piątek, 31 maja 2013

Słoiczkowa kaszka.

Hej :)

Dość dawno nie wstawiałam swojego śniadania. Dzisiejsze, zjedzone ze słoika po maśle orzechowym było tak dobre, że warto uwzględnić je w tym poście :) Niby nie jest nadzwyczajne, ale czasami taka prostota ma w sobie "to coś" :)

Cynamonowa kaszka kukurydziana z jogurtem naturalnym, bananem 
oraz prażonymi orzechami włoskimi i laskowymi


Przybliżona wartość energetyczna:
A jutro Dzień Dziecka :) Zastanawiam się czy mam jakiś ulubiony smak z dzieciństwa, który warto byłoby sobie przypomnieć podczas jutrzejszego śniadania, ale nic konkretnego nie przychodzi mi do głowy. Mam nadzieję, że do jutra coś wykombinuję :)

Iwona

wtorek, 28 maja 2013

Hojność chłopaka :)

Hej :)

Dzisiaj krótki i szybki post dotyczący kolejnych zakupów w Rossmannie, w ramach promocji -40% na kolorówkę i pielęgnację twarzy. Tym razem z propozycją zapłacenia za zakupy wyskoczył mój chłopak :D Oczywiście skorzystałam z oferty. Starałam się jednak nie być zbyt "pazerną" i oszczędzić jego portfel :) Zaopatrzyłam się w kilka rzeczy, które i tak za niedługo musiałabym kupić. Pokusiłam się również o dwa nowe lakiery, których kolory bardzo mi się spodobały. Na wypróbowanie wzięłam odżywkę 2 w 1 z top coatem, gdyż nigdy wcześniej takiego produktu nie miałam.



  • Garnier, Essentials, płyn do demakijażu 2 w 1 - 7,99 zł
  • Rival de Loop, maseczka oliwkowa - 0,99 zł
  • Perfecta, maseczka wygładzająca - 1,09 zł
  • Flos Lek, żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem i babką lancetowatą - 4,79 zł
  • Miss Sporty, odżywka 2 w 1 - 4,79 zł
  • Lovely, must have optimistic x2 - 2,39 zł
  • Lipton, zielona herbata z miętą - 2,99 zł
Więcej grzechów nie pamiętam oraz na żadne inne już się nie zanosi :D 

Pochwalcie się swoimi zakupami :) Jeśli stosowałyście któryś z powyższych produktów to chętnie przeczytam Wasze opinie :)

Iwona

czwartek, 23 maja 2013

Zakupowo-rossmannowo, czyli przyśpieszony Dzień Dziecka :)

Witajcie :)

Zapewne większość z Was wie, że od dzisiaj do 29.05 w Rossmannie obowiązuje promocja -40% na kosmetyki kolorowe oraz do pielęgnacji twarzy. Przy tej okazji moja mama zafundowała mi zakupy, a ja stwierdziłam, że będzie to przyśpieszony prezent na Dzień Dziecka. Dzięki temu mam zapas potrzebnych produktów, a mamusia nie musi główkować co mi kupić :)

Oto co zakupiłam i za ile:


  • Lirene, Dermoprogram, delikatnie kremowy żel do mycia twarzy - 6,59 zł
  • Lirene, Dermoprogram, peeling gruboziarnisty - 6,59 zł
  • Rival de Loop, tonik bezalkoholowy - 2,69 zł
  • Alterra, chusteczki oczyszczające - 1,99 zł
  • Lovely, pomadka w sztyfcie z kamforą i mentolem - 2,39 zł
  • Ziaja, maska nawilżająca - 0,89 zł
  • Ziaja, maska regenerująca - 0,89 zł
  • Rival de Loop, maseczka truskawka&wanilia - 0,99 zł
Kusi mnie jeszcze kilka produktów (zwłaszcza z kolorówki), ale mam nadzieję, że będę silna i zbyt wiele rzeczy nie wpadnie do koszyka :D A Wy poczyniłyście już jakieś zakupy? A może dopiero przymierzacie się do podboju Rossmanna? :D

A skoro mama zrobiła mi przyśpieszony Dzień Dziecka to ja w ramach szybszego Dnia Matki zabieram ją wieczorem do kina na "Oszukane". Mam nadzieję, że film okaże się warty uwagi :)

Pozdrawiam,

Iwona

wtorek, 14 maja 2013

Trochę "nowości".

