poniedziałek, 30 lipca 2012

Avon senses, gruboziarnisty peeling do ciała.


Hej :) Powracam do Was z recenzją gruboziarnistego peelingu do ciała z Avonu.

Produkt ten otrzymałam od przyjaciółki, która niestety dostała po nim uczulenia.

Od producenta:
Gruboziarnisty piling do ciała. Świeży, ożywczy aromat pobudza zmysły. Wmasować w wilgotną skórę i spłukać.

Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Polyethylene, Polysorbate 20, Acrylates Copolymer, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Cocamide Mea, Parfum, Tetrasodium EDTA, Benzophenone-9, Sodium Hydroxide, Tocopheryl Acetate, Macrocystis Pyrifera Extract, Alcohol Denat, Methylchloroisothiazoline, Methylisothiazoline, CI 42090, Geraniol, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Hexyl Cinnamal.

Cena: ok. 10 zł (w promocji, w katalogu)


Moja opinia:
Nazywając ten produkt peelingiem GRUBOziarnistym producent GRUBO przesadził. Jak dla mnie jest to żel myjący z mikrodrobinkami. Nie dość, że samych drobinek jest mało, to są na tyle malutkie, że praktycznie niewyczuwalne na skórze. Kosmetyk dobrze spisuje się jako żel, gdyż bardzo dobrze się pieni. Pozostawia skórę w miarę nawilżoną i delikatną. Wersja "lagoon" ma bardzo przyjemny, morski zapach. Świetnie sprawdza się w upalne dni. Pomimo niezbyt wygórowanej ceny nie kupię go ponownie, gdyż nie sprawdza się w tej funkcji, którą obiecuje producent. Za 10 zł można kupić lepszy i "prawdziwszy" peeling.

Iwona

poniedziałek, 23 lipca 2012

Sensique, 2 in 1 Perfect Cover.

Witajcie :)


Dzisiaj chciałabym powiedzieć Wam kilka słów o dwustronnym korektorze w płynie firmy Sensique. Produkt składa się z dwóch części - zielonej oraz beżowej. 


Od producenta:


Część CAMOUFLAGE TOUCH 
Korektor zielony na popękane naczynka. Skutecznie maskuje popękane naczynka i zaczerwieniania. Działa przeciwzapalnie i regenerująco. Dobrze utrzymuje się na skórze po nałożeniu podkładu. Pielęgnuje i wzmacnia skórę ze skłonnością do pękających naczynek.

Formuła zawiera:

- wyciąg z kasztanowca - działa przeciwzapalnie, przeciw obrzękowo, uszczelnia i uelastycznia ściany naczyń włosowatych, poprawia ukrwienie skóry

- alantoinę - działa regenerująco, przyspiesza odnowę i ułatwia gojenie uszkodzonego naskórka. Wykazuje silne właściwości łagodzące i kojące. Zmniejsza pieczenie i zaczerwienienie skóry wrażliwej na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych. Ma działanie nawilżające, powoduje wygładzenie i zmiękczanie skóry. Preparaty z alantoiną polecane są do pielęgnacji cery wrażliwej, skłonnej do uczuleń i podrażnień

- D-panthenol - zwany inaczej prowitaminą B5, łagodzi, wygładza i wzmacnia skórę 

Skład:
Aqua, Talc, Propylene Glycol, Hydrogenated Polyisobutene, Ceteareth-20(and)Cetearyl Alcohol, Isononyl Isonanoate, Mica, PPG-3 Benzyl Ether Myristate, Cyclomethicone, Magnesium Aluminum Silicate, Stearic Acid, Cetyl Alcohol, Paraffinum Liquidum (and) Aesculus Hippocastanum Flower Extract, PVP, Panthenol, VP/Hexadecene Copolymer, Phenoxyethanol(and)Methylparaben(and)Ethylparaben(and) Butylparaben(and) Propylparaben(and)Isobutylparaben, Methicone, Parfum, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Allantoin, Xanthan Gum, [+/- CI 77891, CI 77289, CI 19140:1].


