poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Ulubieńcy kwietnia.

Była już notka o produktach zdenkowanych w kwietniu. Teraz pora na ulubieńców tego miesiąca :)



1. Ziaja, naturalny krem oliwkowy - krem uratował mi suchą skórę, która dręczyła mnie w tym miesiącu. Recenzję kremu znajdziecie TUTAJ

2. Maść ochronna z witaminą A - kolejny produkt, który ratował mi suchą skórę. Bardzo dobrze nawilża i odżywia. Maść jest bardzo tania, więc warto mieć ją zawsze w domu.

3. Ziaja, kokosowy balsam do ust - stosowałam go głównie dlatego, że mi się kończy i chcę go wykorzystać. Fajnie nawilża usta. Trzeba uważać, żeby nie nałożyć zbyt wiele, go nie wchłania się błyskawicznie przez co zostawia białą powłokę. Do tego przyjemny kokosowy zapach.

4. Betrix, cień do powiek w numerze 68 (silky rose) - cień w delikatnym brzoskwiniowym kolorze bardzo często gościł u mnie na powiekach. Tworzy promienne i ożywione spojrzenie.

5. Oriflame, lakier do paznokci - lakier dostałam od ukochanego, który w 100% trafił w mój gust. Jest w bardzo ładnym czerwonym odcieniu. Wygodny pędzelek maluje bez tworzenia smug. Utrzymuje się około 3 dni. Poza tym bardzo podoba mi się buteleczka :)

6. Wibo, czarny eyeliner - świetny produkt, który zasługuje na osobną notkę. Często gościł na moich powiekach, ale także służył do wykonywania makijażu koleżankom.

Projekt denko - kwiecień.



Nastał ostatni dzień kwietnia, dlatego też czas przedstawić produkty zużyte w tym miesiącu wraz z ich krótkimi recenzjami :)



1. Avon Senses, reflection - pojemność: 500 ml. Przyjemny zapach i odpowiednia konsystencja. Żel dobrze się pieni, jest wydajny, nie wysusza.
2. Schauma, Ekstra Owoc i Witamina - pojemność: 400 ml. Przyzwoity szampon o przyjemnym zapachu. Dobrze mył, mocno się pienił i nie obciążał włosów.
3. Artiste, szampon nadający połysk z jedwabiem - pojemność: 275 ml.
Szampon nie przypadł mi do gustu. Wprawdzie dobrze się pienił, ale strasznie sklejał moje włosy. Niestety był wydajny przez co ciężko było mi go zużyć do końca.
4. Rossmann, Mouthwash, woda do płukania ust zapobiegająca powstawaniu kamienia nazębnego - pojemność: 500 ml. Produkt służył mi jedynie do odświeżenia ust. Jakiegoś spektakularnego efektu nie zauważyłam. Dodatkowo smak nie przypadł mi do gustu.
5. Uroda, Kwiaty Polskie, tonik bezalkoholowy - pojemność: 210 ml. Dobry produkt za niewielkie pieniądze. Spełnia wymagania producenta, czyli wygładza, nawilża i odświeża cerę.
6. Joanna, Fruit Fantasy, peeling gruboziarnisty - pojemność: 200 ml. Zapach, zapach i jeszcze raz zapach...świeżych malin. Jest cudowny. Produkt nie jest zły, ale od peelingu gruboziarnistego wymagam nieco więcej.
7. Eva Natura, Ziała Polskie, krem intensywnie nawilżający na dzień i na noc - pojemność: 50 ml. Kupiłam go zachęcona pozytywnymi recenzjami, ale rozczarował mnie. Był lekki, ale nawilżał zbyt słabo.
8. Synergen, peeling do twarzy dla skóry wrażliwej - pojemność: 100 ml. Nie mogę stwierdzić działania na twarz, gdyż ze względu na spore drobinki (duży pozytyw) bałam się go tak używać. Stosowałam na stopy oraz nogi, które pozostawały gładkie i porządnie "starte".
9. Cztery Pory Roku, grapefruitowy krem do rąk - pojemność: 130 ml. Krem dobrze nawilżał i wygładzał dłonie. Szybko się wchłaniał. Przeszkadzał mi jedynie zapach, który z czasem robił się coraz bardziej chemiczny.
10. Avon, Clearskin, maseczka głęboko oczyszczająca pory z glinką i kwasem salicylowym 0,5% - pojemność: 75 ml. Bardzo dobry produkt Avonu. Skóra była bardzo dobrze oczyszczona, a pory zwężone. Na początku aplikacji lekko piekła, ale efekt końcowy to rekompensował.
11. Pasta cynkowa - pojemność: 20 g. Świetny produkt za śmieszne pieniądze. Dobrze wysusza wszelkie niedoskonałości skóry przez co trzeba uważać, aby nie nakładać na pozostałe okolice.
12. Synergen, żel do mycia twarzy + maseczka energetyczna - pojemność: 2 x 7,5 ml. Żel nie był najgorszy. Dobrze się pienił, porządnie oczyszczał. Jednak maseczka to totalny bubel. Twarz piekła i była czerwona.
13. Carea, płatki kosmetyczne - 120 sztuk. Nowość w asortymencie Biedronki. Jeśli niebieskie płatki można uznać za dobre tak te są tragiczne. Rozwarstwiały się zarówno przy wyciąganiu jak i stosowaniu. Utrudniały demakijaż.