Hej :)

Dzisiaj przychodzę do Was z postem, w którym zaprezentuję kilka rzeczy, które udało mi się ostatnio zdobyć.

Od dłuższego już czasu panuje moda na sowy. W sklepach znaleźć można wiele ubrań oraz biżuterii z tym motywem. Przeglądając kilka dni temu allegro natrafiłam na łańcuszki z sową, które bardzo mi się spodobały. Dodatkowo śmiesznie niska cena skusiła mnie do zakupu. Do wyboru były 3 kolory. Oczywiście zamówiłam wszystkie. Za całość, wraz z przesyłką, zapłaciłam "aż" 12,55 zł :)


Natomiast w "Centrum Chińskim" kupiłam buty na koturnach. Nigdy wcześniej takich nie miałam, przez co obawiałam się ich noszenia. Okazały się jednak bardzo wygodne. Myślę, że w cieplejsze dni będę często w nich śmigać :) Były przecenione z 55 zł na 19 zł.


Pokażę Wam jeszcze kosmetyki, które zabrałam z mieszkania po babci. Są wprawdzie używane, ale mają ważny termin przydatności, więc szkoda, żeby miały się zmarnować.


Muszę Wam również napisać, że Rossmann oszalał... Powody są dwa:
1. Wczoraj przeczytałam, że udało mi się wygrać w konkursie na rossnet.pl zestaw kosmetyków Lirene Stop Cellulit :)
2. Pod koniec maja obowiązywać będzie w Rossmannie promocja -40% na kolorówkę i pielęgnację twarzy. Coś czuję, że mój projekt denko legnie w gruzach... :D

Wam udało się ostatnio kupić coś fajnego? A może planujecie zaszaleć w Rossmannie? :)

Iwona

środa, 8 maja 2013

Szybko, smacznie, zdrowo - obiadowo :)


Hej :)

Ostatnie dni są dla mnie kosmiczne. Nie dość, że śpię strasznie mało, to jeszcze muszę wygrzebywać się z łóżka o 04:00 nad ranem, iść do pracy i stać 9 godzin. Wprawdzie minęły dopiero 3 dni, a ja już mam dość. Do tego dochodzi nieubłaganie zbliżający się termin oddania pracy magisterskiej, a ja dalej jestem w ciemnych czterech literach :/ Wszystko to sprawia, że mam bardzo mało czasu. Nawet moje posiłki planuję tak, żeby ich przygotowanie zabrało jak najmniej czasu. Takim też sposobem na obiad chciałabym się z Wami podzielić. Nie jest zbyt odkrywczy i raczej należy do tych, który nie wygląda, ale za to smakuje. Mowa tutaj o szpinakowym kurczaku podanym z ryżem basmati.

Składniki (na 1 porcję):
50 g ryżu
150 g (przed przyrządzeniem) piersi z kurczaka
250 g mrożonego szpinaku
2 łyżki jogurtu naturalnego
przyprawy (u mnie majeranek i tymianek)

Przygotowanie:
Szpinak odmrażamy. W tym czasie kroimy pierś z kurczaka na małe kawałki, wrzucamy na patelnię (przyrządzam na teflonie, bez tłuszczu) i dusimy pod przykryciem. Kurczak puści wodę, więc nic nie powinno się przypalić. Ryż gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu (u mnie 15 minut). Po około 5-7 minutach przekładamy kawałki kurczaka na talerz, a na patelnię dajemy szpinak, przykrywamy i dusimy. Po około 10 minutach do szpinaku wrzucamy mięso, dodajemy jogurt naturalny oraz przyprawy i jeszcze chwilę  całość dusimy. Gotowy ryż odcedzamy i przekładamy na talerz. Dodajemy szpinakowego kurczaka i zajadamy :)

Smacznego! 