Część BRIGHT EYES 
Korektor rozświetlający pod oczy. Maskuje i rozjaśnia cienie pod oczami oraz usuwa objawy zmęczenia. Wyciąg ze świetlika, ogórka oraz D-panthenol i alantoina pielęgnują i wzmacniają skórę wokół oczu. Efekt jest natychmiastowy, cienie i zaczerwienienia znikają, a spojrzenie od razu nabiera blasku. Skóra pod oczami wydaje się gładsza i zdrowsza. Korektor ma lekką konsystencję płynno-kremową.

Formuła zawiera:

wyciąg ze świetlika - likwiduje objawy zmęczenia oczu, łagodzi reakcje alergiczne, działa przeciwzapalnie i bakteriobójczo

- wyciąg z ogórka - wygładza, nawilża  i odżywia skórę wokół oczu, rozjaśnia i wybiela cienie pod oczami

- D-panthenol - łagodzi, wygładza i wzmacnia skórę

Skład:
Aqua, Talc, Propylene Glycol, Hydrogenated Polyisobutene, Ceteareth-20(and) Cetearyl Alcohol, Isononyl Isonanoate, Mica, PPG-3 Benzyl Ether Myristate, Magnesium Aluminum Silicate, Cyclomethicone, Stearic Acid, Cetyl Alcohol, PVP, Cucumis Sativus(Cucumber) Fruit Extract, Euphrasia Rostkoviana Extract, Panthenol, VP/Hexadecene Copolymer, Phenoxyethanol(and)Methylparaben(and) Ethylparaben(and) Butylparaben (and) Propylparaben(and)Isobutylparaben, Methicone, Allantoin, Parfum, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Xanthan Gum,Triethanolamine, [+/- CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 15985:1].


Pojemność: 2 x 4 ml
Dostępność: Drogeria Natura
Cena: ok. 7 zł

Moja opinia:
Kupiłam ten korektor skuszona niską ceną. Miałam na celu ukrycie cieni pod oczami oraz zniwelowanie zaczerwień wynikających z pojawienia się nieproszonych gości. Niestety produkt nie spisał się ani w jednym, ani w drugim przypadku. Część beżowa jest niesamowicie tępa i sucha. Bardzo ciężko nałożyć korektor pod oczy. Dodatkowo zbiera się w załamaniach i podkreśla wszystkie zmarszczki. Przy tym wszystkim bardzo szybko zasycha tworząc lekką maskę nad oczami. Dla mnie totalny bubel. Nie lepiej jest również z zielonym korektorem. Nie dość, że nie maskuje zaczerwienienia to tworzy szybko zastygającą zieloną plamę. Zostaje ona na skórze i nie da się jej w pełni zakryć podkładem, gdyż przez niego przebija. Muszę jeszcze wspomnieć o opakowaniu,  którego bardzo szybko starły się wszystkie napisy. Kosmetyk okazał się całkowitym bublem nie wartym ani jednej wydanej złotówki. 



Czy Wy miałyście styczność z tym produktem? 
Poleciłybyście korektor, który mógłby służyć zarówno pod oczy jak i na niedoskonałości? 

Iwona

środa, 18 lipca 2012

Będzie testowanko :)

Witajcie :)

Jak pewnie wiele z Was wie na portalu Uroda i Zdrowie istnieje możliwość testowania kosmetyków. Kilka opcji wydało mi się interesujących, dlatego też zgłosiłam swoją chęć udziału. I tak kilkanaście dni temu napisała do mnie Pani Małgorzata z prośbą o podanie adresu do testów. Jednakże nie dostałam żadnej wiadomości o testowanych kosmetykach dlatego też o tym zapomniałam.