Dodatkowo zrobiłam mały porządek w kolorówce. Wyrzuciłam puder brązujący firmy Cantare, który zaczął mnie uczulać. Po nieudanych próbach odratowania pozbyłam się także 6 lakierów do paznokci.

1. Cantare, puder brązujący - pojemność: 15 g. Produkt w solidnym opakowaniu z lusterkiem. Dawał ładny, naturalny efekt na twarzy.
2. Lovely, lakier pękający - pojemność: 8,5 ml. Totalny bubel firmy Wibo. Lakier pękał nierównomiernie i bardzo szybko wyschnął. Zdążyłam użyć go z 5 razy.
3. Sensique - pojemność: 6 ml. Tani lakier z wygodnym pędzelkiem. Utrzymywał się na paznokciach około 3 dni.
4. Pastel Colours. Lakier bardzo szybko zgęstniał. Miał niezbyt wygodny pędzelek, który był za krótki przez co nie dało wydobyć się połowy produktu.
5. Essence, colour&go - pojemność: 5 ml. Znany wszystkim lakier dostałam od koleżanki, której nie spodobał się kolor. Ja byłam nim zachwycona. Lakier dobrze się rozprowadzał, nie tworzył smug. Jednak nie utrzymywał się zbyt długo na paznokciach przez co szybko się skończył.
6. Max. Lakier z niskiej półki cenowej. Dobrze się rozprowadzał, jednak szybko się ścierał.
7. P2, Color Victim. Produkt do frencha. Miał ładny odcień, dobrze się rozprowadzał, miał wygodny pędzelek. Jednak nie utrzymywał się długo na paznokciach.

sobota, 28 kwietnia 2012

Otwarcie Rossmanna - wygrana nagroda :)




Jak wczoraj wspominałam, w moim mieście otworzyli nowego Rossmanna. Z tej okazji do każdych zakupów dodawano gratis oraz kupon upoważniający do wzięcia udziału w loterii. Nagrody losowane były dzisiaj. Miałam te ogromne szczęście usłyszeć swoje nazwisko i otrzymać zestaw kosmetyków :)


Oto co dokładnie było w paczce:



- Nivea For Men, Style Freeze, żel do włosów
- Benetton Verde, dezodorant                               






- Adidas for Women, fizzy energy, żel pod prysznic
- Tołpa, Planet of Nature, wygładzający balsam odżywczy do ciała






- L'Oreal Paris Dermo Expertise, kolagenowy wypełniacz do ust
- Maybelline New York, Cils Demasq, płyn do demakijażu oczu





- Playboy, koszulka                                                                  - bransoletka z serduszkiem
-

piątek, 27 kwietnia 2012

Otwarcie nowego Rossmanna - zakupy :)




Dziś nastąpiło u mnie otwarcie nowego Rossmanna. Oczywiście skuszona gazetką promocyjną przygotowaną na ten dzień oraz perspektywą gratisów wybrałam się na zakupy. Ceny niektórych produktów były na tyle kuszące, że zapomniałam o projekcie denko i zrobiłam zakupy na zapas. Myślę, że zostanie mi to wybaczone :) Zresztą przekonajcie się same...







