojemność: 125 ml. Zgodnie z przeznaczeniem używałam go zeszłej zimy i uważam, że spisał się nieźle. Dobrze natłuszczał, chronił przed mrozem i nie spowodował na mojej twarzy dodatkowych niedoskonałości. Resztę produktu zużyłam do pielęgnacji stóp. 
  • Nivea, krem uniwersalny - pojemność: 50 ml. Kolejne zużyte opakowanie tego produktu. Spisuje się u mnie zarówno w pielęgnacji dłoni, jak i stóp. 

  • Balea, maseczka przeciwzmarszczkowa - pojemność: 2 x 8 ml. Normalnie nie stosuję tego typu maseczek, ale skoro ją dostałam to zużyłam. ładnie nawilżyła i odświeżyła twarz. Miała przyjemny zapach. 
  • Dermogal A + E, kosmetyki w kapsułkach - 48 sztuk. Oczywiście nie zużyłam w grudniu wszystkich tych rybek, ale zapomniałam wcześniej wyrzucić puste opakowanie. O tych rybkach przeczytacie TUTAJ .
  • Retimax 1500, ochronna maść z witaminą A - pojemność: 30 g. Miałam już sporo tego typu maści, ale ta okazała się najsłabsza. Stosowałam do pielęgnacji suchej skóry pięt, ale nie zauważyłam jakiejkolwiek poprawy ich stanu. 
  • Benzacne, maść na trądzik - pojemność: 30 g. kolejne zużyte opakowanie tej maści. Jest bardzo skuteczna, jednakże z czasem skóra się do niej przyzwyczaja.
  • Colgate, Triple Action, pasta do zębów - pojemność: 125 ml. Zazwyczaj nie widzę różnicy w stosowanych pastach, aczkolwiek ta zupełnie mi nie przypasowała. Przy jej stosowaniu zaczęły mi krwawić dziąsła. Gdy wykończyłam opakowanie i zaczęłam stosować inny produkt przypadłość minęła. Poza tym jednak dobrze oczyszczała zęby i miała przyjemny smak. 
Jak wyglądają Wasze grudniowe denka? :)

Iwona

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Się wygrało... :)

Witajcie :)

Jak się okazuje, grudzień jest dla mnie bardzo szczęśliwym miesiącem. Nie tak dawno pokazałam Wam produkty, które wygrałam w kalendarzowej zabawie z Essence. Wspominałam również, iż udało mi się wygrać po raz drugi :) Dodatkowo wygrałam zestaw kosmetyków Kolagen firmy BingoSpa. Obie nagrody już do mnie dotarły, dlatego też postanowiłam pokazać co weszło w ich skład :)

 
poczwórna paletka cieni
kredka do oczu
pogrubiający tusz do rzęs
zestaw aplikatorów

kolagenowe serum do mycia twarzy
kolagenowa esencja do kąpieli

Obie nagrody sprawiły mi wielką radość :) Mam nadzieję, że przyszły rok również zaowocuje w takie miłe niespodzianki, czego sobie i Wam życzę :)

Iwona

środa, 25 grudnia 2013

Świątecznie :)

Witajcie :)

No i nastał ten piękny dzień upamiętniający narodziny małego Dzieciątka :) Wprawdzie pogoda przypomina tę Wielkanocną to wyczuć można magiczną, świąteczną atmosferę :)

Wigilijny wieczór upłynął w ciepłej i rodzinnej atmosferze. Najpierw kolacja a potem wspólny spacer. Chciałam również iść z rodzicami na Pasterkę, jednak doświadczenia z ubiegłych lat i częste mdlenia na tego typu mszach powstrzymały mnie jednak od pójścia. Dlatego też do kościoła wybrałam się dzisiaj z samiutkiego rana kiedy jeszcze wszyscy spali. Fajnie było zobaczyć bardzo rozradowanego księdza śpiewającego co sił "dzisiaj w Betlejem..." :) Po południu wybierzemy się z rodzinką na wspólne kolędowanie :)

Wracając jeszcze do wczorajszego dnia, nie mogło oczywiście zabraknąć prezentów, które u nas roznosi Dzieciątko. Wiem, że w niektórych miejscach nazywa się go po prostu Mikołajem lub Gwiazdorem. U mnie Dzieciątka były dwa, czyli prezenty od rodziny, a także od chłopaka. Wiem, że dostanę jeszcze termos od Chrzestnej z Niemiec, ale nie zdążył przyjść przed Świętami.