Natomiast dzisiaj zadzwonił do mnie kurier. Przyniósł paczkę a niej produkty firmy Green Pharmacy. W skład paczki wchodzi:

1. Szampon do włosów normalnych i przetłuszczających się z nagietkiem lekarskim.




2. Balsam do włosów zniszczonych, łamliwych i osłabionych z pokrzywą zwyczajną.




3. Olejek łopiaowy z czerwoną papryką - stymuluje porost włosów.


Bardzo się cieszę na myśl o wypróbowaniu tych kosmetyków. Dziękuję portalowi Uroda i Zdrowie za możliwość ich przetestowania. Oczywiście recenzję znajdziecie zarówno na portalu, jak i na blogu :)



Iwona

poniedziałek, 16 lipca 2012

Bourjois, La creme des levres.

Witajcie :)

Dziś luźny post dotyczący kremowych błyszczyków do ust firmy Bourjois. Produkty te kupiłam spory czas temu na Allegro. Bardzo rzadko kupuję tam kosmetyki, ale za oszałamiającą cenę 2,99 zł za sztukę (tak... 2,99 zł) nie mogłam przejść obok nich obojętnie :) Posiadam odcienie 02 Rose voluptueux oraz 05 Rose moelleux.

02 Rose voluptueux

05 Rose moelleux


Od producenta:
Kremowy błyszczyk do ust łączy odżywcze działanie balsamu i blask błyszczyka. Uwydatnia wargi pokrywając je czystym, lekkim, lśniącym kolorem.Usta są lśniące i nawilżone. Wzbogacony olejkiem z Makadamii (źródło: Wizaz.pl).

Pojemność: 10 ml
Cena: 
Szczerze... nie mam pojęcia ile kosztuje "stacjonarnie", gdyż nie widziałam ich w sklepach. Polecam przeszukać Allegro, tam można znaleźć tanio :)

Moja opinia: 
Omawiane błyszczyki rzeczywiście mają kremową i "treściwą" konsystencję przez co nie spływają z ust i długo się na nich utrzymują. Nie podkreślają suchych skórek, nie wysuszają ust, a nawet je lekko nawilżają. Po aplikacji otrzymujemy delikatny połysk. Ogromną zaletą są dostępne odcienie. Możemy znaleźć zarówno delikatne na dzień jak i intensywniejsze. Błyszczyki są niesamowicie wydajne, zwłaszcza przy ich pojemności. Jedyną ich wadą jest zapach, przez który często odechciewa mi się używania tych produktów. Jest niesamowicie chemiczny, drażniący i duszący. Przypomina mi zapach jakiegoś "ciężkiego" pudru Niestety przez spory czas czuć go na ustach. 

Czy Wy miałyście styczność z tymi błyszczykami? A może polecacie jakieś inne tej firmy? :)

Iwona

piątek, 13 lipca 2012

Udanie - zakupowo :)

Witajcie :)

Wczoraj mieliśmy piękny dzień, tralalalala :D Nie od dzisiaj wiadomo, że udane zakupy potrafią doprowadzić człowieka do stanu szczęśliwości. I tak też jest ze mną :)

Kilka dni temu przeglądałam gazetkę promocyjną Drogerii Natura (obowiązuje od wczoraj) i w oko wpadło mi kilka produktów. Najbardziej nastawiłam się na promocję cieni My Secret, które kosztują 2,99 i 3,99 zł. Dlatego też wczoraj do południa podreptałam do Natury na zakupy. Oto co przywędrowało ze mną do domu:

1. My Secret, Trio Eye Shadow - dwa potrójne cienie w nr 306 i 307.


nr 306

nr 307

Cena: 3,99 zł

2. Kamill, żel pod prysznic rabarbar&limeta.


Cena: 2,99 zł

3. Intimelle, delikatny żel do higieny intymnej z rumiankiem.


Cena: 6,99 zł

Skoro "od przybytku głowa nie boli", dzień musiał skończyć się jeszcze milej... :) Od dłuższego czasu wiadomo, iż w większych Rossmannach można nabyć różaną edycję Wibo, która dostępna była wszędzie w zeszłym roku. Wiele dziewczyn obkupiło się w produkty, gdyż każdy z nich kosztuje teraz całe 1,29 zł. Niestety moje Rossmanny nie należą do tych "większych". Jednak mój ukochany postanowił zabrać mnie wczoraj do pobliskiego miasta, aby pobuszować po sklepach. Wchodzę do Rossmanna, a tam szafa Wibo zawierająca różaną limitowankę. Oczywiście czym prędzej do niej podbiegłam i powrzucałam do koszyka kilka produktów. Oto one: 

1. Różany lip gloss do ust - 3 sztuki o nr 01, 02 i 03. 



2. Róż do policzków - Silky Rose 03



3. Lakier do paznokci - nr 5


4. Chabrowy eyeliner do oczu.



Wczorajsze zakupy mogę uznać za bardzo udane. Przysporzyły mi wiele radości i uśmiechu :)
Żeby tego było mało udałam się dzisiaj do swojego Rossmanna, aby wraz z wizażowym rabatem zakupić krem do stóp z łoju jelenia (brzmi strasznie :D ) marki Fusswohl. Produkty tej firmy są obecnie w promocji po 3,99 zł. Wraz z kodem -20% płacimy 3,19 zł. Myślę, że za taką cenę warto wypróbować któryś z kosmetyków :)


Czy Wy upolowałyście coś fajnego w ostatnim czasie? A może także zaopatrzyłyście się w różaną edycję marki Wibo? :)

Iwona


środa, 11 lipca 2012

Ziaja, kokosowa maska do rąk i paznokci.

Witajcie :)

Nie wiem ile razy już wspominałam, ale wspomnę raz jeszcze... uwielbiam wszystko co kokosowe :) Dlatego też skusiłam się, spory czas temu, na zakup kokosowej maski do rąk i paznokci firmy Ziaja. Produkt przeznaczony jest dla skóry suchej i normalnej.

Od producenta:
Wyraźnie uelastycznia, zmiękcza i natłuszcza naskórek. Działa kojąco, lekko rozjaśnia przebarwienia skóry. Wzmacnia paznokcie, zmniejsza ich skłonność do rozdwajania i łamania. Zawiera ECO-certyfikowane lipidy z orzecha kokosowego, witaminę A, E, prowitaminę B5.
pH naturalne dla skóry. Preparat testowany dermatologicznie i alergologicznie.


Skład:
Aqua, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Glycerin, Octyldodecanol, Diisostearoyl Polyglyceryl-3 Dimer Dilinoleate, Dimethicone, Hydrogenated Coco-Glycerides, Magnesium Sulfate, Panthenol, Tocopheryl Aceate, Retinyl Palmitate, Cera Alba (Beeswax), Hydrogenated Casror Oil, Sodium Benzoate,
2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Coumarin, Citric Acid.

Pojemność: 75 ml
Cena: ok. 6 zł

Moja opinia:
Produkt ma bardzo gęstą i tłustą konsystencję. Po nałożeniu sporej warstwy dość szybko się wchłania, ale nie w całości. Sporą ilość trzeba wmasować w skórę lub usunąć. Trzeba uważać, aby po skończonej aplikacji nie moczyć rąk. Stają się one wtedy strasznie tępe, a zarazem obślizgłe. Jeśli chodzi o same rezultaty to jestem dość zawiedziona. Nie zauważyłam specjalnego nawilżenia czy ukojenia skóry. Wprawdzie ręce stają się gładsze, ale efekt utrzymuje się bardzo krótko. Dlatego też częściej używam tej maski jako kremu do rąk nakładając małą ilość i od razu ją masuję w skórę. Plusem produktu na pewno jest praktyczne opakowanie, wydajność oraz piękny kokosowy zapach. Jednak od maski wymagam o wiele więcej, dlatego raczej do niej nie powrócę. 