Twarz:
- Rival de Loop, maseczka mleczno-miodowa - 0,99 zł
- Rival de Loop, maseczka peelingująca - 0,99 zł
- Rival de Loop, maseczka napinająca - 0,99 zł
- Ziaja, tonik ogórkowy - 3,89 zł



Ciało:
- Isana, żel pod prysznic witaminy & jogurt - 2,49 zł
- Isana, żel pod prysznic Sport 2w1 - 2,49 zł
- Isana, ujędrniający balsam do ciała Q10 - 3,99 zł






Jama ustna:
- Prokudent Sensitiv - 2,49 zł
- Prokudent Med - 2,49 zł







Włosy:
- Isana, spray do włosów z termoochroną - 5,99 zł






Kolorówka & przybory:
- Wibo Express growth, lakier do paznokci - 2,99 zł
- Wibo, eyeliner - 6,99 zł
- For your Beauty, pędzel do pudru - 8,99 zł





Gratis:
- New York Playboy, żel pod prysznic dla mężczyzn




środa, 25 kwietnia 2012

Moc oliwek...


... a dokładniej rzecz biorąc - naturalnego kremu oliwkowego z Ziaji.


Krem kupiłam jakiś czas temu skuszona ceną. Wiedziałam, że nie będę go używać na co dzień, gdyż mam cerę mieszaną ze skłonnością do trądziku. Miałam jednak nadzieję, że sprawdzi się do "zadań specjalnych". I nie myliłam się...




Od producenta
tłusty krem na bazie oleju z oliwek do pielęgnacji skóry suchej i normalnej. Intensywnie odżywia, wygładza i regeneruje naskórek. Zapobiega nadmiernej utracie wody. Skutecznie łagodzi podrażnienia.

Skład
Parrafinum Liquidum (Mineral Oil), Cera Microcristallina (Microcrystalline Wax), Paraffin, Aqua (Water), Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oli*, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Cetyl Alcohol*, Lanolin Alcohol, Ceresin, BHA, Methylparaben, Ethylparaben, Parfum (Fragrance), Linalool, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Geraniol, Benzyl Salicylate, Benzyl Alcohol, Limonene, Hydroxycitronellal, Citral, Amyl Cinnamal, Cinnamyl Alcohol, Citric Acid*.
* surowiec zaaprobowany przez ECOCERT

Pojemność: 50 ml
Cena: ok. 3 zł

Moja opinia
krem jest tłusty przez co pozostawia na skórze tłusty film. Przy nałożeniu większej ilości cera bardzo się błyszczy. Jednak działanie jest świetne. Po nałożeniu kremu na noc, rano widać znaczną poprawę. Skóra jest nawilżona, odżywiona i gładka. Zapach jest bardzo przyjemny. Wprawdzie skład mnie przeraża, jednak krem sprawdza się świetnie nie tylko przy nawilżeniu twarzy, więc od czasu do czasu można go użyć. No i ta cena...

  Moje zastosowania kremu:

- miejscowo na twarz, na suche miejsca
- na usta
- na łokcie, kolana
- na ręce, stopy

Essence - żel usuwający skórki.


Dziś przyszłam do Was z recenzją żelu do usuwania skórek firmy Essence. Kupiłam go będąc na ostatnich zakupach przez czysty przypadek. Wprawdzie miałam zamiar kupić jakiś preparat do skórek, ale po wyczytaniu recenzji na Wizażu polowałam na produkt marki Sensique. Nigdzie go jednak nie znalazłam, a moim oczom ukazał się
15-sekundowy żel do usuwania skórek. Skuszona opisem producenta nabyłam go.



Od producenta
ten żel usuwa skórki szybko i efektywnie. Używaj raz w tygodniu nakładając na skórki. Nałóż na skórki, poczekaj 15 sekund i delikatnie je odepchnij. Ostrzeżenie: zawiera alkalia. Unikaj kontaktu z oczami, może powodować utratę wzroku. Trzymać z dala od dzieci.