Od rodzinki:
sweterek
piżama
kapcioszki
czekolady Ritter Sport
mini zestaw do pieczenia
płatki kosmetyczne

Od chłopaka:
Scrabble
rękawiczki
rajstopy 3D
zestaw herbat Teekanne
Bielenda, olejek arganowy
Farmona, krem do rąk
Sleek, paletka Au naturel
Wibo, lakier piaskowy
Bourjois, błyszczyk 3D

Jak Wam mijają te piękne Święta?

Iwona

wtorek, 24 grudnia 2013

WESOŁYCH ŚWIĄT!

Witajcie Kochani w ten magiczny dzień :)

Długo zastanawiałam się jakie życzenia Wam złożyć. Wprawdzie Internet obdarza nas wieloma gotowcami, to jednak nie chciałam iść na taką łatwiznę. Wobec tego przyjmijcie proste, lecz płynące prosto z serca życzenia zdrowych, spokojnych oraz radosnych Świąt spędzonych w gronie rodziny. Niech maleńka Dziecina obdarzy Was oraz Waszych najbliższych wieloma łaskami.

Iwona

poniedziałek, 23 grudnia 2013

TAG Świąteczny.

Hej :)

Na blogu Sekrety Naszego Piękna zobaczyłam odpowiedzi do Świątecznego TAGu. bardzo mi się spodobał, więc postanowiłam wziąć udział w zabawie :)

1. Ulubiony świąteczny film
Oczywiście Kevin... Nie wyobrażam sobie Świąt bez tego filmu. oglądam co roku i zawsze śmieję się jak głupia :D 

2. Ulubiony świąteczny kolor
Nie mam jakiegoś ulubionego koloru. Lubię jednak, żeby było nieco brokatowo, ale nie ekstrawagancko. 

3. Ubierasz się odświętnie czy spędzasz Święta w piżamie?
Wigilia jest oczywiście czasem, gdzie strój odgrywa ważną rolę. Potem jednak, gdy spędzam czas w domu ubrana jestem normalnie, aczkolwiek schludnie. 

4. Jeśli w tym roku mogłabyś dać prezent tylko jednej osobie, to kto by to był? 
Baaaaardzo trudne pytanie, na które jednak nie potrafię udzielić odpowiedzi.  

5. Otwierasz prezenty w Wigilię czy świąteczny poranek?
Zawsze otwieramy prezenty w Wigilię. Po kolacji zmywamy naczynia, szybko podkładamy prezenty pod choinkę (żeby siostrzyczka nie widziała). Tata dzwoni dzwoneczkami dając sygnał, że wszystko jest gotowe i można wejść do pokoju :)

6. Czy kiedykolwiek zbudowałaś dom z piernika? 
Oj, niestety nie jest to w zasięgu moich "plastycznych/technicznych" możliwości. 

7. Co lubisz robić podczas przerwy świątecznej? 
Najbardziej nicnierobić :D A poza tym spędza się oczywiście czas z rodziną, odwiedza innych członków, czyta książki, chodzi na spacery. 

8. Jakieś świąteczne życzenia?
Najbardziej zależy mi na zdrowiu rodzinki. To co dotyczy mnie jest mniej ważne.  

9. Ulubiony bożonarodzeniowy zapach?
Nie wiem czy do końca ulubiony i iście świąteczny, ale ten czas najbardziej kojarzy mi się z zapachem mandarynek. 

10. Ulubione świąteczne jedzenie
Od zeszłego roku jest to ryba po grecku, gdyż wtedy mama zrobiła ją po raz pierwszy. Smakuje mi również śląska moczka robiona przez mamę mojego chłopaka. 

Jeśli ktoś chce wziąć udział w zabawie to serdecznie zapraszam do odpowiedzenia na ten przyjemny TAG :)

Iwona

sobota, 21 grudnia 2013

Prażona manna.

 Hej :)

Dzisiaj naszła mnie ochota na zwykłą kaszę mannę. Zrobiłam ją jednak nieco inaczej, gdyż przed ugotowaniem podprażyłam ją na patelni. Muszę przyznać, iż ta wersja przypadła mi do gustu o wiele bardziej niż taka klasyczna :) Polecam wypróbować :)

Prażona manna z jogurtem naturalnym, bananem, 
prażonymi orzechami włoskimi i gorzką czekoladą 85%

Szacowana wartość energetyczna:
Pozdrawiam,

Iwona

środa, 18 grudnia 2013

TAG: Kocham Zimę.