Iwona

poniedziałek, 9 lipca 2012

Syrena, gąbka antycellulitowa.

Hej :)

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją antycellulitowej gąbki firmy Syrena. Wydaje mi się, że gąbka ta znana jest większości z Was. Ma bardzo dużo pozytywnych recenzji, jednakże chciałabym dodać do tego kilka słów od siebie.

Od zawsze byłam szczupłą osobą, która jednak z powodu choroby nie mogła ćwiczyć. Do tego niezbyt odpowiednia dieta przyczyniły się do powstania u mnie cellulitu. Przeglądając wiele stron natrafiłam na produkt Syreny. Zachęcona wszystkimi ochami i echami pobiegłam do Rossmanna i nabyłam ją za ok. 3 zł. Od tego czasu minął już spory okres i w tym momencie gąbka kosztuje trochę więcej. Nie jest to jednak problem biorąc pod uwagę, że produkt jest wielokrotnego użytku. Obecnie jestem w trakcie stosowania drugiej sztuki, którą kupiłam niedawno, dlatego też mam wyrobione swoje zdanie na jej temat. 

Od producenta:
Profilowana gąbka do intensywnego masażu, skuteczna w walce z cellulitem.
Wymieniaj gąbkę jak najczęściej aby zapobiegać namnażaniu się bakterii.

Cena: ok. 4 zł

Moja opinia: 
Gąbka składa się z dwóch części. Jedna jest bardziej szorstka, druga mniej. Tę bardziej szorstką stosuję do masażu ud, natomiast mniej - brzucha. Wyczytałam, że najlepsze efekty uzyskuje się masując przynajmniej 2 minuty. I tutaj otwarcie się przyznam, że nigdy tyle nie wytrzymuję. Zwłaszcza obecnie, gdy gąbka jest nowa i ogromnie drapie. Nie wiem czy to spowodowane zbyt krótkim czasem masowania, ale niesamowitych efektów antycellulitowych nie zauważyłam. Dodam tylko, że używam jej 2, czasami 3 razy w tygodniu. Skóra jest bardzo zaczerwieniona, gładsza i lepiej wchłania pozostałe preparaty, ale sama w sobie cellulitu nie zredukowała. Muszę jeszcze zaznaczyć, iż obecna gąbka spowodowała u mnie pojawienie się sporych siniaków na udach. Trzeba więc uważać z jej stosowaniem, aby nie podrażnić delikatnej skóry. Pomimo braku naocznych efektów będę ją stosować, zwłaszcza obecnie gdy chudnę i mój cellulit robi się mniejszy. Jednak na pewno zmniejszę częstotliwość używania, aby nie spowodować pojawienia się kolejnych siniaków.



Iwona

piątek, 6 lipca 2012

N.Y.C. - Lippin` Large Lip Plumper

Witajcie :)

Długo zabierałam się za napisanie tego posta, ale oto jest :) Chciałabym podzielić się z Wami opinią dotyczącą błyszczyka do ust firmy N.Y.C.

O firmie tej czytałam wiele pozytywnych opinii przez co bardzo nastawiłam się na kupno jakiegoś kosmetyku. Można je nabyć w Pepco, jednak w moim ich nie ma. Będąc w Dzień Dziecka w pobliskiej miejscowości, w Pepco, moim oczom ukazała się cała półka produktów firmy New York Color. I tak oto w moje łapki wpadł błyszczyk powiększający usta w odcieniu 472 - Strawberry Mousse :)


Od producenta:
Błyszczyk, dzięki zawartości cynamonu oraz imbiru nada Twoim ustom pełniejszy kształt, natomiast witamina E doskonale je nawilży oraz odżywi.