Pojemność: 8 ml
Cena: 7,99 zł


Moja opinia
żel nie usuwa skórek po 15 sekundach. Trzeba go trzymać o wiele dłużej. Zdarzyło się, że musiałam nałożyć ponowną warstwę preparatu. Produkt ma wygodną szpatułkę, która nabiera odpowiednią ilość żelu i ładnie go nakłada. Ma delikatny zapach. Oczywiście przeraża mnie wizja utraty wzroku po kontakcie z oczami. Używam go ostrożnie, żeby przez czysty przypadek nie narobić sobie jakieś szkody. Mam nadzieję, że przy częstszych użyciach pomoże na moje skórki, gdyż na razie mnie nie oczarował.

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Żele kokosowe - porównanie.





















Jestem maniaczką wszystkiego co kokosowe. W swojej kolekcji posiadam aktualnie dwa produkty do mycia o zapachu kokosa. Chciałabym Wam zrobić małe porównanie :)

1. Dairy Fun, żel do kąpieli.


Od producenta: żel pod prysznic "Dairy Fun" o zapachu kokosa - to smakowita pielęgnacja Twojego ciała. Dzięki specjalnie opracowanej formulacji nasz aromatyczny żel delikatnie myje Twoją skórę, pozostawiając uczucie świeżości i piękny zapach.

Skład: Agua, Sodium Laureth Sulphate, Sodium Chloride, Cocamidopropyl, Betaine, Cocamide DEA, Sodium 2-(dodecyloxyethoxy) ethyl sulphate, Ethanol 2,2-iminobis-N-coco alkyl derivis, Ethylene distearate, Allantoina, PEG-40 Hydrogenated Castol Oil, Parfum, Citric Acid, Methylchloroisothiazolionone Methylisothiazolinone, Panthenol, Benzophenone-4, Benzyl Benzoate, Coumarin.

Pojemność: 400 ml
Cena: ok. 10 zł

Moja opinia: żel jest przezroczysty i ma dość rzadką konsystencję.
Dobrze się pieni, jest wydajny Nie wysusza skóry, ale jakiegoś wielkiego nawilżenia nie zauważyłam. Zapach jest ładny, jednakże dość chemiczny. Utrzymuje się na skórze przez dość długi czas. Poza tym do żelu przyciąga bardzo ładne opakowanie.

2. Ziaja, kokosowa terapia skóry i zmysłów, mleczko pod prysznic. 


Od producenta:
- zmiękcza, wygładza oraz wyraźnie uelastycznia skórę;
- wykazuje skuteczne działanie ochronne na naskórek;
- intensywnie nawilża i zapobiega nadmiernej utracie wody;
- zawiera delikatne składniki myjące pochodzenia roślinnego;
- działa łagodnie na skórę, nie wysusza jej i nie powoduje podrażnień;
- nie narusza naturalnego pH oraz warstwy ochronnej naskórka;
- lipidy z orzecha kokosowego - podobnie do substancji zawartych w skórze, zapewniają wysoką efektywność ochrony warstwy lipidowej naskórka. Źródło NNKT bogatych w kwasy omega3 i omega6 niezbędnych do prawidłowego odżywienia i nawilżenia skóry;
- D-panthenol - głęboko i trwale nawilża oraz skutecznie łagodzi podrażnienia;
- zapach mleczka kokosowego - zapewnia przyjemne uczucie świeżości i podnosi komfort stosowania.

Skład: Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Cocamide DEA, Styrene/Acrylates Copolymer, Coco Glucoside, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Panthenol, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Coumarin, Citric Acid.

Pojemność: 500 ml
Cena: ok. 7 zł

Moja opinia: mleczko ma przede wszystkim cudowny zapach, który czuję nie otwierając jeszcze butelki. Ma biały kolor i delikatną, kremową konsystencję. Dobrze się pieni, jest wydajny, nie wysusza skóry. Intensywnego nawilżenia nie zauważyłam. Wielkim plusem jest pojemność oraz niziutka cena.