Hej :)

Dzisiaj na swoim blogu Soemi87 odpowiedziała na TAG "Kocham Zimę". Pytania bardzo mi się spodobały, więc postanowiłam wziąć udział w zabawie :)

1. Ulubiony produkt do ust
Nie mam konkretnego. Obecnie używam zalegających w mojej szafce pomadek ochronnych. Natomiast na noc najczęściej stosuję najzwyklejszą wazelinę.

2. Ulubiony lakier do paznokci
Ostatnio polubiłam się z matowym piaskiem Wibo (nr 1) i myślę, że będzie często gościł na moich paznokciach w czasie zimy.

3. Ulubiona świeca
Bardzo lubię biedronkowe świeczki o zapachu śliwki oraz czekolady z wiśnią. Ponadto często można wyczuć u mnie klasyczne połączenie jabłka z cynamonem.

4. Ulubione perfumy/zapach
Bruno Banani "Magic Woman" oraz Calvin Klein "Obsession Night".

5. Ulubiony napój
Gorzkie kakao lub najzwyklejsza inka z mlekiem.

6. Ulubiony dodatek/ubranie
Z racji tego, że jestem niesamowitym zmarzluchem uwielbiam wszystko to co jest meeeega ciepłe :)

7. Ulubiona fryzura na zimę
Nie tylko w czasie zimy, ale przez cały rok najczęściej jest to zwykły "kucyk".

8. Co najbardziej lubisz robić zimą
Czytać książki otulona ciepłym kocykiem :)

9. Najładniejsze wspomnienie związane z zimą
Na pewno jest ich wiele. Jednak po przeczytaniu pytania od razu nasunęło mi się wspomnienie, gdy 4 lata temu (jejciu, jak ten czas szybko leci...) pojechałam po raz pierwszy do Krakowa na spotkanie z fanami mojego ukochanego klubu piłkarskiego. Było to na kilka dni przed Świętami, Kraków był przepięknie ustrojony i od tego momentu kocham to miasto :)

10. Ulubiony trend w modzie na zimę
Ostatnio bardzo spodobały mi się te wszystkie norweskie wzory (nie wiem czy dobrze je określam). Nie do końca wiem czy są modne, ale w wielu sklepach odzieżowych zauważam ten motyw.

11. Otaguj 4 ulubionych youtuberów/blogerów
Zapraszam do zabawy każdego kto ma ochotę odpowiedzieć na powyższe pytania :)

P.S. Sprawa nie związana z TAGiem... Jestem niesamowitą szczęściarą, gdyż dostałam dzisiaj maila, iż po raz drugi wygrałam nagrodę Essence z ich tegorocznej edycji kalendarza :D

Iwona

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Na Abrahama, na Abrahama...

Witajcie :) 

W najbliższy czwartek mój tatuś obchodzi 50-te urodziny. Długo zastanawiałam się co mu podarować w tym szczególnym dniu. Z pomocą przyszła mi CEWE Fotoksiążka z sieci Fotojoker. Pomyślałam więc, że podzielę się z Wami drobnymi uwagami na jej temat, a być może ktoś z Was również wykorzysta tego typu produkt w ramach prezentu :)


Moja CEWE Fotoksiążka jest formatu A4. Posiada twardą oprawkę i 26 stron. Do wyboru mamy oczywiście wiele innych opcji, więc każdy znajdzie coś dla siebie :)

Aby stworzyć CEWE Fotoksiążkę należy pobrać program dostępny na stronie producenta.  Następnie możemy zaprojektować ją sami bądź skorzystać z pomocy dostępnej w programie.  Ja zdecydowałam się na pierwszą opcję. Jak się okazało, największą trudnością w projektowaniu był wybór odpowiednich zdjęć. Tak to jest jak lubi się fotografować… Nadmiar sprawia, że ciężko się na coś zdecydować J Kiedy jednak wybrałam wszystkie odpowiednie zdjęcia sama czynność projektowania była bardzo przyjemna. Program dostępnych ma wiele funkcji, jednak ukazane są w bardzo przejrzysty sposób, dzięki czemu można łatwo nimi operować.  Dodawanie wybranych zdjęć jest niezwykle proste. Wystarczy tylko wybrać szablon na odpowiednią ilość zdjęć i wstawić je w ukazane ramki. Można je również dowolnie modyfikować. To co bardzo mi się spodobało to gotowe tła dopasowane do wielu okazji. Co więcej, również dodawane przez nas zdjęcia mogą posłużyć jako tło całej strony.