Skład + pojemność + cena:

Moja opinia:
Kupując ten błyszczyk pierwsze co rzuciło mi się w oczy to kolor. Bardzo ładny, delikatny róż. Ślicznie wygląda na ustach, które rozświetla poprzez delikatne drobinki. Efekt najlepiej wygląda w słońcu. Oczywiście trzeba wspomnieć o działaniu, które obiecuje producent... Błyszczyk rzeczywiście powiększa usta, które stają się pełniejsze. Przy aplikacji trzeba jednak przygotować się na efekt sporego mrowienia wynikającego ze składu kosmetyku. Uczucie może nie należy do najprzyjemniejszych, ale nie trwa zbyt długo. Zresztą dla takiego efektu warto wytrzymać :) dodatkowo ogromnym atutem tego błyszczyka jest jego pojemność. Nie wiem kiedy zużyję 16,5 ml produktu. Dodatkowo niziutka cena sprawia, że naprawdę warto go kupić :)

Dodaję swatche błyszczyka na ręku. Wybaczcie, że nie na ustach, jednak mój aparat nie chce ze mną współpracować i pomimo wielu prób nie chce oddać prawdziwego efektu...



Czy Wy posiadacie jakieś kosmetyki firmy N.Y.C.? :)

Iwona

czwartek, 5 lipca 2012

NIE da kremu Isany...


... a dokładniej rumiankowego kremu do rąk.

Krem kupiłam hooo hooo i jeszcze dawniej zachęcona pozytywnymi opiniami i niską, promocyjną ceną. Naczytałam się jak to on nawilża, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Obiecanki-cacanki...

Od producenta:
Zawarty w kremie rumianek, prowitamina B5 oraz gliceryna pielęgnują ręce oraz łagodzą podrażnienia. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. pH przyjazne dla skóry. Produkt testowany dermatologicznie.

Skład:
Aqua, Isopropyl Palmiate, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Polyglyceryl-3 Methyl Glucose Distearate, Octyldodecanol, Butyrospermum Parkii Butter, Paraffinum Liquidum, Stearic Acid, Phenoxyethanol, Dimethicone, Panthenol, Parfum, Sodium Hydroxide, Carbomer, Methylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, Glycine Soja Oil, Propylparaben, Chamomilla Recutita Flower Extract, Tocopherol, Bisabolol.



Dostępność: Rossmann
Pojemność: 150 ml
Cena: ok. 4 zł


Moja opinia:
Krem ma bardzo rzadką konsystencję przez co wylewa się z opakowania przy przechyleniu. Jak dla mnie nie spełnił ani jednej obietnicy producenta. Na moich rękach wchłania się stosunkowo długo. Poza tym po zastosowaniu były one strasznie śliskie, ale zarazem szorstkie. Uczucie tłustych rąk trwało na tyle długo, że musiałam je wycierać. Zrażona marnymi efektami na rękach zaczęłam stosować go na stopy. Tam również się nie sprawdził. Nie nawilża ani nie pielęgnuje. Szkoda nawet tych kilku złotych na ten kosmetyk.



Iwona

Ankowata rozdaje :)

Bardzo serdecznie zapraszam Was do wzięcia udziału w rozdaniu. Zgłaszać można się do 31 lipca.

Więcej informacji znajdziecie TUTAJ

Iwona

poniedziałek, 2 lipca 2012

Mój "must have" - chusteczki nawilżane

Witajcie :)

Dzisiaj przychodzę do Was ze zbiorczą recenzją różnych nawilżanych chusteczek, które lubię używać i zawsze znajdują się w mojej kosmetyczce :) Należą do nich produkty Alterry, Babydream oraz Facelle, które możecie nabyć w Rossmannie.

1. Alterra, nawilżane chusteczki oczyszczające Aloe Vera do skóry suchej i wrażliwej.


Od producenta:
Nawilżone chusteczki oczyszczające Alterra z wyciągiem z aloesu oczyszczają skórę wyjątkowo delikatnie. Łagodna formuła rozświetla i ożywia; nadmiar tłuszczu, pozostałości makijażu i cząsteczki brudu zostają delikatnie usunięte, a preparat przygotowuje skórę do kolejnego etapu pielęgnacji.
Gwarantowane cechy produktu:
- nie zawiera syntetycznych barwników, substancji zapachowych i konserwujących
- głównie z surowców pochodzenia roślinnego
- bez silikonów i innych związków olejów mineralnych, bez emulgatorów
- dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie
- testowany okulistycznie

Skład:
Aqua, Coco-Glucoside, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Linlool, Geraniol.