PORÓWNANIE: oba produkty mają dużą pojemność, ładnie się pienią i są wydajne. Nie nawilżają jakoś specjalnie, ale również nie wysuszają. Do mnie bardziej przemawia zapach Ziajki. Dodatkowo cena jest niższa. Gdybym miała wybierać między nimi wybrałabym mleczko z Ziaji. 

środa, 18 kwietnia 2012

Haul kosmetyczny :)



Odreagowując gorszy stan zdrowia oraz wiele obowiązków związanych z pracą magisterską wybrałam się wczoraj na małe zakupy.



Oto co kupiłam:  :)



Rossmann:

- płatki kosmetyczne do korekty makijażu oraz demakijażu firmy Cleanic. Cena: 2,99.

- maskę anty-stresową z glinką żółtą firmy Ziaja. Cena: 1,49.

- glicerynowy krem do rąk z aloesem - Cztery Pory Roku. Cena: 3,79.

- krem odżywczo-nawilżający na dzień firmy Olay. Cena: 19,99.

- olejek migdały i papaja Alterry. Cena w promocji: 11,99.

Natura:

- preparat do usuwania skórek firmy Essence. Cena: 7,99.

Apteka:

- krem półtłusty  Dermosan N + R. Cena: 13,23.



Dodatkowo zarówno w Rossmannie jak i w Naturze dorwałam darmowy magazyn :)

piątek, 13 kwietnia 2012

Zapach kobiety, czyli ulubione perfumy.

Każda z nas na pewno ma swoje ulubione wody toaletowe/perfumowane, które zazwyczaj określamy jako perfumy. Dostosowujemy je często do pory dnia czy roku, pogody, okazji czy aktualnego nastroju.

Moimi ulubionymi zapachami na pewno są te delikatne, subtelne, kwiatowe.Posiadam też jednak kilka mocniejszych, które stosuję na wieczorne wyjścia.

Z racji tego, że nigdy nie potrafiłam opisywać zapachów, wypiszę Wam nuty poszczególnych moich perfum. Dodam też swoją ogólną ocenę w skali 1-5.




1. Playboy, Play It Sexy.
Posiadam tylko mgiełkę do ciała. Natomiast nuty zapachowe perfum to:
nuta głowy: różowy grejpfrut, mandarynka, różowy pieprz
nuta serca: herbata jaśminowa, osmanthus, lukrecja
nuta bazy: wanilia, paczula, drzewo sandałowe, bób tonka


Ocena: 4/5




2. Naomi Campbell, Naomi Campbell.
nuta głowy: kwiat pomarańczy, brzoskwinia, kokos, bergamotka
nuta serca: róża, tuberoza, irys, heliotrop
nuta bazy: wanilia, karmel, gorzkie migdały, cedr


Ocena: 5/5






3. Avon, Passion Dance.
Posiadam wersję w roletce. 
nuty zapachowe: grejpfrut, papaja, lilia wodna, jaśmin, czarny narcyz, czarna róża, ambra, mech, paczula



Ocena: 4/5








4. Avon, Scentini Plum Twist
Nuty zapachowe: śliwka, czerwona borówka, pralinki


 Ocena: 3/5





5. Puma, Puma Woman
nuta głowy: czerwony grejpfrut, kwiat jabłoni zielona herbata 
nuta serca: biały fiołek, świeże konwalie, jaśmin 
nuta bazy: drzewo cedrowe, drzewo sandałowe, dębowy mech


Ocena: 3/5


6. Puma, Flowing Woman
nuta głowy: mandarynka, malina, frezja 
nuta serca: fiołek, irys 
nuta bazy: drzewo cedrowe


Ocena: 4/5






7. Gabriela Sabatini, Gabriela Sabatini.
nuta głowy: kwiat mandarynki, kwiat pomarańczy
nuta serca: konwalia, jaśmin
nuta bazy: wanilia, drzewo sandałowe, piżmo, ambra

Ocena: 2/5




8. Oriflame, Savannah Sensuous
nuta głowy: kwiat hibiskusa, czarny pieprz, owoce maruli
nuta serca: ylang-ylang, szafran
nuta bazy: wanilia, akordy drzewne

Ocena: 2/5





9. Bruno Banani, Not For Everybody, Magic Woman
nuta głowy: melon tygrysi, passiflora, fiołek, czerwona porzeczka
nuta serca: aromat szampana, konwalia, truskawka
nuta bazy: piżmo, drzewo sandałowe


Ocena: 4/5




10. Avon Lavigne, Black Star
Nuty zapachowe: czarna śliwka, ciemna czekolada, hibiskus

Ocena: 5/5

Iwona

środa, 11 kwietnia 2012

NIE dla mleczka z Biedronki.