Bardzo istotną opcją dostępną w CEWE Fotoksiążce jest możliwość dodania filmiku.  Po jego  wyborze zaznaczamy odpowiednie ujęcie klatki, które ukazuje się w książce razem z kodem. Po jego zeskanowaniu możemy obejrzeć dany filmik na smart fonie.     


Sama książka jest niezwykle elegancka i wykonana bardzo starannie. Czas oczekiwania na jej wykonanie jest bardzo krótki. Odebrać możemy ją w punkcie sieci Fotojoker bądź zamówić bezpośrednio do domu.


Mam wielką nadzieję, iż tata ucieszy się z tego prezentu, który przypomni mu najbardziej istotne wydarzenia z jego dotychczasowego życia :)


Iwona

piątek, 13 grudnia 2013

Bo szczęściu trzeba pomóc :)

Hej :)

Ostatnio miałam nieco szczęścia, o czym mogliście się przekonać we wczorajszej notce :) Jako że szczęściu trzeba pomóc postanowiłam wziąć udział w urodzinowym rozdaniu na blogu Kosmetyczne Szaleństwo. Wygrać można jeden z dwóch zestawów kosmetyków. Zapraszam do udziału w zabawie i życzę powodzenia :)

Iwona

czwartek, 12 grudnia 2013

Essence mnie rozpieściło... :)

Witaaaaajcie! Jakiż piękny mamy dziś dzień :D

Wiem, odbija mi... Ale mam swoje powody do bycia w takim stanie :) Na początku grudnia zaczęłam brać udział w zabawie organizowanej przez firmę Essence, czyli ich adwentowym kalendarzu. Jakież było moje zdziwienie, gdy w Mikołajki odczytałam maila z wiadomością, iż wygrałam nagrodę z 4.12.2013 r. Zupełnie nie chciało mi się w to wierzyć, gdyż z reguły "Iwonka + wygrane" nie chodzą w parze. Podeszłam więc do sytuacji nieco sceptycznie i czekałam na rozwój wydarzeń :D Potwierdziłam jednak mailowo informację o wygranej i dostałam odpowiedź zwrotną, iż paczka zostanie wysłana w przeciągu kilku dni. Kolejne zaskoczenie przyszło dzisiaj wieczorem, gdy do drzwi zastukał kurier. A już sama zawartość paczki okazała się istnym szokiem. Coś czuję, że moje nóżki w końcu zaczną być w dobrym stanie :D Zresztą co ja się będę rozpisywać... Zobaczcie sami :) I od razu przepraszam za jakość zdjęć, lecz w takim oświetleniu ciężko o coś fajnego, a chciałam się swoją radością podzielić z Wami jeszcze dzisiaj :D

Na początku moim oczom ukazała się kartka z gratulacjami :)

Następnie znalazłam śliczną kosmetyczkę 

A w niej...: 





Jestem niesamowicie zadowolona z zawartości paczki i przyznam szczerze, że sama sobie zazdroszczę :D Jeśli znacie któryś z tych produktów to chętnie poznam Wasze opinie na ich temat :)

Iwona

wtorek, 10 grudnia 2013

AVON care, krem do rąk.


Witajcie :)

Z racji tego, iż mamy coraz chłodniejsze dni, skóra naszych dłoni narażona jest na większe przesuszenie.Warto więc w tym okresie postawić na silniej działające produkty. Dziś postanowiłam podzielić się z Wami przemyśleniami dotyczącymi intensywnie nawilżającego kremu do rąk z Avonu. Kosmetyk ten dostałam na urodziny od swojego chłopaka.




Od producenta:
Receptura z gliceryną, wapniem i witaminą E pomaga odzyskać naturalne nawilżenie rąk i zapobiegać wysuszeniu skóry. 

Skład:
Aqua, Glyceryl Stearate Se, Mineral Oil, Glycerin, Cetyl Alcohol, Dimethicone, Phenoxyethanol, Parfum, Disodium Edta, Methylparaben, Calcium Pca, Tocopheryl Acetate, Rosa Centifolia Flower Extract. 