Zawartość: 25 sztuk
Cena: ok. 3,50 zł

Moja opinia:
W paczce otrzymujemy 25 dużych i bardzo dobrze nawilżonych chusteczek. Jako, że jestem osobą, która nakłada bardzo mało produktów do makijażu, przecinam taką chusteczkę i mam na dwa razy. Używam ich do zmycia makijażu w ciągu dnia, gdyż nie lubię go zostawiać do wieczornego demakijażu. Chusteczki spisują się świetnie. Nie wysuszają, nie szczypią, nie podrażniają. Mają przyjemny zapach. Nie wypowiem się jednak odnośnie demakijażu oczu, gdyż do tego celu ich nie używam.

2. Babydream, nawilżane chusteczki pielęgnacyjne. 

Od producenta: 
Chusteczki z dodatkiem rumianku i aloesu. pH neutralne dla skóry. Nie zawierają barwników i alkoholu. Oczyszczają łagodnie i dokładnie skórę.

Skład:
Aqua, Propylene Glycol, Cocamidopropyl Betaine, Chamomilla Recutita Flower Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Allantoin, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Polyquaternium-6, Ethylhexylglycerin, Polyaminopropyl Biguanide, Parfum.

Zawartość: 30/ 80 sztuk
Cena: 2,19/4,49 zł 

Moja opinia: 
Chusteczki Babydream są  udanym produktem tej firmy, a dzięki różnej pojemności można dostosować je do sytuacji. Podczas wyjazdów czy wycieczek zawsze mam przy sobie mniejszą paczkę, która przydaje się zarówno przy dziecku jak i odświeżeniu samej siebie. W domu mam paczkę, w której znajduje się 80 sztuk. Bardzo dobrze spisują się przy panujących teraz upałach, aby szybko przetrzeć twarz czy ręce. Chusteczki te nie podrażniają, nie szczypią, nie zapychają. Mają przyjemny, delikatny zapach. Jedyny ich minus to fakt, że dość szybko wysychają. Jednakże takie suche chusteczki stosuję potem podczas porządków, do mycia mebli czy telewizora :)

3. Facelle, chusteczki do higieny intymnej. 


Od producenta: 
Opracowane specjalnie do delikatnego mycia i pielęgnacji zewnętrznych obszarów sfery intymnej. pH przyjazne dla skóry. Przebadane dermatologicznie. Idealne w czasie podróży.

Skład:
Aqua, Propylene Glycol, Cocamidopropyl Betaine, Chamomilla Recutita Flower Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Camellia Sinensis Leaf Extract, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Polyquaternium-6, Ethylhexyllycerin, Polyaminopropyl Biguanide, Parfum. 


Zawartość: 15/20 sztuk
Cena: 2,99/4,19 zł

Moja opinia:
Powiem szczerze, że przez bardzo długi czas nie używałam tego typu chusteczek, gdyż nie widziałam potrzeby. Jednak kupiłam je na dłuższy wyjazd i stwierdziłam, że teraz bez nich się nie obejdę. Są niezastąpione podczas weekendowych zjazdów na uczelnię, zwłaszcza gdy trafiają w "te dni". Chusteczki mają wystarczającą wielkość i są świetnie nawilżone. Nie zasychają zbyt szybko. Są delikatne, nie uczulają. Powiedziałabym nawet, że łagodzą lekkie infekcje czy podrażnienia. Do tego przyjemnie pachną. 


A czy Wy używacie tego typu produktów? Macie swoich faworytów? :)


Iwona