Wiele dziewczyn rozpisywało się na temat mleczka do demakijażu twarzy i oczu BeBeauty. Sporo pozytywnych recenzji sprawiło, iż stałam się posiadaczką mleczka wygładzającego dla skóry suchej i wrażliwej.

Od producenta: wygładzające mleczko łagodzące delikatnie oczyszcza skórę suchą i wrażliwą z makijażu i zanieczyszczeń nie powodując wysuszenia. Delikatnie zmywa makijaż. Zapewnia uczucie  natychmiastowego ukojenia, skóra staje się gładka i czysta.

Preparat zawiera:
- ekstrakt z nagietka łagodzi podrażnienia, działa kojąco
- olej migdałowy natłuszcza, wzmacnia i wygładza
- masło Shea działa odżywczo, łagodzi objawy suchości skóry
- proteiny sojowe neutralizują wolne rodniki, odbudowują barierę hydrolipidową skóry
- gliceryna utrzymuje właściwy poziom nawilżenia

Pojemność: 200 ml
Dostępność: Biedronka
Cena: ok. 5 zł

Moja opinia: mleczko stosuję tylko do demakijażu oczu, ale nie spełnia moich oczekiwań. Nie zawsze, ale zdarza się, że oczy są podrażnione i zaczerwienione. Codzienny makijaż zmywa w miarę dobrze, ale trzeba dłuższą chwilę przytrzymać wacik, aby zmył tusz. Z tuszami wodoodpornymi nie radzi sobie zupełnie. Poza tym ma przyjemny zapach, jest dość rzadki i bardzo wydajny. Jak tylko go wykończę wrócę do płynu dwufazowego z Delii.

wtorek, 10 kwietnia 2012

Lekkie rozczarowanie, czyli masło z Isany.

Witajcie :)


Z racji tego, iż moje masło do ciała z Isany sięga dna, postanowiłam napisać swoją krótką recenzję na jego temat.

Produkt ten był wychwalany przez wiele dziewczyn na Wizażu. Wiele pozytywnych opinii oraz niska cena sprawiły, że również się na niego skusiłam. Byłam do niego bardzo pozytywnie nastawiona, lecz po kilka użyciach stwierdziłam, że spodziewałam się po nim nieco więcej.

Ale do rzeczy...

Jak wiele z Was wie, kosmetyk ten ma pojemność 200
ml i kosztuje niespełna 5 złotych. Jest edycją limitowaną na zimę, jednak wydaje mi się, że można go dostać jeszcze w Rossmannie.

Producent obiecuje, iż masło do ciała Isana z masłem shea, olejem z orzecha włoskiego i białkami mleka dostarcza skórze bogatej pielęgnacji, która sprawia, że staje się ona odczuwalnie delikatna i sprężysta. Dodatkowo gliceryna i wosk pszczeli czynią skórę gładką i zadbaną.

Moja skóra nie wymaga jakiegoś specjalnego nawilżenia, jednak ten produkt nie dość, że nie nawilżył jej ani trochę, to miałam uczucie szorstkości. Nie ma tutaj mowy o delikatności, sprężystości czy gładkości. Masełku nie można odmówić ładnego zapachu, który utrzymuje się na skórze cały dzień (bądź noc, w zależności od pory zastosowania :) ). Konsystencją przypomina prawdziwe masło, co również należy do zalet. Muszę jednak zaznaczyć, iż często mam problemy z roztarciem produktu, przez co nie jest on zbyt wydajny.

Biorąc pod uwagę cenę, warto go wypróbować. Może akurat okaże się, że Wam bardzo odpowiada. Ja nie kupię drugiego opakowania ze względu na słabe działanie nawilżające oraz fakt, że robi się coraz cieplej i masełko będzie zbyt treściwe.

sobota, 7 kwietnia 2012

Wesołych Świąt!