Pojemność: 100 ml

Moja opinia:
Pierwsze co rzuca się w oczy to bardzo ładne i estetyczne opakowanie produktu. Ale wiadomo, że liczy się zawartość, dlatego skupmy się na działaniu produktu :)
Kosmetyk ma delikatną konsystencję. Myślę, że spokojnie można by ją było określić jako typową dla kremów do rąk. Szybko się wchłania. Nie pozostawia na skórze dłoni tłustej warstwy. Ale czy intensywnie nawilża? Jak dla mnie nie nawilża nawet dobrze, a co dopiero intensywnie. Przez to jest dość niewydajny, ponieważ muszę go często aplikować. 
No i zapach... Niby dość delikatny, stricte różany. Dla mnie jednak zbyt duszący i nachalny.
Produkt nie przypadł mi do gustu. Oczywiście go zużyję, lecz na pewno sama ponownie nie kupię. 

Macie jakieś doświadczenie z tym produktem? A może polecacie jakiś dobry krem do rąk, który spisze się w okresie zimowym? :)

Publikuję również na PnK .

Iwona

niedziela, 8 grudnia 2013

...bo ja również byłam grzeczna :)

Witajcie :)

W tym roku byłam tak grzeczna, że Mikołaj odwiedził mnie aż trzy razy w przeciągu dwóch dni :) Stąd też swoje prezenty pokazuję dopiero dzisiaj, bo nie chciałam rozbijać ich na kilka postów :) Moimi Mikołajami, jak co roku, byli: mamcia, przyjaciółka oraz chłopak :)

Od mamy dostałam jedynie znany, zielony tusz do rzęs Wibo, który sama sobie wybrałam podczas rossmannowskiej promocji na kolorówkę. Doszłam do wniosku, że nie potrzebuję więcej rzeczy, więc nie chciałam naciągać jej na dodatkowe koszty.

Chłopak oczywiście uraczył mnie wieloma wspaniałymi rzeczami. Uważam, iż znacznie przesadził, bo to w końcu "tylko" Mikołajki, które zazwyczaj kojarzą mi się ze skromnymi podarunkami. W paczce znalazłam:


książka "Wielki Gatsby" (notabene tym prezentem zniszczył nieco moje plany, gdyż to ja chciałam mu ją kupić pod choinkę :D) 
serwetki 
świeca zapachowa "gruszka i cynamon"
Perfecta, masło do ciała "czekolada i olejek kokosowy"
einstein lip therapy, balsam do ust
bombka w kształcie serca

No i prezenty od przyjaciółki... Któż zna mnie lepiej niż ona...? Myślałam, że ją uduszę ze szczęścia widząc nową, prześliczną miseczkę :) Do tego żel kokosowy Yves Rocher, lakier do paznokci Wibo, świeczka, Mikołaj z czekolady oraz kartka z życzeniami.


Dodatkowo "Mikołaj" przyniósł mi również pewną radosną informację, aczkolwiek nie chciałabym jej jeszcze oznajmiać, dopóki się nie potwierdzi w 100 % :)

Co ciekawego Wy dostaliście od Mikołaja? :)

Iwona

piątek, 6 grudnia 2013

Mikołajkowe śniadanie a'la monte.

Ho! Hoo! Hooo! :D

Piękny mamy dziś dzień. Taki czerwony... mikołajkowy :D Nie wiem jak Wam, ale od rana dopisuje mi świetny humor :)

Jakiś czas temu Maria'n na swoim blogu zaproponowała akcję, aby w dniu Świętego Mikołaja zjeść śniadanie związane z czekoladą. Pomysł bardzo mi się spodobał i postanowiłam wziąć udział w zabawie :) Ponadto na tym blogu oczarowała mnie owsianka a'la monte. Postanowiłam więc trochę pokombinować i zrobić swoją wersję takiego śniadania. Zamiast płatków owsianych użyłam jęczmiennych, do całej masy dodałam budyń oraz zmielone orzechy laskowe, a do niewielkiej części kakao. Muszę przyznać, iż śniadanie było rewelacyjne. Ponadto wyciągnęłam z zapasów gorzką czekoladę z dodatkiem pomarańczy, w której od razu się zakochałam <3 Jest przepyszna :)

Budyniowo-orzechowa jęczmienianka 
z jogurtem naturalnym, bananem, gorzkim kakao, orzechami włoskimi i gorzką czekolada


Szacowana wartość energetyczna:


Jak Wam mijają mikołajki? :)

Iwona

niedziela, 1 grudnia 2013

Projekt denko - listopad.