Iwona

piątek, 3 maja 2013

Wieczorne przygotowanie - poranne pałaszowanie + słoiczek :)

Hej :)

Dzisiaj znowu kulinarnie :) Wczoraj kilka dziewczyn tak kusiło na swoich blogach jaglanką, że koniecznie musiałam zrobić. Rano jednak jestem na tyle głodna, że nie chce mi się czekać na jej zrobienie. Gotowała się więc wczoraj, gdy jadłam kolację :) Dzisiaj rano tylko podgrzałam, w tym samym czasie przygotowałam dodatki i miałam cudowne śniadanko. W końcu skusiłam się również na zjedzenie posiłku ze słoika. Widziałam ten "patent" na wielu blogach, ale bałam się za to zabrać. Zawsze miałam wrażenie, że porcji będzie mało i nie wypełni słoika lub nie będę umiała z niego jeść. Okazało się, że część dodatków się nie zmieściła. Z jedzeniem były małe problemy, ale nie na tyle wielkie, żebym do takiej wersji miała nie powrócić.

Cynamonowa jaglanka z bananem, jabłkiem, jogurtem naturalnym 
oraz prażonymi orzechami włoskimi i słonecznikiem


Przy okazji wrzucania zdjęć na dysk znalazłam zdjęcia, które zrobiłam podczas kwietniowego poszukiwania wiosny. Gdzie ta piękna pogoda...? :(


Pozdrawiam,

Iwona

czwartek, 2 maja 2013

Pełnoziarniste pierogi z serem i szpinakiem.


Witajcie :)

Naszło mnie dzisiaj na pierogi... Z racji tego, że w lodówce miałam resztę twarogu, a w zamrażarce czekało opakowanie szpinaku postanowiłam to wykorzystać :) Przejrzałam kilka przepisów, ale oczywiście najlepsze są te, które "stworzymy" sami. W ten sposób powstały moja pełnoziarnista wersja pierogów z serem i szpinakiem :) Polałam je jogurtem naturalnym, ale oczywiście dodatki zależą od naszych upodobań :)

Składniki (2 porcje):
Na ciasto:
100 g mąki pszennej pełnoziarnistej typu 1850 (graham)
woda (na oko)
szczypta soli
Na farsz:
100 g mrożonego szpinaku
100 g twarogu
przyprawy (u mnie pieprz i majeranek)

Przygotowanie:
Do garnka dajemy zamrożony szpinak, przykrywamy i dusimy. Gdy będzie odmrożony odkładamy pokrywkę i gotujemy do momentu odparowania wody. Studzimy.
W międzyczasie mąkę mieszamy ze szczyptą soli oraz letnią wodą. Ciasto powinno mieć dość twardą, lecz plastyczną konsystencję. Cienko wałkujemy i wykrawamy koła za pomocą szklanki. 
Do ostudzonego szpinaku dodajemy twaróg oraz przyprawy. Całość dokładnie mieszamy. Gotowy farsz  nakładamy równomiernie na ciasto i zlepiamy. Aby ułatwić sobie zadanie boki można lekko posmarować wodą :) 
W garnku zagotowujemy wodę i wrzucamy pierogi. Gdy wypłyną czekamy jakieś 3-4 minuty i wyciągamy. Podajemy z ulubionymi dodatkami :)

Smacznego!


Iwona

środa, 1 maja 2013

Podsumowanie kwietnia.


Hej :)

Za nami 1. dzień maja, więc nadszedł czas na podsumowanie poprzedniego miesiąca. Oczywiście nie muszę zaznaczać, że kwiecień minął błyskawicznie. Zresztą jak każdy inny miesiąc...

W marcu nie robiłam żadnych zakupów, za to w przeciągu dwóch ostatnich dni kwietnia musiałam zaopatrzyć się w kilka kosmetyków. Ale o tym później. Najpierw przedstawię Wam produkty, które udało mi się zużyć :)