Wielkanoc to Święta Zmartwychwstania,
to czas wiary poznania.
Niech Święta Wielkiej Nocy
pełne będą boskiej mocy. 

Niech zdrowie dopisuje,
jajko dobrze smakuje.

Zdrowych, rodzinnych 
i pogodnych Świąt!


Iwona

piątek, 6 kwietnia 2012

Tanie nie znaczy złe - kremy do rąk.




Z racji tego, iż jestem zaoczną studentką bez pracy, nie mogę sobie pozwolić na drogie kosmetyki. Dlatego też staram się polować na tanie produkty, które przy okazji są dobre i skuteczne. 


Postanowiłam się umieszczać na swoim blogu informacje o ulubionych produktach w niskiej półki. Będę je dzieliła na poszczególne kategorie. 
Dziś przedstawię Wam dwa kremy do rąk, 
które bardzo lubię, a kosztują śmieszne pieniądze.
Mowa tutaj o produktach "Natura Care" 
dostępnych wyłącznie w Drogerii Natura.





  • Krem do rąk łagodzący, glicerynowo – aloesowy.


Kilka słów od producenta: krem dzięki zawartości aloesu łagodzi podrażnienia. Doskonale nawilża, osłania i regeneruje skórę rąk narażoną na działanie detergentów w środkach myjących i piorących.

Skład: Aqua, Stearic Acid, Mineral Oil, Glycerin, Glyceryl Stearate, Dimethicone, Cetyl Alcohol, TEA, Aloe Vera Extract, Methylparaben, Propylparaben, Diazolidinyl Urea, Parfum, Linalool.

  • Krem do rąk regenerujący, glicerynowy z oliwą z oliwek.

Kilka słów od producenta: krem do codziennej pielęgnacji dłoni. Zawiera naturalną oliwę z oliwek bogatą w nienasycone kwasy tłuszczowe (NKKT). Doskonale nawilża i regeneruje skórę rąk narażoną na działanie detergentów w środkach myjących i piorących. Przebadany dermatologicznie.


Skład: Aqua, Stearic Acid, Mineral Oil, Glycerin, Glyceryl Stearate, Dimethicone, Cetyl Alcohol, Olive Fruit Oil, TEA, Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Lilial, Benzyl Salicylate, Linalool, Lyral, Coumarin, Citronellol.



Pojemność kremów: 100 ml
Cena: niecałe 2 złote


Moja opinia dotyczące kremów: oba kremy mają rzadką konsystencję, przy czym bardzo dobrze się wchłaniają. Trzeba jednak uważać, aby nie nałożyć zbyt dużej ilości, bowiem wchłanianie trwa dłużej. Po użyciu nie ma uczucia tłustej skóry. Zapachy są przyjemne, aczkolwiek aloesowy jest intensywniejszy. Co najważniejsze – działają bardzo dobrze. Po nałożeniu od razu widać poprawę.  Skóra jest nawilżona i taka promienna. Kremy ratowały moje dłonie podczas pracy sezonowej, w której narażona byłam na wiele otarć i zadrapań. Radziły sobie świetnie, dlatego też na długo pozostaną w mojej kosmetyczce. Dodatkowo niziutka cena zachęca do wypróbowania. 


W sprzedaży dostępne są jeszcze dwa rodzaje kremów: wygładzający, glicerynowo-cytrynowy oraz kojący, glicerynowo-rumiankowy. Na ich temat się nie wypowiem, gdyż ich nie posiadałam. 


Iwona















środa, 4 kwietnia 2012

Mademoiselle u siebie - mini rozdanie!

Tym razem przychodzę do Was z informacją o mini rozdaniu u "Mademoiselle u siebie".