Witajcie :)

Z racji tego, iż nastał grudzień warto podsumować ubiegły miesiąc. Nie może więc zabraknąć notki o produktach, które udało mi się zużyć. Nie jest tego dużo, aczkolwiek bardzo mnie cieszą, gdyż nie często zdarza mi się wykończyć kosmetyki kolorowe. Ponadto stałam się uboższa o kilka próbek, które zazwyczaj lubią się pałętać po różnych półkach.

  • Melisa, tonik bezalkoholowy - pojemność: 200 ml. O tym produkcie przeczytacie TUTAJ
  • AA, Pielęgnacja Młodości 18+, krem nawilżająco-rozświetlający - pojemność: 50 ml. Stosowałam go tylko na dzień, aczkolwiek przeznaczony jest również na noc. Produkt uważam za bardzo dobry. Po nałożeniu widoczny jest efekt rozjaśnienia skóry. Ponadto przyzwoicie ją nawilża i nie zapycha. Ma przyjemną konsystencję i szybko się wchłania. Zapach dość przyjemny, aczkolwiek z czasem był już dla mnie zbyt drażniący.
  • Ziaja, naturalny oliwkowy, odżywczy krem pod oczy i na powieki - pojemność: 15 ml. Kupiłam go skuszona pozytywnymi opiniami oraz niską ceną. Główną zaletą jest dla mnie fakt, iż ani razu nie miałam uczucia podrażnienia, co zdarzało się w przypadku innych kremów tej firmy. Dobrze nawilżał skórę, aczkolwiek większego szału też nie zrobił. Produkt nie zawiera silikonów. 
  • Lirene, Dermoprogram, aktywne serum antycellulitowe - pojemność: 200 ml. Kosmetyk ten wraz z balsamem oraz peelingiem wygrałam w rossmannowskim konkursie. Nie mogę wypowiedzieć się na temat zwalczania cellulitu, gdyż go nie posiadam. produkt jednak dobrze wygładza oraz napina skórę. Szybko się wchłania, jest wydajny i ma przyjemny zapach. 
  • Eveline, Volumix Fiberlast Mascara - pojemność: 9 ml. Maskara pogrubiająca, rozdzielająca i unosząca rzęsy z elastyczną szczoteczką. Nie specjalnie przypadła mi do gustu. Rzęsy były pogrubione, ale przy okazji posklejane, więc o efekcie rozdzielenia nie było tutaj mowy. trzeba jednak przyznać, iż ładnie podkręcała rzęsy.
  • Lovely, Curling pump Up Mascara - pojemność: 8 ml. Swoim działaniem nie oczarował mnie również ten kultowy tusz. Nie widziałam na rzęsach praktycznie żadnego efektu. Równie dobrze mogłyby być niepomalowane, a pewnie nikt by nie zauważył. Jednak wiele dziewczyn zachwala ten kosmetyk, więc warto wypróbować na sobie, bo kosztuje niewiele. 
  • Essence, Get Big! Lashes Volume Boost Waterproof Mascara - pojemność: 12 ml. Kolejny niewypał wśród tuszy. Ma niesamowicie dużą szczoteczkę, przez co używanie jej nie należało do łatwych i przyjemnych. wprawdzie rzęsy były pogrubione, ale również bardzo posklejane. A efekt wodoodporny? Był taki, że spokojnie można było zmyć tusz zwykłą wodą... Ponadto maskara odbijała się na górnej powiece i dość szybko zaczęła się osypywać. 


  • Płatki kosmetyczne z Auchan - pojemność: 120 sztuk. Tanie i dość miękkie. Niczego więcej nie oczekuję, więc jestem w trakcie używania kolejnego opakowania. 
  • Smile white, wybielająca pasta do zębów z mikrogranulkami - pojemność: 125 ml. Tania pasta dostępna w Biedronce. Dobrze oczyszcza zęby i pozostawia świeży oddech. Oczywiście nie wybiela, ale nie oczekuję tego od produktu za ok. 4 zł. 
  • Rival de Loop, maseczka truskawkowo-waniliowa - pojemność: 2 x 8 ml. Maseczka wystarczyła mi na dwa użycia. miała dawać uczucie relaksu i odprężenia. Skóra rzeczywiście była ładnie odprężona i nawilżona. Przy okazji jej zapach umilał stosowanie. 
Nie będę opisywać próbek, gdyż wystarczyły mi na jedno użycie, więc ciężko cokolwiek napisac o ich działaniu.

Jak Wam poszło zużywanie produktów w listopadzie? :)

Iwona