Produkty zdenkowane: 
  • Eveline, Spa! Professional, Orchidea, bioenergetyzujący żel pod prysznic – pojemność: 200 ml. Kosmetyk dostałam od chłopaka na urodziny w zestawie z balsamem i kremem do twarzy. Zapach nie był najgorszy, aczkolwiek do mnie nie przemówił. Konsystencja typowo żelowa. Uważam, że trochę słabo się pienił. Nie nawilżył skóry, ale też jej nie przesuszył. 
  • Avon Naturals, owocowe mleczko do ciała „Granat i mango” – pojemność: 200 ml. Zamówiłam ten kosmetyk w ciemno, gdy kosztował w promocji ok. 5 zł. Niewątpliwie główną zaletą jest zapach, który dość długo utrzymywał się na skórze.  Dość rzadka konsystencja sprzyja szybkiemu wchłanianiu. Niestety produkt nie należy do dobrych nawilżaczy. Nie jest też wydajny. 
  • Ziaja, kokosowa maska do rąk i paznokci - pojemność: 75 ml. O tym produkcie przeczytacie TUTAJ
  • Aleksandra, krem do cery trądzikowej z krzemem - pojemność: 30 ml. Krem kupiłam tak dawno, że już zdążyły poznikać wszystkie napisy, przez co spędziłam dość sporo czasu na KWC, żeby sobie przypomnieć jego nazwę :D Pomimo mniejszej pojemności produkt jest niesamowicie wydajny. Lepiej stosować go tylko na istniejące zmiany trądzikowe, gdyż silnie wysusza. Świetnie poradził sobie z moimi niespodziankami, których niestety ostatnio nie brakuje. 
  • Clear, szampon przeciwłupieżowy - pojemność: 50 ml. Próbkę dostałam podczas jednej z wizyt w kinie. Produkt ma gęstą konsystencję, przez co jest bardzo wydajny. Mała pojemność wystarczyła mi na kilka użyć. Przyjemnie pachnie, dobrze się pieni i oczyszcza włosy. 
  • Ziaja, HerbatikaPlant, szałwiowy bio-żel pod oczy - pojemność: 15 ml. Zwykły produkt do codziennego użytku. Stosowałam rano z nadzieję, że zmniejszy obrzęki, ale tego nie robił. Specjalnie też nie nawilżał. Był, ale jakby go nie było...
  • Ziaja, Witaminowa, krem pod oczy z witaminą E – pojemność: 15 ml. Krem kupiłam mamie, jednak u niej się nie sprawdził. Wzięłam go więc dla siebie myśląc, że skoro nie mam skóry dojrzałej to może się spisze. Jednak tutaj również myliłam się. Produkt jest najzwyklejszym kremem. Nie zauważyłam ani nawilżenia, ani zmniejszenia obrzęków wokół oczu.
  • Retimax 1500, maść ochronna z witaminą A - pojemność: 30 g. Kolejne zużyte przeze mnie opakowanie tego typu produktu. Maść jest tania, łatwo dostępna i uniwersalna. Świetnie nawilża, natłuszcza i regeneruje skórę.
  • Colodent, Super Herbal, pasta do zębów - pojemność: 100 ml. Tania i łatwo dostępna pasta, która jest jednak zupełnie przeciętna. Dość dobrze oczyszcza, ale po umyciu zębów wieczorem rano pozostawał w ustach niezbyt przyjemny posmak. 
  • Wibo, eyeliner - pojemność: 4 ml. Był to mój pierwszy produkt tego typu. Świetnie nadaje się dla początkujących dziewczyn. Przyjemny pędzelek sprzyja rysowaniu cienkich kresek. Jest bardzo wydajny i trwały. Mam kolejne opakowanie. 
  • Babydream, delikatne chusteczki nawilżające - 80 sztuk. Przyjemne chusteczki, które można wykorzystać zarówno do szybkiego odświeżenia, jak i domowych porządków :D
  • Alterra, nawilżane chusteczki oczyszczające - 25 sztuk. Przeczytacie o nich TUTAJ
  • Carea, płatki kosmetyczne - 120 sztuk. Bardzo fajne, tanie, "biedronkowe" waciki. Zużyłam już sporo opakowań, a w zapasie mam jeszcze całe jedno. Warto je kupić, gdy są w promocji 2+1. 
  • próbka kremu Vichy Normadern.
Nowości zakupowe:
O zdobyciu przeze mnie podkładu Match Perfection mogliście przeczytać w TYM poście. Podczas wizyty w Rossmannie zaopatrzyłam się w kolejne opakowanie chusteczek Alterry. Zakupiłam również bezalkoholowy tonik Rival de Loop, bo mój lada dzień zostanie zdenkowany. Odwiedziłam również Hebe. Kończy mi się krem do twarzy na dzień, a w drogerii tej obowiązuje akurat promocja na produkty Nivea. Za krem nawilżający zapłaciłam 9,99 zł, a drugi mogłam dokupić za 1 gr. Wybrałam więc wersję na noc.  

Jak u Was wygląda bilans zeszłego miesiąca? :)

Iwona