Do wygrania:
- błyszczyk Essence Stay With Me
- kredka Basic
- gąbeczka do czyszczenia twarzy z mikrofazy
- oliwkowe mydełko z Alterry
- próbki

Serdecznie polecam i zapraszam do udziału :) więcej szczegółów TUTAJ

Projekt denko - marzec

Z racji zbyt dużej ilości kosmetyków również i ja przyłączyłam się kilka miesięcy temu do popularnej akcji "projekt denko". Oto produkty, które udało mi się zużyć w marcu oraz ich krótkie opisy :)






  1. Avon senses, żel pod prysznic "Magical" - pojemność: 500 ml. Żel ma bardzo ładny, delikatny zapach przypominający mi gumę balonową o zapachu wiśni. Ładnie się pieni, jest wydajny, a przede wszystkim dobrze myje. Nie wysusza skóry.
  2. Soraya SPA, nawilżające mleczko do ciała - pojemność: 400 ml. Mleczko ma rzadką konsystencję oraz dość długo się wchłania. Nie zauważyłam zbyt dużego nawilżenia.
  3. Ziaja maziajki, mydło do kąpieli o zapachu coli - pojemność: 500 ml. Mydło stosowała moja Monisia, jednak mi też zdarzało się nim umyć. Główną zaletą jest cudowny zapach prawdziwej coli. Dobrze się pieni i jest wydajny.  
  4. Delia Dermo System, dwufazowy płyn do demakijażu oczu i ust - pojemność: 210 ml. Zdecydowanie mój faworyt jeśli chodzi o demakijaż. Nie ma problemu z usuwaniem eyelinera czy tuszu wodoodpornego. Jedyną wadą jest tłusta powłoka, którą pozostawia, jednak nie przeszkadza mi to na tyle, aby nie kupić go ponownie. 
  5. Barwa naturalna, szampon do włosów suchych i łamliwych - pojemność: 250 ml. Ładnie myje, nieźle się pieni, radzi sobie z olejami. Niestety pod koniec zaczął plątać włosy. 
  6. Isana, zmywacz do paznokci - pojemność: 125 ml. Mój ulubiony zmywacz, którego nie zamierzam zmienić. Świetnie radzi sobie z lakierami, nie wysusza płytki paznokci. 
  7. Isana, krem do rąk z mocznikiem - pojemność: 100 ml. Kupiłam go ze względu na dobre opinie na wizażu, jednak u mnie się nie sprawdził. Ręce były średnio nawilżone, a dodatkowo tłuste. Nie spodobał mi się również zapach.
  8. Garnier Ultralift Pro-X - próbka. Opakowanie wystarczyło mi na 5 aplikacji. Skóra na powiekach i pod oczami była nawilżona. Nie uczulił mnie. 
  9. Blend-a-med 3D white - pojemność: 125 ml. Dobrze oczyszcza, ładnie się pieni. Efektu wybielania nie zauważyłam.
  10. Denta Plus, pasta ziołowa - pojemność: 125 ml. Pasta jak pasta... dobrze oczyszcza, pieni się, ma przyjemny zapach.
  11. Rival de Loop, maseczka nawilżająca - pojemność: 8 ml. Maseczkę stosuję jako krem, głównie po zastosowaniu maseczki oczyszczającej. Ładnie nawilża, szybko się wchłania. 
  12. Dermo Minerały, maseczka redukująca trądzik - jedna z lepszych maseczek jakie miałam. Skóra była oczyszczona, pory ściągnięte, mniejsze niedoskonałości zmniejszone. 
Wklejam również listę produktów, które chcę zdenkować z kwietniu :)














wtorek, 3 kwietnia 2012

Trzy... dwa...jeden... ZACZYNAMY! :)

Witam serdecznie na moim blogu :)

To mój pierwszy post, więc chciałabym najpierw napisać kilka słów o sobie oraz o blogu :)

Imię: Iwona
Wiek: 22 lata
Zainteresowania: piłka nożna, taniec, moda, kosmetyki, muzyka
Zawód: nauczyciel (niestety jeszcze nie wykonywany)
Obecne zajęcie: studia magisterskie na Uniwersytecie Opolskim

Bloga założyłam z myślą o tym, aby dzielić się z Wami swoimi przemyśleniami na temat stosowanych przeze mnie kosmetyków. Znajdziecie tu również posty dotyczące "projektu denko", stroje dnia czy haule zakupowe.

Mam nadzieję, że blog przypadnie Wam do gustu :)

Serdecznie pozdrawiam i do poczytania :)